TYSON PRZED I PO WIĘZIENIU

Kibice, dziennikarze oraz ludzie bezpośrednio związani ze światem zawodowego boksu od dawna dyskutują na temat tego, w jaki sposób na karierę jednego z najbardziej wyjątkowych pięściarzy w historii, wpłynął jego kilkuletni rozbrat z ringiem, spowodowany karą pozbawienia wolności. Chodzi oczywiście o Mike'a Tysona, skazanego w 1992 roku na karę sześciu lat więzienia (odsiedział połowę) za gwałt na Desiree Washington. Dla wielu obserwatorów "Żelazny Mike", który odbudowywał się po porażce z "Busterem" Douglasem i miał szansę w niewiele ponad rok powrócić na tron wagi ciężkiej, po wieloletnim pobycie w celi nie był już tym samym wielkim pięściarzem.

Rzeczywiście, choć po wyjściu z więzienia powrócił w wielkim stylu, błyskawicznie demolując w ringu Franka Bruno i Bruca Seldona, co wielu przypominało starego Mike'a, a jemu samemu pozwoliło zdobyć po raz kolejny mistrzowskie trofea (WBC, WBA), to następnych poważnych wyzwań na swojej drodze już nie uniósł, przegrywając z Holyfieldem i Lewisem, a wreszcie kończąc karierę smutnymi porażkami z trzeciorzędnymi rywalami. Tak się składa, że dziś przypada okrągła, dwudziesta rocznica ostatniej walki Mike'a Tysona przed skazaniem go na więzienie, wygranej na punkty rewanżowej batalii z Donovanem "Razorem" Ruddockiem, którego w pierwszym pojedynku "Żelazny" znokautował po okrutnym laniu. A dokładnie sześć lat później i czternaście lat temu, Tyson spotkał się w ringu w rewanżowym pojedynku z Evaderem Holyfieldem, który poskromił "Bestię" w 11 rundzie ich pierwszej walki. Ta druga zakończyła się słynnym na cały świat skandalem, który stał się częścią globalnej popkultury. Tyson poirytowany nieustannymi faulami Holyfielda, w wyniku których odniósł przykrą kontuzję, w trzeciej rundzie... odgryzł kawałek ucha swojego rywala, za co został zdyskwalifikowany, a komisja sportowa stanu Nevada pozbawiła go na rok licencji bokserskiej oraz 10% honorarium za walkę, które opiewało bagatela, na 30 milionów dolarów. Pogryziony Holyfield mógł pocieszyć się kwotą o pięć milionów większą, a pewien pomysłowy cukiernik z Pasadeny również nieźle zarobił na całej awanturze, wypuszczając na rynek czekoladki w kształcie okaleczonego ucha Evandera.

Z tej rocznicowej okazji postanowiłem przypomnieć Czytelnikom BOKSER.ORG obie wspomniane wyżej walki "Żelaznego Mike'a", którego już niebawem będziemy gościć po raz pierwszy w Polsce, na gali organizowanej przez Tomasza Babilońskiego we wrześniu, na warszawskim Torwarze. Walkę z Ruddockiem przypominamy w skrócie ukazującym najciekwasze momenty, natomiast krótką potyczkę z Holyfieldem w całości, zapraszając jednocześnie do dyskusji na temat wpływu życiowych perypetii na karierę bokserską jednego z największych mistrzów w historii wagi ciężkiej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: vorgrath
Data: 28-06-2011 10:17:00 
Pobyt w więzieniu i rozłamka 3 letnie z boksem strasznie zmieniła Mike na ringu , jakby nie pobyt w wiezieniu to Holyfielda i Lennoxa znokautował.
A tak mówiąc to jego pierwsza porażka była spowodowana śmiercią pierwszego trenera i miało to częściowy wpływ na pobyt w więzieniu ponieważ Tyson się zgubił.
 Autor komentarza: Guevara
Data: 28-06-2011 10:32:08 
tyson trafil na lepszych pięściarzy od siebie to prawda najmlodszy mistrz w wadze ciezkiej i jeden z najbardziej widowiskowo walczacych bokserow w ciezkiej ale jak ja widze ze ktos pisze ze tyson jak by nie byl w wiezieniu rozwali by holfilda czy lewisa to wydaje mi sie ze ulom jakis siedzi po drugiej stronie monitora
 Autor komentarza: Danon22
Data: 28-06-2011 10:51:54 
Wielka szkoda, że Tyson trafił za kratki doszłoby wedy do walki z Holyfieldem dużo wcześniej. Byłby to wielki hit na miarę największych wydarzeń w historii wagi ciężkiej. Osobiście stawiałbym na Holego niesamowity wojownik i technik.
 Autor komentarza: adam77
Data: 28-06-2011 11:04:03 
Wielki talent i zywa legenda-Tyson to pierwsza 5-tka w histori HW.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 28-06-2011 11:14:49 
Autor komentarza: Guevara
Data: 28-06-2011 10:32:08
tyson trafil na lepszych pięściarzy od siebie to prawda najmlodszy mistrz w wadze ciezkiej i jeden z najbardziej widowiskowo walczacych bokserow w ciezkiej ale jak ja widze ze ktos pisze ze tyson jak by nie byl w wiezieniu rozwali by holfilda czy lewisa to wydaje mi sie ze ulom jakis siedzi po drugiej stronie monitora

