74 LATA TEMU NA TRONIE WSZECHWAG ZASIADŁ 'BROWN BOMBER'

Tomasz Ratajczak, Informacja własna

2011-06-22

74 lata temu mistrzem świata wszechwag został jeden z najwybitniejszych pięściarzy w historii zawodowego boksu, Joe Louis. Na ringu w Chicago znokautował w 8 rundzie Jima Braddocka, przypomnianego niedawno w pięknym filmie "Cinderella Man". Dokładnie rok później już w pierwszej rundzie znokautował bohatera nazistowskich Niemiec Maxa Schmelinga, rewanżując się mu tym samym za porażkę również przez nokaut, w 12 rundzie wspaniałej batalii na słynnym Yankee Stadium, ogłoszonej przez magazyn "The Ring" walką roku 1936. "Brown Bomber" (ringowy przydomek Louisa) po znokautowaniu Braddocka, aż 25 razy bronił swojego mistrzowskiego pasa i tylko trzech pretendentów wytrwało z nim pełen dystans walki. Zakończył karierę jako niekwestionowany król wagi ciężkiej w 1949 roku, po 12 latach panowania na tronie. Niestety ze względu na problemy finansowe zmuszony był wznowić karierę i w 1950 roku przegrał z Ezzardem Charlesem, a po 8 walkach z mniej wymagającymi rywalami, rok później stanął w ringu do swojej ostatniej walki. Tym, który definitywnie zakończył karierę Louisa okazał się Rocky Marciano, również późniejsza legenda wagi ciężkiej, nokautując "Brown Bombera" w ósmym starciu. Louis kolejne 30 lat przeżył w skromnych warunkach nie licujących zupełnie z jego ringową chwałą, a po śmierci koszty jego pogrzebu pokrył dawny rywal, a potem przyjaciel, Max Schmeling.