KOLEJNA PROWOKACJA OBOZU HAYE'A

Redakcja, fot. Inna Lagun/Allboxing.ru

2011-06-29

Podczas otwartego treningu medialnego przed sobotnią walką unifikacyjną w kategorii ciężkiej David Haye (25-1, 23 KO) i jego trener Adam Booth znowu postanowili sprowokować obóz Władimira Kliczki (55-3, 49 KO). Zamiast klasycznego tarczowania z zawodnikiem, szkoleniowiec brytyjskiego mistrza świata federacji WBA zaczął parodiować styl walki 35-letniego Ukraińca, w lewej ręce trzymając rękawicę osadzoną na długim trzonku.

Początek otwartego treningu Haye'a nie zapowiadał kontrowersyjnego zakończenia. Po rozgrzewce, rozciąganiu i walce z cieniem, wszyscy spodziewali się, że kolejnym punktem w programie 30-letniego pięściarza będzie tarczowanie ze swoim szkoleniowcem. Wtedy Booth wyjął z torby specjalnie przygotowaną rękawicę i przez kilkanaście sekund imitował charakterystyczne dla 35-letniego Władimira oraz jego starszego brata Witalija ruchy, które Kliczkowie wykonują przy wyprowadzaniu ciosów.

Następnie Booth i Haye urządzili sobie kilkudziesięciosekundowy "sparing", w którym padł tylko jeden cios. Po lewym sierpowym mistrza świata federacji WBA, wyłapanym przez trenera na rękawicę, Booth wrzasnął i wyrzucił sprzęt poza liny. Wśród członków obozu Haye'a zapanowała euforia, a zawodnik ze szkoleniowcem zeszli z ringu.

Jako drugi na treningu otwartym zaprezentował się Kliczko, mistrz świata organizacji IBF, IBO i WBO. Zanim Ukrainiec wszedł do ringu, poprosił o mikrofon i zwrócił się do zbierającego się do opuszczenia budynku Haye'a. - Numerze 50, (Władimir ma w rekordzie 49 wygranych przed czasem, przyp. red.) zostań i popatrz na mój trening" - powiedział "Dr Stalowy Młot". Jego słów Brytyjczyk nie wziął sobie do serca. Po udzieleniu kilku wywiadów, postanowił wrócić do hotelu w połowie występu Kliczki.

Ukraińsko-brytyjska konfrontacja odbędzie się w sobotę na stadionie piłkarskim "Imtech Arena". Obiekt, na którym występuje drużyna HSV Hamburg, może około 57 tysięcy widzów.