23 LATA TEMU TYSON ZNOKAUTOWAŁ SPINKSA

Dokładnie 23 lata temu, 27 czerwca 1988 roku w Atlantic City doszło do starcia anonsowanego jako kolejna "walka stulecia". Niekwestionowany mistrz świata wszechwag, "Żelazny" Mike Tyson przystąpił do siódmej obrony swojego tytułu, a na przeciw niego między linami ringu w Convention Hall, w obecności ponad 20 tysięcy widzów, wśród których był sam Muhammad Ali oraz cała śmietanka Hollywood, stanął niepokonany były mistrz świata wagi półciężkiej i ciężkiej, Michael Spinks, brat innego championa królewskiej dywizji, Leona.

Michael Spinks, mistrz olimpijski z Montrealu w wadze średniej (w drodze do finału pokonał naszego Ryszarda Pasiewicza) był od czasów mistrza wagi średniej Boba Fitzsimmonsa (1897 r.) drugim pięściarzem z niższej kategorii i pierwszym w historii mistrzem wagi półciężkiej, który sięgnął po koronę wszechwag, gdy w 1985 roku nieznacznie pokonał na punkty Larry'ego Holmesa w walce o pas IBF. Ich walka rewanżowa była jeszcze bardziej wyrównana, ale także dla Spinksa zwycięska. Spinks zwakowal później pas po drugiej obronie, jednak dał się skusić propozycji Dona Kinga, który przejął kontrolę nad karierą Tysona, aby stoczyć walkę o niekwestionowane mistrzostwo wagi ciężkiej z "Bestią" za bagatela, 13 milionów dolarów. Trzynastka okazała się tym razem pechowa dla pięściarza noszącego przydomek "The Jinx" ("Przynoszący nieszczęście"), który zawdzięczał urodzeniu trzynastego w piątek. Tyson zarobił za tę walkę rekordową wówczas gażę w wysokości 22 milionów i były to najszybciej zarobione 22 miliony w historii, gdyż znokautował Spinksa (mając go dwukrotnie na deskach) już w 91 sekundzie. Po tym strasznym laniu Michael Spinks zakończył definitywnie karierę. Dla Mike'a Tysona było to szesnaste zwycięstwo przez nokaut w pierwszej rundzie. Jako ciekawostkę można podać, że w pojedynkach poprzedzających walkę wieczoru zaprezentowało się kilku wcześniejszych lub późniejszych rywali Żelaznego Mike'a - Trevor Berbick, Carl Williams, Donovan Ruddock i... James Buster Douglas, pierwszy pogromca "Bestii".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: rbk7
Data: 27-06-2011 06:49:30 
No cóż xD nic dodać nic ując xD
 Autor komentarza: Emsimati
Data: 27-06-2011 08:25:01 
Po prostu klasyk. Świetna walka Tysona. ;)
 Autor komentarza: tomek90
Data: 27-06-2011 08:41:33 
Szkoda, ze nie ma juz takich bokserow jak Tyson. To byla perelka. Nawet dzis mozna to ogladac i czuc mega emocje.
 Autor komentarza: jogozilla
Data: 27-06-2011 08:51:19 
ktos sie orientuje ile wynosi 22 mln z tamtych lat na dzisiejsze? :p
 Autor komentarza: tomek90
Data: 27-06-2011 08:52:18 
Podaj mi konkretny rok, a zaraz postaram sie znalezc :)
 Autor komentarza: rbk7
Data: 27-06-2011 08:56:12 
przeciez pisze:P 1988
 Autor komentarza: tomek90
Data: 27-06-2011 08:57:02 
Poki co znalazlem tyle:

"The 1980 dollar was worth 43 cents more than today's"