No tak! ale niewiadomo.
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 28-06-2011 11:21:23 
Mam wszystkie walki Tysona,2 filmy dokumentalne o Tysonie i ogladalem jego walki nie raz.
Tyson sie skonczyl gdy poszedl do wiezienia.Pozniej to byl juz tylko cien Tysona.
Nie przygotowywal sie do walk bo myslal ze nikt nie ma z nim szans,robil imprezy,bral narkotyki.Lekcewazyl rywali i walki.
Przed walka z Douglasem nawet sparingpartner go poslal na deski na sparingu,ale to bylo trzymane w tajemnicy zeby jak najwiecej zarobic na Tysonie.
Tyson przegral z samym soba.Gdyby nie jego tryb zycia i wiezienie to Lewis czy Hollyfield nie przetrwali by do 5-tej rundy.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 28-06-2011 11:31:37 
Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 28-06-2011 11:21:23
Mam wszystkie walki Tysona,2 filmy dokumentalne o Tysonie i ogladalem jego walki nie raz.
Tyson sie skonczyl gdy poszedl do wiezienia.Pozniej to byl juz tylko cien Tysona.
Nie przygotowywal sie do walk bo myslal ze nikt nie ma z nim szans,robil imprezy,bral narkotyki.Lekcewazyl rywali i walki.
Przed walka z Douglasem nawet sparingpartner go poslal na deski na sparingu,ale to bylo trzymane w tajemnicy zeby jak najwiecej zarobic na Tysonie.
Tyson przegral z samym soba.Gdyby nie jego tryb zycia i wiezienie to Lewis czy Hollyfield nie przetrwali by do 5-tej rundy.

Ja myśle podobnie aczkolwiek Evaderem Holyfield to też ulubiony bokser.
Pozdrowienia dla tygrysa!!
 Autor komentarza: Ned
Data: 28-06-2011 11:32:04 
Ktoś niedawno pisał w komentarzach, że obecne łagodne zachowanie Tysona nie bierze się z wewnętrznej przemiany, tylko z zażywania psychotropów/hormonów osłabiających agresję. Ma ktoś jakąś konkretną wiedzę na ten temat, popartą źródłami a nie domysłami?
 Autor komentarza: Faraon
Data: 28-06-2011 11:34:13 
Faraon
Też posiadam materiały o Tysonie
Calzaghe
Ali
RJJ
W HD jezeli interesuje cie panie tygrysku?
 Autor komentarza: Emsimati
Data: 28-06-2011 11:34:43 
vorgrath
Co ty opowiadasz? O którym ty trenerze mowisz?
Przegrana z Douglasem moim zdaniem była spowodowana tym, że "Żelazny" nie przykładał się na treningach. Póżniejsze problemy psychiczne z którymi walczył w więzieniu dały sie w znaki po wyjściu. Można zauwazyć, ze Tyson troche zmienił swoj styl walki. We wczesniejszych walkach można było zauwazyć że Mike bił wiecej seriami i nie liczył na jeden cios.
 Autor komentarza: cleberlang23
Data: 28-06-2011 11:38:04 
Widzę, że za Holym stoi przyszła gwiazda amerykańskiej wagi ciężkiej Grant...:)
 Autor komentarza: babu93
Data: 28-06-2011 11:50:56 
Też sądzę, że Mike poskładał by obydwu mistrzów w swoim prime, taki Lewis to szczęki za mocnej nie miał bo 2x był nokautowany 1 ciosem (nie twierdze że to były ciosy słabe) ale Mike wyprowadzał setki takich ciosów jakie zainkasował Lewis przy nokaucie z Rahmanem i McCallem.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 28-06-2011 11:54:16 
vorgrath
też jestem wielkim fanem Tysona ale nie powinniśmy naciągać niektróych faktów , po śmierici Cus D'Amato Tyson zunifikowął najważniejsze kategorię a problemy zaczęły sie później , porażka z douglasem wynikała z 2 głównych rzeczy : styl douglasa totalnie nie lezał Mikowi oraz z fatalnego przygotowania fizycznego Mike do tej walki
co do walki tysona z holym przed więzieniem stawiałbym na Mike ,
w starciu Mike z Lewsiem nie potrafię wskazać faworyta ,niestety na dzisiaj zostało tylko gdybanie jakby to było :(
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 28-06-2011 12:00:12 
vorgrath

