PO GALI W OSTROWCU ŚWIĘTOKRZYSKIM

Czarek Kolasa, blog.bokser.org

2011-06-27

Nasz kolejny stały czytelnik i bardzo aktywny blogger Czarek Kolasa, którego teksty publikowaliśmy już kilka razy na stronie głównej, w minioną sobotę pojawił się w roli reportera na gali grupy Andrzeja Gmitruka w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie m.in. przeprowadził wywiady z niektóry pięściarzami. Nagrania tych wywiadów możecie zobaczyć w naszym serwisie. Czarek postanowił także podzielić się na blogu swoimi przemyśleniami na temat walk stoczonych podczas ostrowieckiej gali. Zapraszamy do lektury oraz publikowania swoich tekstów na blogu.

Minęło kilkanaście godzin od bardzo interesującej gali w Ostrowcu Świętorzyskim, na której w pojedynku głównym wystąpił Dariusz Sęk (12-0-1, 4 KO), mierząc się z rutynowanym Sandro Siproszwilim (24-9, 11 KO). Oprócz pięściarza z Tarnowa, pokazali się także inni bokserzy z grupy Andrzeja Gmitruka, m.in: Mateusz Masternak, czy Norbert Dąbrowski. Pozwolę sobie krótko zanalizować i ocenić poszczególne występy Polaków:
 
Marek Matyja - Kirilas Psonko: Debiut sympatycznego Matyji na zawodowych ringach i z pewnością może go zaliczyć jako udany. Kontrolował starcie i nie dopuszczał do tego, aby Litwin w jakiś groźny sposób mógł go zaatakować. Sędziowie widzieli podobnie i orzekli zwycięstwo Polaka.

Maciej Sulęcki - Endrit Vuka: Ocena tego starcia mogła być niejednoznaczna. Sulęcki mało zadawał ciosów, ale jak już je wyprowadzał to były one celniejsze. Patrząc jednak na całokształt i punktację sędziów, Polak zawalczył mądrze i zasłużył na to, aby ogłoszono go zwycięzcą.
 
Norbert Dąbrowski - Matheo Rossi: Walka bliźniaczo podobna do poprzedniej. Obaj panowie (Sulęcki i Dąbrowski) boksowali dużo z kontry, oczekując na ruch przeciwnika. Jak się okazało, z rundy na rundę Norbert podkręcał tempo i wysoko zwyciężył na punkty.
 
Mateusz Masternak - Arturs Kulikauskis: Pokaz kunsztu popularnego "Mastera" i wygrana nad ringowym "średniakiem", u którego jednak nie było widać wspomnianego przeciętniactwa. Mateusz przede wszystkim pokazał swoje doświadczenie, zebrane z wcześniejszych walk, które zaowocowało wygraną przed czasem w siódmej rundzie.
 
Dariusz Sęk - Sandro Siproszwili: Pierwszy pojedynek Sęka, który był wydarzeniem głównym na gali. Można by tu jasno stwierdzić, że przez to tarnowianin powinien bardziej się stresować, ale po odbyciu krótkiej rozmowy przed pojedynkiem, Darek wyglądał na wyluzowanego i nie mógł doczekać się już potyczki. Starcie bez większej histori - parę ładnych akcji z obu stron. Nasz pięściarz w ferworze walki wyglądał lepiej od Gruzina. Najlepiej to pokazywały celniejsze ciosy i nokdaun w dziewiątej rundzie ze strony Polaka. Nic dodać nic ująć - zasłużona wygrana.