Dolar w 1980 roku mial wartosc wieksza o 43 centy niz ten dzisiejszy. Mozesz smialo przyjac, ze dolar w 1988 roku byl gdzies ok. 35-40 centow drozszy od tego co jest dzisiaj.
 Autor komentarza: pain3hp
Data: 27-06-2011 09:19:16 
mylisz sie kolego dzisiaj dolar to 2,5zł w przybliżeniu a w latach 90 oscylował między 4zł mimo że złotówka i tak była mocniejsza więc różnica jest bardzo duża.... jeszcze kilka lat temu za złotówke wiecej kupiłeś niż teraz..
 Autor komentarza: pain3hp
Data: 27-06-2011 09:20:44 
reasumujac byla to kwota okolo 100mln zł dzisiejszych... tak zarabiali bokserzy dzisiaj jest duzo wiecej form rozrywki więc im spadły stawki no i nie oszukujmy się- jest nudniej
 Autor komentarza: Lebowski
Data: 27-06-2011 09:22:15 
Mike miał niesamowity ciąg na przeciwnika, dzisiaj w wadze ciężkiej możemy o tym tylko pomarzyć, chociaż, kto wie co się zdarzy 2 lipca ? ;)
 Autor komentarza: speed
Data: 27-06-2011 09:28:16 
Mike The Legend!
 Autor komentarza: tomek90
Data: 27-06-2011 09:34:02 
Dolar za 4zł (1990) / Dolar za 2.80zl (2011) = 1.42

Wspolczynnik 1.42 daje 22 mln x 1.42 = 31 240 000 dolarow

Pozdrawiam :)
 Autor komentarza: black1
Data: 27-06-2011 10:17:59 
Spinks obsrany był ze strachu juz przed walką, jak można walczyć o mistrzostwo świata i być obsranym? Lepiej nie powinien wogole wychodzić do ringu, wkurza mnie coś takiego, k...a zero jaj. Szedł jak na szafot a nie walczyć o mistrza. żenada, takie jest moje zdanie
 Autor komentarza: Faraon
Data: 27-06-2011 10:21:26 
Autor komentarza: black1
Data: 27-06-2011 10:17:59
Spinks obsrany był ze strachu juz przed walką, jak można walczyć o mistrzostwo świata i być obsranym? Lepiej nie powinien wogole wychodzić do ringu, wkurza mnie coś takiego, k...a zero jaj. Szedł jak na szafot a nie walczyć o mistrza. żenada, takie jest moje zdanie

To teraz by sie też przydał TYSON z tamtych lat!
 Autor komentarza: milan1899
Data: 27-06-2011 10:56:17 
Autor komentarza: Faraon
Data: 27-06-2011 10:21:26
Autor komentarza: black1
Data: 27-06-2011 10:17:59
Spinks obsrany był ze strachu juz przed walką, jak można walczyć o mistrzostwo świata i być obsranym? Lepiej nie powinien wogole wychodzić do ringu, wkurza mnie coś takiego, k...a zero jaj. Szedł jak na szafot a nie walczyć o mistrza. żenada, takie jest moje zdanie

To teraz by sie też przydał TYSON z tamtych lat!
dokładnie :)

tutaj Tyson , kilka newsów niżej Lewis i aż się płakać chce jak ta HW dzisiaj wygląda
 Autor komentarza: AdamekFightPL
Data: 27-06-2011 11:24:51 
Wiadomość została ocenzurowana, ponieważ jest niezgodna z regulaminem. Użytkownik AdamekFightPL piszący z IP: 31.128.13.187 dostaje ostrzeżnie. Jeśli będzie dalej łamał regulamin, zostanie usunięty ze społeczności użytkowników serwisu.

 Autor komentarza: fcb2005
Data: 27-06-2011 11:43:38 
Tyson byl niesamowity...tak jak ktos wspomnial mial niesamowity ciag na przeciwnika i to bylo piękne!

"Masakre" na Berbicu moge ogladac w kolko;)

http://www.youtube.com/watch?v=7pqXFyH_h8A
 Autor komentarza: pain3hp
Data: 27-06-2011 11:57:22 
AdamekFightPL,

nie masz sie o co martwić napewno będą transmisje na necie w całkiem niezłej jakości, jak masz net 1Mbps to już ci wystarczy.
 Autor komentarza: holy
Data: 27-06-2011 11:58:01 
ale ten pierwszy nokaut w tej walce jakis dziwny; szczerze mowiac nigdy nie moge zauwazyc tego ciosu
 Autor komentarza: Lssah1939
Data: 27-06-2011 11:59:42 
fcb2005