Pierwszy trener Tysona, który nazywał się Cus D'Amato, zmarł jeszcze przed zdobyciem tytułu mistrza świata przez Mike'a, niespełna 5 lat przed pierwszą porażką z Douglasem, więc najpierw poczytaj trochę na ten temat, a nie wypisuj takich bredni na temat życia i kariery jednego z najlepszych i najbardziej charyzmatycznych bokserów w historii.
 Autor komentarza: vorgrath
Data: 28-06-2011 12:05:37 
Naciągam fakty ? milan1899 oglądnij sobie dokument z 2009 roku i dowiesz się że sam Tyson nie przykładał się do treningów przez smierć opiekuna bo on umiał jako jedyny zapanować nad Tysonem. A z tymi nokautami to pewności nie mam ,ale napewno było by to bardziej prawdopodobne niż po pobycie w więzieniu .
 Autor komentarza: babu93
Data: 28-06-2011 12:05:54 
Pyskaty


Ale to chodzi o to, że Cus trzymał Mike z dala od kłopotów a po jego śmierci Mike'a nie miał już kto wychowywać a gdyby on żył Mike być może byłby niepokonany do dzisiaj ponieważ tych kłopotów za życia Cusa Mike by sobie nie narobił
 Autor komentarza: Luke
Data: 28-06-2011 12:07:19 
Mike Tyson - Wielka i tragiczna postać. Po więzieniu to już był tylko cień mistrza, który skończył się dużo wcześniej. Nawet jak by nie poszedł do paki to i tak by miał słabe szanse z Hollym. Bo Tyson kończył się od 1990 i to już nie był ten sam Mike. Te wszystkie plotki, komentarze to nie przypadek. Tyson już się nie przykładał- nokaut na sparingu jak również to że podobno balował w Japonii przed walką. W walce z "Busterem" Douglas'em wyglądał mizernie, słaba masa nogi chude jak patyczki. To efekt zaniedbań.

A to jak do nich doszło to historia na kilka filmów. Zresztą w tych filmach o Tysonie było fajnie wszystko ukazane. Pomijając fakt że przez 4 lata był niepokonany, niekwestionowany, inni się go bali. To też wyczerpuje i osłabia chęć do dalszej walki Na szczycie nie można utrzymywać się w nieskończoność. Wracając do filmów i życia Mike'a. Śmierć Cus'a Rozpad reszty ekipy z czasów D'Amato, pojawienie się sępa Dona Kinga. Rozwód z żoną w 1989 (w filmie było pokazane jak toksyczne stało się to małżeństwo). To wszystko wydarzenia tragiczne, i bez więzienia Mike pewnie powoli staczałby by się w dól w swojej bokserskiej karierze.
 Autor komentarza: vorgrath
Data: 28-06-2011 12:11:38 
pyskaty
Tu chodzi o to że Cus go wychowaywał i umiał nad nim zapanować .
Jak był pod okiem pierwszego trenera to nie miał kłopotów z prawem i przykładał się do treningów.
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 28-06-2011 12:12:51 
Tak oglądając tę walkę Tysona z Donovanem, powiem szczerze, że on tu już się powoli wypalał. Wydaje mi się, że przygotowanie fizyczne tutaj zawiniło. Nie chodzi mi o to, że nie było KO, ale nie zauważyłem tej jego specyficznej pracy nóg. Dla mnie właśnie to go czyniło tak niebywale niewygodnym i groźnym. Skracał błyskawicznie dystans, schodził pięknie na boki, nie dawał żadnej swobody przeciwnikom - a tu? On przez wiekszą część walki stał naprzeciw niego. Te uniki już nie wyglądały tak dobrze, jak wyglądały za "młodego Mike'a". Przecież on czasami był nie do trafienia. To był fenomen. Nie wiem, może więzienie trochę przyśpieszyło "spalanie się" Iron Mike'a, może w ogole na niego nie wpłynęło, ale dla mnie takim momentem, który rzeczywiście miał wpływ na Tysona była już wspomniana przez was śmierć Cus D'Amato.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 28-06-2011 12:17:03 
vorgrath , babu93
tak jak pisałem w sporcie niestety bardzo często zostaje nam gdybanie , bo jeżeli Cus czuwał by nad Mikiem to byłą szansa że kariera boksera potoczyłaby się inaczej ale jest też możliwość że byłoby dokładnie tak samo bo jak wielu ekspertów twierdzi Mike dopadło po serii niesmaoitych zwycięstw zmęczenie materiału ,
jedno jest pewne za całokształt kariery , mimo kilu upadków , nalezy się wielki szacunek
 Autor komentarza: vorgrath
Data: 28-06-2011 12:19:11 
Milan1899
Masz racje niema co gdybać i tak jest nadal najmłodszym mistrzem swiata.
Za co wielki szacunek .
 Autor komentarza: Martin
Data: 28-06-2011 13:06:49 
Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co by się stało podczas walki Tysona z Lewisem czy Holyfieldem, gdyby nie trafił on do więzienia.
Trzeba pamiętać, że Tyson był wybitnym puncherem, a swoje walki opierał na niesamowitej szybkości i sile, oraz strachu, jaki wywierał nią na przeciwniku.

