UPADKI I WZLOTY

Podsumowując miniony tydzień, opisujemy komu sprzyjało w nim szczęście, a komu najwyraźniej nie.

1. Na pewno dumny z siebie jest obiecujący zawodnik kategorii super piórkowej, Adrien ‘The Problem’ Broner (21-0, 17 KO). Niepokonany 21-latek zmiażdżył Jasona Litzau (28-3, 21 KO), w przeciągu jednej rundy. Pochodzący z Cincinnati sobotni zwycięzca, był ostatnio krytykowany za oceanem za nudne występy. Tym nokautem, mogącym śmiało kandydować do jednego z najlepszych w roku, z pewnością zamknął wszystkim usta. ‘The Problem’ udowodnił, że dla niego taki problem, to nie problem.

2. Miano wschodzącej gwiazdy potwierdził także Saul Alvarez (37-0-1, 27 KO), stopując w 12 rundzie Anglika Ryana Rhodesa (45-5, 31 KO). 20-latek dokonał tego na oczach wielotysięcznego tłumu, zgromadzonego wokół ringu w jego rodzinnym mieście. Podobno schodzącemu do szatni Ryanowi, który przed starciem zapowiadał zwycięstwo i życiową formę, jeden z kibiców krzyknął: ‘Panie, z czym pan do ludzi?!’. Wracając do utalentowanego ‘Cynamona’, który z pewnością jest oczkiem w głowie grupy ‘Golden Boy’, to miło by było zobaczyć go w końcu w starciu z kimś ze światowej czołówki. Dlatego głośno apelujemy: Panie Schaeffer, spuść go pan ze smyczy!

3. Już dzisiaj piękny jubileusz może świętować brytyjski trener Joe Gallagher. Jego liczni i utalentowani podopieczni, wygrywają jak z nut. W zeszłą sobotę na przykład zwyciężyli Joe Murray (11-0, 5 KO), zdobywając tym samym wakujący pas IBF Youth w kategorii piórkowej i mistrz Wielkiej Brytanii w wadze lekkiej Anthony Crolla (21-2, 9 KO). Jeżeli dzisiaj Matthew Macklin (28-2, 19 KO) pokona Felixa Sturma (35-2-1, 15 KO), to szkoleniowiec odniesie 50 zwycięstwo z rzędu. Co prawda walka odbędzie się w Niemczech i Sturm należy do najlepszych pięściarzy dywizji średniej na świecie, ale Anglicy się tym nie przejmują. Już ponoć zamówili wielki tort z 50 świeczkami na wieczorne ‘party’. Grunt to optymizm. 

A teraz pora na tych, którym fortuna nie sprzyjała.

1. No niestety, kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Fernando Guerrero (21-1, 16 KO), w ostatnią sobotę przegrał i to przez nokaut z uważanym za mięso armatnie, 40-letnim weteranem Gradym Brewerem (28-12, 16 KO). Szkoda, a taki dobry chłopak był i mało pił, znaczy się dobrze boksował. Eh co zrobić, chyba tylko przeszczep szczęki.

2. Miło wspominał minionego tygodnia nie będzie również Micky Ward (38-13, 27 KO). Przebywający obecnie na emeryturze zawodnik, o którym nakręcono nominowany do ‘Oscara’ świetny film ‘The Fighter’, został pogryziony przez psa. Stało się to niedługo później, gdy z Hollywood gruchnęła wieść o mającej powstać następnej części filmu. Obrazującej dalsze życie i ringowe dokonania mistrza z Lowell. Agresywnym zwierzęciem była podobno suka, która bez skrupułów poraniła dotkliwie Micky’ego. Eh, te agresywne kobiety.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.