podzielam twoje zdanie ale trzeba tez dodac ze berbick w odroznieniu od wiekszosci rywali nie sral w gacie chcial sie bic, no i przyjac tez umial
 Autor komentarza: Wejherowo
Data: 27-06-2011 12:02:39 
Nie ma takiego pięściarza który w primie pokonałby Tysona.Nawet Ali dostałby lanie.
 Autor komentarza: lukasx
Data: 27-06-2011 12:08:39 
pain3hp
Z tym akurat może być problem, bo serwery przy tak wielkim wydarzeniu będą nieziemsko przeciążone. Możliwe że nawet gorzej niż przy Gran Derbi, na którym mimo, że mam dość szybki down/up miałem spore problemy.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 27-06-2011 12:20:25 
pain3hp
też się boje o oglądanie z linków bo tak jak pisze lukasx , praktycznie każdy będzie ibicem boksu i każdy będzie chciał to obejrzeć , tez byłbym wdczieczny redakcji za jakieś info czy TVP tą walkę pokazywać bo ja niestety też z tych bez TVP Sport :(
 Autor komentarza: Lssah1939
Data: 27-06-2011 12:28:00 
mam nadzieje ze bedzie szlo to zobaczyc na necie bez zaklocen bo jestem za granica i nie mam mozliwosci zobaczenia tego w telewizji ;/ ale mysle ze net 50mb/s da rade:)
 Autor komentarza: liscthc
Data: 27-06-2011 12:32:15 
Berbick po nokaucie wyglądał jak ja na osiemnastce.hihi
Tylko że jego załatwił Mike a mnie Wóda!

Tamten Mike to była taka kontrolowana furia,ach gdzie się podziały tamte prywatki(walki)!
 Autor komentarza: liscthc
Data: 27-06-2011 12:34:46 
Lssah1939
Ja mam 20mb/s,a różnie bywa!
Ktoś mi tu pisał że to wcale nie od szybkości zależy.
 Autor komentarza: Lssah1939
Data: 27-06-2011 12:38:50 
liscthc
no wiem wlasnie, w ostatecznosci trzeba bedzie pojsc do kogos kto ma choc sky`a ale u siebie to u siebie
 Autor komentarza: AdamekFightPL
Data: 27-06-2011 12:43:57 
U mnie też mój internet transmisji Live w necie nie uciągnie :/ A im bliżej walki tym bardziej jestem nie pewny co do transmisji w TVP 1 :/ bo dlaczego na TVP Sport w programie tv na necie pokazuje normalnie gale boksu w Hamburgu a na TVP 1 nie ? szkoda gadać...
 Autor komentarza: liscthc
Data: 27-06-2011 12:44:37 
Z tymi Linkami to taka trochę loteria,Sturm mi ładnie śmigał,ale Matthysse już trochę gorzej.
 Autor komentarza: lukasx
Data: 27-06-2011 12:52:36 
AdamekFightPL
Na necie niby pisze, że TVP na swoim twitterze podała, że walka będzie pokazywana i w jedynce i TVP Sport.
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 13:41:23 
Wejherowo, po co takie farmazony opowiadasz? A niby kiedy jak nie w swoim prime Tyson dostał oklep od Douglasa? To było w 1990 roku. Można mówić, że przypadek, że Douglas miał fuksa. Ale znokautował Tysona, więc proszę nie mówić, że nikt nie był w stanie tego zrobić. Mike był niezwykle widowiskowym i utalentowanym pięściarzem, ale miał swoje słabe strony, w tym wbrew pozorom nie najmocniejszą psychikę. Tzn. był walczakiem, miał ciąg na przeciwnika i chęć do niezłej bójki w ringu, problem pojawiał się wtedy, gdy ta metoda zawodziła i przeciwnik mądrze się bronił i nawiązywał równorzędną walkę. To frustrowało Tysona i potrafił się gubić. Przykładem obie przegrane walki z Holyfieldem, o walce z LL nie wspomnę. Można mówić, że Tyson gdy walczył z Lewisem to już był cień wielkiej Bestii, ale LL jest przecież starszy on Mikea, a co dopiero Holyfield. Tyson szybko wspiął się na szczyt (moim zdaniem za szybko i nie udźwignął mentalnie ciężaru sukcesu) i szybko z niego spadł. Na swój sposób tragiczna postać niewątpliwie wyjątkowego pięściarza.
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 27-06-2011 13:47:14 
Wejherowo
Szpilka by pokonal Tysona w pirme
 Autor komentarza: bagheera
Data: 27-06-2011 13:51:08 
A mi nasuwa się wiele podobieństw między walką Spinks-Tyson a Haye-Kliczko.
Naprawde bardzo podobne kariery Spinksa i Hayea . Najpierw niekwestionowane mistrzostwo świata w lżejszej wadze po zmianie na ciężką szybka wykorzystana szansa na tytuł . Zaledwie dwie czy trzy obrony a później super-walka wobec której są ogromne oczekiwania i zapowiadana jest jako największa walka swoich czasów w ciężkiej .
W 88 wielu wierzyło że Spinks jest jedynym człowiekiem który może zagrozić maszynie do wygrywania jaką był Tyson . Dziś wielu wierzy że Haye jest jedynym człowiekiem który może pokonać maszyny do wygrywania jakimi są Kliczkowie .
Mam nadzieje że na tym skończą się podobieństwa ....
 Autor komentarza: eskadra
Data: 27-06-2011 14:01:42 
Nieżle zarobione 13 milionow , wychodzi 142857 za sekunde jak na 88 rok to mega sianko wielu moze tylko snić o takich gażach , Spinks ustawil sie do konca zycia
 Autor komentarza: Faraon
Data: 27-06-2011 14:04:19 
Autor komentarza: eskadra
Data: 27-06-2011 14:01:42
Nieżle zarobione 13 milionow , wychodzi 142857 za sekunde jak na 88 rok to mega sianko wielu moze tylko snić o takich gażach , Spinks ustawil sie do konca zycia