Czy Lewis i Holyfield byliby na tyle słabi, żeby padać po 3-5 rundach nie jestem pewien, szczególnie Lewis, który w porównaniu do Mike'a miał niesamowity zasięg ramion, doskonałą obronę, i być może przetrwałby pierwsze rundy szaleńczych ataków Tysona. Co byłoby dalej, pozostaje wielką niewiadomą.

CO by nie mówić - ludzie tacy jak Tyson elektryzują i będą elektryzować świat boksu zawsze, czego przykładem jest Artur Szpilka, równie agresywny, kreowany na "Bad Boya" przez promotora i media, jak niegdyś Żelazny Mike.

Faraon - ja również z chęcią obejrzałbym te Twoje materiały w HD, szczególnie o RJJ.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 28-06-2011 13:22:00 
Martin
Zadzwoń do mnie w piątek a paczke ci naszykuje wraz z kardiżami!
POZDRAWIAM!
 Autor komentarza: DAB
Data: 28-06-2011 13:55:07 
Takie gdybanie nie ma sensu ,bo się tego nie dowiemy.Do Lewisa się przygotowywał z pełnym zaangazowaniem ale to juz nie był ten sam Mike to fakt.Ale nie ma co gdybać, bo gdyby Solis trzymał dietę nie miałby kontuzji i teraz pewnie Tomek by z nim walczył.Ale to również gdybanie i przypuszczanie.Talenty się marnują , często na własne życzenie trudno tak niestety to wygląda.Są i my jesteśmy tylko ludźmi a błędy to część życia u niektórych zbyt duża część.Tyson miał swój blask to fakt i mimo tych upadków pozostanie jednym z największych w historii H.W i kolejne pokolenia będą wracały do jego tematu.Napisał wiele rozdziałów soją karierą i przyczynił się do zainteresowania tą dyscypliną.Niewątpliwie jest ciekawą i pogmatwaną osobą a w życiu przeszedł tyle ,że można obdarować kilku ludzi.Upadł ze szczytu ale wstał, może nie jako bestia ale jako człowiek na pewno.A wstać po upadku z wysokiego pędzącego galopem konia nie jest tak łatwo.Podobnie jak dotrzeć na szczyt, gdzie był z miejsca i otoczenia w którym się urodził.
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 28-06-2011 14:07:59 
vorgrath

"Tu chodzi o to że Cus go wychowaywał i umiał nad nim zapanować ."

