BARROS NIE WIDZI PRZEKRĘTU

W ostatnią sobotę na ringu w Junin doszło do potyczki o mistrzostwo świata WBA wagi piórkowej, w której spotkali się Celestino Caballero (34-4, 23 KO) oraz Jonathan Victor Barros (31-1-1, 18 KO). Niestety, mimo dwóch nokdaunów oraz przewagi na przekroju całego pojedynku sędziowie nie popisali się punktując niezasłużenie wygraną mistrza. Teraz team "Pelenchin" złożył protest do federacji, a sam zagroził, że jeśli nie dostanie rewanżu zakończy karierę. Dziś Barros skomentował werdykt będąc przekonanym, że to on wygrał walkę, a Caballero nie był wystarczająco aktywny.
 
- Nie zgadzam się z tymi którzy uważają tą decyzję za kontrowersyjną. Jestem spokojny, ponieważ widziałem walkę od samego początku do ostatniego gongu i nie mam wątpliwości, że wygrałem. On chyba nie był do końca pewien, że może zdobyć ten tytuł. Byłem zdziwiony, ponieważ on jest wojownikiem, a nie chciał walczyć. Odczuwał wyraźnie moje ciosy i bardzo szybko się zmęczył. Popełniłem wiele błędów. Jeśli Caballero chce rewanżu - nie ma problemu - powiedział pewny siebie Barros.
 
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.