A do tego trzeba dodać że pojedynki w tamtym okresie były prowadzene z jajem a nie teraz że nawalą fotk,konferencji,video itd jak w ringu nudno jak flaki z olejem!
 Autor komentarza: j0ni1985
Data: 27-06-2011 15:06:31 
Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 13:41:23

Widze ze kolega duzo pisze ale malo wie o zawodniku takim jak Tyson. To ci przypomne Tysona vs. Douglas to nie bylo Tysona zadne prime chlopie on wyszedl z kryminału i od tego momentu juz mu boks sie wogole nie liczyl. Boks mu juz przestal sie liczyc jak dostał zazuty za gwałt gdzie zmienił swoja wiare na Islam i wogole. Liczyly mu sie pieniadze do walki z Douglasem nawet nie byl przygotowany sciagnij se materiał o jego nagraniu ja mowił ze nawet byly takie walki ze po 4-5miesiecy nawet nie wchodził na sale treningowa. Mało tego poogladaj walke z Douglasem gdzie Douglas lezy 3 raz i liczony jest do 15. Takze wiesz mowisz Holiefield to zawdonik obejrzyj se walke 1 raunda 5 razy z glowy uzerzylk Tysona wiec jesli jestes postronnym zawdonikiembadz antyfanem Tysona to nie opowiadaj BZDUR. MAło wiesz o nim a glupoty piszesz.
PISSSSSSSSSSSSSSSSS.
 Autor komentarza: Wejherowo
Data: 27-06-2011 15:09:32 
Klawesyn

Douglas miał szczęście. liczy się pięściarza 10 sekund,a ten sedzia robił to znacznie dłużej.Jak walczył ze Holyfildem i z Lennoxem Lewisem to był juz po więzieniu i był past primie,więc nie trafiony komentarz.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 27-06-2011 15:16:54 
j0ni1985
Małe sprostowanie!
Mike poszedł siedzieć w 92r czyli po walce z Ruddockiem,więc w 90r z Busterem był jeszcze w formie!
 Autor komentarza: Malinowy
Data: 27-06-2011 15:18:07 
Tyson był jest i będzie wielki i nic tego nie zmieni. Ciekawy jestem tylko czy w swoim żywocie będę miał okazję zobaczyć w ringu chociaż podobne walki jak te w wykonaniu Mike'a... teraz HW to: pieniądze, sława, a dopiero potem prawdziwa walka. Jak tak dalej pójdzie to boks za 10 lat będzie tylko strefą marketingową, a nie sportem jak w latach 90.

Co do tej walki za 5 dni - jak nie pokażą w jedynce to HAŃBA przez duże H. Patrzę w ramówkę i wyciągam wniosek: wolą pokazać jakąś Hanne Montane, Szatan z siódmej klasy, Małpi gang niż (((prawdopodobnie))) [w trzech nawiasach] największe wydarzenie bokserskie być może kilku najbliższych lat. Nie no spoko :)
 Autor komentarza: j0ni1985
Data: 27-06-2011 15:22:03 
ta jesli chodzi o date myslalem ze to bylo po wiezienia a masz racje 92-95 ale nie zmienia faktow ze ogladalem jego wywiad nie byl wogole przygotowany dowalki z duglasem bo nie uwazal go za przeciwnika zadnej klasy. Bo był słabiakiem.

PISSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS. Poogladjce wywiady z mikiem na HBO zobaczycie co mu sie liczylo i do kiedy by w jego zyciu wazny boks.
 Autor komentarza: Szkodniqq
Data: 27-06-2011 15:28:38 
Sam Mike mówił że po wyjściu z paki nie kochał już boksu. Kto czytał dużo o Tysonie , oglądał filmy biograficzne, wywiady to wie o co chodzi. PZdr
 Autor komentarza: jkd
Data: 27-06-2011 15:30:38 
Jesli Tyson nie przygotowywal sie do walk, bo lekcewazyl przeciwnika, to swiadczy o samym zawodniku. Zreszta, tak mozna tlumaczyc kazdego boksera ( i kazdy bokser moze tak tlumaczyc siebie). W calej tej kwestii, z calym szacunkiem dla Mike'a, trzeba przyznac racje klawesynowi. Na kazdego kozaka znajdzie sie inny kozak.
 Autor komentarza: Malinowy
Data: 27-06-2011 15:31:15 
nie kochał boksu a i tak każdy przychodził na jego walki bo wiedział, że emocji nie zbraknie
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 15:35:40 
j0ni1985, czy ty czytasz co piszesz? Zarzucasz komuś nieznajomość tematu, po czym sam opowiadasz kompletne głupoty. 1990 rok to szczyt formy Tysona i okres przed pójściem do więzienia. Pouczasz ludzi sam nic nie wiedząc.

Wejherowo, co jest nietrafionego w moim komentarzu? Konkretnie, bo albo go w całości nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś. Chętnie wytłumaczę.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 27-06-2011 15:38:12 
Mike kochał boks do pułki żył D'Amato,potem jeszcze miał cel w postaci Mistrza(dla Cusa),potem to już równia pochyła!
 Autor komentarza: Wejherowo
Data: 27-06-2011 15:44:45 
''Wejherowo, co jest nietrafionego w moim komentarzu? Konkretnie, bo albo go w całości nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś. Chętnie wytłumaczę.''

Konkretnie chodzi mi oto ze walkach z Holyfildem i LL,Tyson był pastprimie a ja pisałem o primie ze Tyson był nie do pokonania.Jak Mike był pastprimie to pregrywał nawet z takimi pięściarzami jak,McBride,czy tez Williams,a jak Tyson był primie i nie miał zadnych kłopotów na karku to lał kazdego kto odwazył się wejść na ring z Tysonem.
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 15:45:32 
liscthc - racja. Po śmierci D'Amato Tyson przeżył ogromny kryzys, bo traktował trenera jak ojca. Tymczasem zaczęły wokół osamotnionego pięściarza krążyć hieny w postaci Kinga, które poczuły zapach kasy i młodzika niepotrafiącego ogarnąć rzeczywistości, bo w wieku 20-22 lat wie się tyle o świecie co nic. Wydymali Tysona bez mydła porzucając, gdy już nie przynosił oczekiwanych rezultatów. Dlatego też największym nieszczęściem Żelaznego było jego przedwczesne wejście na szczyt. On na to nie był jeszcze psychicznie gotów, dlatego szybko ze szczytu spadł. Jak słyszę dzisiaj opinie internetowych "znawców", że Mike w 1990 roku był past prime, to nasuwa się pytanie kiedy w takim razie był okres jego szczytowej formy? W czerwcu '88? No nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać.
 Autor komentarza: lukasx
Data: 27-06-2011 15:47:42 
Wejherowo
Sporo ostatnimi czasy czytałem o Tysonie i z tego co wiem to był jeden pięściarz, którego Tyson po prostu się bał. A mianowicie był to Foreman, ponieważ od zawsze był mu wpajany jako wzór, i że nie ma z nim najmniejszych szans. Tyson wiedział, że jego styl jak najbardziej pasuje Foremanowi dlatego walka pomiędzy nimi się nie odbyła.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 27-06-2011 15:51:09 
klawesyn
Zgadza się,mi jego historia przypomina troszkę film "Człowiek z blizną",sam nie wiem czemu,ale tak jest.Tam też Montana szybko wszedł na szczyt,ale upadek był równie spektakularny.
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 15:55:39 
Wejherowo, przecież dałem ci przykład gdy Tyson został pokonany w swoim prime i to przez pięściarza przeciętnego. I nie ważne czy to było szczęście, przypadek, wypadek przy pracy. Po prostu przegrał, został pokonany. A piszę to po to, aby uczulić co niektórych przed ferowaniem pochopnych wyroków typu "nikt by go nie pokonał, nawet Ali". To niczym nieuzasadnione dywagacje i wróżby z fusów. Jest tyle zmiennych w tym sporcie, że nie można w ten sposób mówić, bo to niepoważne. W swoim prime przegrał wielki LL znokautowany przez Rahmana, któremu wyszedł cios życia. Tego też nikt się nie spodziewał, a jednak. Sugeruję więcej powściągliwości w ocenach. Mike Tyson zapisał się na zawsze w historii boksu jako jeden z najlepszych, chociaż gdy dokładnie przeanalizować jego karierę, to sławę w sporym stopniu uzyskał również dzięki wyjątkowej charyzmie, osobowości i stylowi walki, a jest grupa pięściarzy, która osiągnęła w czysto sportowym zakresie więcej. Tak czy inaczej, darzę Tysona wielkim szacunkiem i żałuję że dzisiaj nie ma takich pięściarzy jak on, czy też młodzi Holyfield, Bowe, Mercer, Tua, a musimy patrzeć na dwóch drewniaków z Ukrainy i fascynować się ich lewym prostym okraszanym klinczem.
 Autor komentarza: Wejherowo
Data: 27-06-2011 16:02:40 
lukasx