Zgadzam się i zwracam honor. Zrozumiałem to po prostu tak, jakbyś sugerował, że Tyson przegrał pierwszą walkę tuż po śmierci trenera. Jestem już może trochę przewrażliwiony, bo tylu "znawców" się tutaj nieraz wypowiada, że aż oczy bolą.
 Autor komentarza: benwetz
Data: 28-06-2011 14:10:06 
Hahaha Lewis i Holyfield nie przetrwali by do 5 rundy. Uśmiałem się
 Autor komentarza: eskadra
Data: 28-06-2011 14:23:07 
Zjadło by się kilka "evanderek"
Tyson to geniusz , ktory podzielił los innych geniuszy.
 Autor komentarza: bagheera
Data: 28-06-2011 15:23:52 
guewara,,jak ktos pisze ze tyson jak by nie byl w wiezieniu rozwali by holfilda czy lewisa to wydaje mi sie ze ulom jakis siedzi po drugiej stronie monitora ,,
. Walka Tysona z Hollym była wyrównana nawet po wyjściu z więzienia . Gdyby się spotkali w momencie kiedy po raz pierwszy zaplanowano ich walke jestem przekonany że Tyson byłby faworytem .
Czas walki z Tysonem to najlepszy moment Holyfieldla niedługo potem zrewanzował się Morerrowi który lata wczesniej go pokonał . Miał tez dużo większą mase niż w momencie pierwszej planowanej walki ktora sie nie odbyla. Gdyby Tyson i Holy spotkali się w 90 to przewaga warunków fizycznych była by ogromna po stronie Tysona . Po latach kiedy się spotkali Holyfield urósł na Epo(sławna sprawa laboratorium vicora conte) i przewaga warunków była już raczej po jego stronie . Do tego Tyson naprawdę był słabszy . Nie wiem czy z powodu więzienia czy z jakiego powodu ale Mikea w przeciwieństwie do Hoiego który zrobił ogromny postęp raczej się cofał w rozwoju a przynajmniej stał w miejscu .
Co do walki z Lewisem to przypiywanie jakichkolwiek zasług lennoxowi za pokonanie Mikea jest smieszne . Widać było że Tyson tam to już skończony psychicznie wrak człowieka . Czy uważasz że Mcbride i danny wiliams też są od niego lepsi skoro go pokonali ????????????????????? Zrobili to mniej więcej w tym samym czasie co Lewis !!
O ile Holyfield pokonał jeszcze Tysona w miarę w formie i to jego wspaniałe zwycięstwo które przeszło do historii to chwalenie lennoxa jest śmieszne . To walka na miare Ali-Holmes a nie spotkania mistrzów którzy coś jeszcze znaczą .
 Autor komentarza: bagheera
Data: 28-06-2011 15:30:20 
pyskaty .mike tyson to dla ciebie jeden z najbardziej charyzmatycznych bokserów . hahhahah
Rozumiem chwalić żelaznego Mikea za agresje , wybuchowy styl , Siłe ciosu itp itd To napewno obok Alego najsławniejszy bokser wszechczasów ale charyzmatyczny ?? W którym momencie ??? Jak mówił że zje Lennoxowi dzieci czy jak po jednej z pierwszych walk pozdrawiał swoją dziewczynę .
Człowieku też bardzo szanuje Tysona za to jakim był bokserem ale nie twórzmy już bajek że Zelazny byl charyzmatyczny .
 Autor komentarza: Dixon68
Data: 28-06-2011 16:08:05 
To jest prawdziwy cięzki,a dzisiaj ?.Jakieś waciaki,którzy robią show męcząc się z McKotlemtem.To były potężne uderzenia,a nie jakaś żałosna szermierka na piąstki i gadanie "pokazuje kawał dobrego boksu".Adamek dostałby takie bomby na łeb w latach 90,że jeździł by dzisiaj na wózku.
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 28-06-2011 16:26:17 
bagheera

Zanim zaczniesz się śmiać, proponowałbym zajrzeć do Słownika Języka Polskiego bądź Słownika Synonimów i sprawdzić znaczenie terminu: "charyzmatyczny". Tylko w takiej sytuacji będziemy mogli prowadzić dalszą dyskusję i jak udowodnisz mi, że popełniłem nadużycie używając tego terminu, wtedy będę mógł przyznać Ci rację.
 Autor komentarza: holy
Data: 28-06-2011 17:51:41 
wielu zapomina lub nie zauwaza ze tyson jeszcze przed wiezieniem byl do pokonania; wystarczy dokladnie obejrzec jego pierwsza walke z bruno; powiedzmy sobie szczerze zaden z rywali tysona sprzed wiezienia nie byl tak dobrym i wymagajacym rywalem jakim byl np holyfield czy lewis dlatego mike zdemolowal wage ciezka i dlugo sie trzymal na tronie; mysle ze nawet gdyby doszlo do walki tyson-holy przed wiezieniem wcale zelazny nie musialby wygrac tej batalii; a co do wygranej lewisa nad tysonem - powiedzmy sobie szczerze ze lennox podobnie jak williams i mcbride pokonal cien tysona a nie tysona; i jeszcze jeno - mike tyson postrach ringow ktory podobno nikogo sie nie bal w czasach swej swietnosci wycofal sie z walki z ruddockiem (to byl chyba 88, 89 rok) - to tez dziwna sprawa
 Autor komentarza: milan1899
Data: 28-06-2011 18:10:12 
bagheera
Charyzma (gr. chárisma "dar") – termin zaczerpnięty z teologii, gdzie określał jednostki obdarowane łaską boską, “darem bożym”, obecnie rozumiany jest jako:

