MARTINEZ: COTTO NIE MA JAJ, DLATEGO SIĘ MNIE BOI

Piotr Jagiełło, eastsideboxing.com

2011-06-14

Obóz Sergio Martineza (47-2-2, 26 KO) prowadził długie negocjacje w sprawie walki z Miguelem Angelem Cotto (36-2, 29 KO) i Julio Cesarem Chavezem (43-0-1, 30 KO). Skończyło się na wybraniu Darrena Barkera (23-0, 14 KO), ponieważ ten przystał na warunki finansowe zaproponowane przez ludzi współpracujących z Argentyńczykiem. Portorykańczyk być może chciał uniknąć walki z pięściarzem o zupełnie innych warunkach fizycznych [Martinez ma 21 centymetrów przewagi w zasięgu ramion przyp. red.], a syn meksykańskiej legendy boksu jest zwyczajnie za słaby na zawodnika tej rangi.

Wobec tej sytuacji 1 października zobaczymy starcie Martinez vs Barker. Dokładne miejsce walki nie jest jeszcze znane, na pewno będą to Stany Zjednoczone. 

- Jestem bardzo niezadowolony z zachowania Cotto. Ten facet nie ma jaj i dlatego nie stanął ze mną w ringu. Barkerowi jedno trzeba przyznać, chce walczyć z mocnymi rywalami. Brytyjczyk pod względem charakteru przewyższa Chaveza i Cotto. Spotkam się w ringu z niepokonanym bokserem. Powtarzałem to już wiele razy, jestem gotowy na każdego – powiedział "Maravilla".