Tyson się nikogo nie bał,wchodził do ringu z kazdym,który chciał z nim walczyć.Powiem szczerze szkoda ze nie doszło do walki z Foremanem, bo chetnie bym taką walke obejrzał.Ale był jeden problem jak Tyson był swoim primie foreman miał juz 40 lat i był juz wolny,ale fakty sa tez takie ze wieku 45 lat zdobył mistrzowski pas,choć wiadomo ze przegrywał wysoko na punkty z Moorerem .Jakby doszło do walki Tyson vs foreman w 1988/89 roku,to Foreman nie miałby zadnych szans z Mikem.
 Autor komentarza: lukasx
Data: 27-06-2011 16:06:01 
Wejherowo
Poczytaj o tym, takie są fakty. Dużo osób z kręgów Tysona to potwierdziło. Po prostu od zawsze było mu wmawiane, że nie ma szans ze stylem Foremana, ponieważ był mu przedstawi wzór.
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 16:12:15 
Wejherowo, ty dalej swoje. To dziecinada. Znasz angielski to czytaj o kuluarach potencjalnej walki Tyson-Foreman: http://www.eastsideboxing.com/boxing-news/lotierzo1609.php
Jak nie znasz angielskiego, to specjalnie dla ciebie przetłumaczę co lepsze kawałki, łącznie z tym gdy Tyson wystraszony wykrzykuje podczas wspólnego posiłku z Goodmanem, Bentonem i Lu Duvą, że nie będzie walczyć z tym zwierzęciem (to o Foremanie) i jak chcą to niech sami z nim walczą. Po tym "występie" Tysona ostatecznie wycofano się z pomysłu, który już był niemal przyklepany.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 27-06-2011 16:15:27 
Tyson zawsze sie bał i podkreślał to wielokrotnie w wywiadach!
Jestem wielkim fanem TYSONA lecz niezaślepionym!
A mozna pisać o nim przy każdym temacie, czyli jest godny uwagi na lata.
POZDRAWIAM!
 Autor komentarza: lukasx
Data: 27-06-2011 16:18:31 
Tak czy siak do ich walki nie doszło, a była by to walka na takim poziomie, że wszystkiego można by było się spodziewać.
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 16:18:36 
lukasx, dokładnie tak było. Tyson miał wpojony lęk przed Foremanem i jego nadludzką siłą od czasu gdy z D'Amato oglądał w kółko walkę Foreman-Frazier. D'Amato powtarzał Tysonowi, że to samobójstwo walczyć z Foremanem gdy się ma taki wzrost, zasięg i styl walki jak Frazier". Cus D'Amato nigdy po prostu nie przypuszczał, że Mike może walczyć z Foremanem i mówił że z Big Georgem mają szansę tylko zawodnicy wysocy z dużym zasięgiem ramion, potrafiący bić z dystansu i ŻADEN niski puncher nie ma możliwości pokonać Foremana nacierając na niego.
 Autor komentarza: lukasx
Data: 27-06-2011 16:21:21 
klawesyn
Z tym linkiem trochę mnie uprzedziłeś:D
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 16:24:23 
lukasx - pierwszy! :-DDD
 Autor komentarza: klawesyn
Data: 27-06-2011 16:42:31 
Małe sprostowanie, Tyson krzyczał wspomniane słowa do Kinga, wspomniani panowie tylko omawiali to zajście przy wspólnym obiedzie. Przepraszam za nieścisłości - pośpiech przy tłumaczeniu.
 Autor komentarza: wojkal
Data: 27-06-2011 16:48:53 
Aż płakać się chce,jak wspominam tamte czasy.
Dzisiejsza Hw na tamtym tle to jakieś przedszkolaki z workami $$$.
27.07.1988 uczestniczyłem w meczu zapaśniczym w którym startowali juniorzy z Seatl(USA)
,czyli miesiąc po tej walce i mieli ją na kasecie vhs,coś pięknego.
 Autor komentarza: PawR
Data: 27-06-2011 16:51:12 
Wiecie Panowie jaka była najwyższa gaża w historii?
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 27-06-2011 17:00:41 
Ja również uważam, że byli lepsi od Mikea. Tak jak ktoś wyżej napisał - Tyson swoją wielkość w dużej mierze zawdzięcza widowiskowemu stylowi walki (nikt w historii nie może się z nim pod tym względem równać). Wcale nie oznacza to, że w jego prime nikt nie byłby w stanie go oklepać. Sam Mike przyznał przecież, że miał nie najlepszą kondycję ("dobrze, że moje walki szybko się kończyły") oraz pomimo wszystko psychika również była jego słabością. Nie twierdze, że Mike przed kimś pękał, bo wychodził i walczył z wielkimi. Weźmy chociażby przykład z konferencji przed walką z Holym, który często przytacza również Janusz Pindera. Tyson był kozakiem do czasu kiedy Evander nie pojawił się na sali... Solidny, silny pięściarz, który nie przegrał w szatni byłby w stanie pokonać prime Mikea.