Atrybut, osobista cecha jednostki, wyjątkowa jakość jej przypisywana, coś, co ktoś posiada lub jest w to wyposażony. Charyzmę utożsamia się z wszelkiego rodzaju osobistymi cechami jednostki, które czynią ją wyjątkową na tle reszty społeczności.
Relacja między liderem a jego zwolennikami, czyli wpływ, jaki ma ten pierwszy na drugich. Jest to zdolność lidera do wywierania bardzo wyraźnego wpływu na normatywną orientację innych członków wspólnoty. W efekcie ukształtowania się tej relacji powinny ulec transformacji wartości czy też przekonania akceptowane przez zwolenników, a nie tylko ich zachowania. Lider zostaje uznany za charyzmatycznego, gdyż po pierwsze, ma określoną misję do wypełnienia, a po drugie, w sposób spontaniczny zostają uznane przez zwolenników jego wyjątkowe cechy, zdolności czy właściwości. Uznanie to opiera się na irracjonalnych odczuciach i emocjach, dla których punktem odniesienia są cechy czy zdolności lidera postrzegane na podobieństwo boskiego stygmatu.

reasumując :
Tyson bokser był charyzmatyczny i Tyson człowiek też był /jest charyzmatyczny
po jednym przykładzie
 Autor komentarza: adam77
Data: 28-06-2011 19:23:37 
holy

powiedz mi gdzie ty wyczytales takie bzdury ze Tyson wycofal z walki z ruddockiem??? Znam dobrze historie Mike Tysona i pierwszy raz slysze o takie bzdurze, cos bylo na rzeczy z Foremanem ale nie konca wwiadomo o co chodzilo
 Autor komentarza: adonis222
Data: 28-06-2011 20:21:12 
przeciez wszyscy wiedza, ze tyson to cpun. oprucz kilku walk na poczatku kariery do reszty wychodzil naszprycowany.
 Autor komentarza: babu93
Data: 28-06-2011 20:29:03 
adonis222


Może to ty masz w rodzinie ćpunów.
 Autor komentarza: adonis222
Data: 28-06-2011 20:37:34 
babu93

a walka z golota? dlaczego zostala uniewazniona?
 Autor komentarza: holy
Data: 28-06-2011 20:48:13 
adam77 - w Bokserze z maja 1991 roku; a z foremanem byl kontrakt ale zaraz potem oboz tysona dogadal sie z obozem holyfielda i nawet date ustalili - 8.11.1991 - ale po tym jak łysy dowiedzial sie o rzekomym gwalcie powiedzial ze nie bedzie boksowal z tysonem ktory postepowal niemoralnie
 Autor komentarza: bagheera
Data: 28-06-2011 21:41:02 
Ja mam w słowniku taką definicję ,, szczególne cechy OSOBOWOSCI, którym osoba je posiadająca zawdzięcza niekwestionowany autorytet u ludzi i wpływ na nich,,
Ale jeśli istnieją jakieś szersze znaczenia to przyznaje się do błędu .
To co podaje milan jest z wikipedii więc nie traktował bym tego jako pewnego źródła :) Sprawdze jeszcze w jakimś poważnym słowniku bo być może masz racje:)
 Autor komentarza: bagheera
Data: 28-06-2011 21:47:33 
Przyznaje Ci racje w innych słownikach jest też szersze znaczenie :
Moja wina nie spokałem się z takim rozumieniem słowa charyzma ; )
 Autor komentarza: maciej1979
Data: 28-06-2011 22:02:57 
nie pamiętam kto ale ktoś ze znajomych tysona powiedział kiedyś o nim że to najstarszy 21latek na świecie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.