Tyson to legenda i wybitny zawodnik, ale obiektywnie patrząc należy wyżej cenić takich jak chociażby Lewis, Holyfield czy Foreman. Takie moje zdanie. Pozdro
 Autor komentarza: Kronk
Data: 27-06-2011 17:01:48 
Klasyka! Tyson był w tamtym okresie na takim gazie że aż strach ;) Chciałbym zobaczyć jak wyglądałyby walki tamtego Tysona z braćmi i z innymi najlepszymi ciężkimi w historii. Myślę że wyniki z braćmi i innymi najlepszymi ciężkimi (Foreman, Ali, Frazier) mogły by iść w obie strony i zależałyby głównie od dyspozycji dnia z tym że Vitek byłby dla niego trudniejszy niż Władek :) Najtrudniejszym przeciwnikiem dla Tysona ze wszystkich byłby chyba jednak Foreman. Ciekawe też jak by to było gdyby z Lewisem czy Holym zawalczył gdyby skonfrontować ich wszystkich w najlepszym okresie z Tysonem z 88'. Tego niestety nie dowiemy się nigdy a gdybać można by było w nieskończoność ilu fanów jednych czy drugich bokserów tyle rozbieżnych opinii :)
 Autor komentarza: wojkal
Data: 27-06-2011 17:10:54 
Ja szanuję wszystkie nazwiska pięściarzy ,które przytoczyliście powyżej,każdy z nich to legenda.
Moim skromnym zdaniem Tyson w swoim NAJLEPSZYM primie ,zdemolowałby wszystkich jak zrobił to z Holmsem,wyjątkiem byłby Foreman piekielnie silny co nie oznacza ,że trafiony sierpem padłby na ring.To jest jednak moje gdybanie.
 Autor komentarza: WARIATOO
Data: 27-06-2011 18:00:21 
Kliczko by skarcił Mike`a dyszlem jakby tak opuszczal łeb przed siebie do dołu,,jak ze Spinksem
 Autor komentarza: kraszuuu
Data: 27-06-2011 18:01:38 
wojkal

Skoro nie było jakiejś walki, to jak słusznie zauważyłeś nasze wywody to klasyczne gdybanie. Najlepszy przykład wielkiej trójki:

Ali nokautuje Foremana,

Frazier z Alim toczy najbardziej zażartą trylogię w dziejach pięściarstwa, a w pierwszej walce rzuca Alego w 15 rundzie na dechy,

Foreman natomiast rzuca Frazierem po ringu jak szmacianą lalką... I gdzie tu logika???

Każda walka jest inna dlatego Mayweather musi zmierzyć się z Pacmanem.
 Autor komentarza: bagheera
Data: 27-06-2011 20:56:24 
Douglas nie pokonał Mikea jakimś fartem . Oglądnijcie walke a nie opowiadajcie smuty to zobaczycie przewage Bustera od początku do końca z jedną szczęśliwą kontrą Tysona . Zdarza się to był jego wielki dzień i tyle .
Co do Tysona w jego prime to nie był może największym w hist ale napewno byłby niebezpieczny dla każdego .
40letniego Foremana raczej by rozbił . Z młodym i wieloma innymi zawodnikami mogłby mieć kłopoty . Jednak jestem pewien że w dobrym dniu Zelazny Mike mógł wygrać z każdym w początkowych rundach .
Faktem jest też ze w latach 80 nikogo nie unikał . Pokonał wtedy wszystkich którzy byli do pokonania . Mlodych jak Trucker i Rudocck . oraz starych jak Holmes i Spinks . Bowe , Morrer czy Lewis pojawili sie kiedy siedział .
Z Holym to nawet po powrocie z więzienia była bardzo dobra i równa walka . Z Lewisem to był zwykły cyrk który dla mnie żadnej chwaly Lennoxowi nie przysporzył .
Tyson miał niesamwite zalety w ofensywie . Jednak przez sposób w jaki walczył przez wiele lat powstały u niego też wady . Tyson nie umiał się cofnąc i chwile odpocząć gdy dostał . Zawsze parł do przodu . Evander w walce z nim dostwał nie raz jednak poklinczował , pouciekał i doszedł do siebie . Tyson kiedy dostał nie wiedział co robić szedł przed siebie i obrywał tylko bardziej tak było w dwóch jedynych walkach które przegrał z Busterem i Hollyfieldem . Tyson w ogóle w defensywie miał straszne braki . Umiał walczyć tylko kiedy sam był w natarciu . Na szczescie był tak dorby ze w defensywie nie zdarzało mu się być czesto
 Autor komentarza: DAB
Data: 27-06-2011 21:33:40 
Tyson słabo zawalczył z Douglasem ja wierzę w narkotykowe ciągi już wtedy które go wykańczały.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 27-06-2011 22:37:49 
Slyszalem kiedys taka opinie ze Mike Tyson 27 czerwca 1988r w czasie tych 91 sekund ze Spimksem byl w swoim primie,a potem byl juz past
Dzisiaj bagatelizuje sie to zwyciestwo,ale Bestia zmiazdzyl psychicznie i zdemolowal fizycznie biesciarza ktory byl swietnym technikiem i potrafil wygrac jako pierwszy z tak genialnym piesciarzem jakim byl Holmes.Wedlug mnie to zwyciestwo to najwiekszy sukces sportowy Zelaznego
 Autor komentarza: milek762
Data: 27-06-2011 23:31:35 
aja powiem tak tyson napewno legedna w cieżkiej bez 2 zdań!!!!!!
nie kwestionuje jego klasy przed odsiadką mało bylo piesciazy co by znim wygrało!

michale s[pibnks nie miał twardej szczeki !
wiem ze to teorai i gadanie i moze mnie zgania niektórzy !
ale Spink nie miał szczeki takiej jak vitalij teraz czy mc calll
ja całokształt odrobine abrdziej cenie

lennoxa i Foremana !jasne żecz pyskatego Aliego!!
 Autor komentarza: milek762
Data: 27-06-2011 23:35:25 
klawesyn zgadzam sie z tobą ale niedokoncjak zył damato to tyson sie opiekował mentalnie i psychicznie !
czy wszdeł za szybko na szczyt hmm a na co miał czekać to niedobieranie przeciwników jak teraz mają niektózy w cieżkiej !
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.