WARREN: FROCH NIE ZOSTANIE LEGENDĄ

Jeden z największych promotorów bokserskich na świecie, Frank Warren w wypowiedzi dla mediów nawiązał do ostatniego półfinałowego starcia turnieju Super Six, w którym spotkali się Carl Froch (28-1, 20 KO) oraz Glen Johnson (51-15-2, 35 KO). Warren bardzo ceni umiejętności "Kobry" oraz cieszy się z jego wygranej, jednak jego zdaniem Carl nigdy nie zostanie legendą na Wyspach.
 
- Gratulacje dla Frocha za dostanie się do finału turnieju Super Six. Froch udowodnił, że jest czołowym zawodnikiem na Wyspach, jednak nie jestem przekonany, że zostanie legendą zgodnie z jego zapowiedziami. Eddie Hearn mówi, że Froch jest największym zawodnikiem jaki urodził się w Wielkiej Brytanii, a to największa głupota jaką słyszałem. Johnson ma nazwisko, jednak przegrana z Frochem była 15 w karierze, a mimo wszystko często trafiał Frocha. "Kobra" zawsze daje dobre walki i jest znany jako twardy wojownik, ale do Calzaghe jeszcze dużo mu brakuje - twierdzi Warren.
 
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: hitman
Data: 11-06-2011 17:51:46 
Kobra" zawsze daje dobre walki i jest znany jako twardy wojownik, ale do Calzaghe jeszcze dużo mu brakuje - twierdzi Warren.

wiadomo Calzaghe number one,nikt na wyspach dlugo sie nie zblizy do jego poziomu
 Autor komentarza: Tim
Data: 11-06-2011 18:07:56 
Lewis największy z największych na wyspach Calzaghe mógłby mu co jedynie ręcznik nosić.
Co do wątpliwego geniuszu Calzaghe to nieźle sobie wymyślił, całą karierę siedział zaszyty w uk jak taki szczur i w końcu postanowił pod koniec swojej "wielkiej" kariery sklepać dwie legendy, ciekawe gdzie się podziewał w latach 90-tych i na początku wieku?
Dla mnie ten koleś to taki Ottke czy Michalczewski tylko z tą różnicą, że tamci siedzieli w Niemczech i nie było dane im sklepać legendy który był dawno po swoim prime a Calzaghe to cwaniaczek i ładnie to zaplanował bo dobrze wiedział, że wcześniej by dostał niezły oklep.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 11-06-2011 18:17:19 
Ja tam Frocha bardzo lubię,walczy z absolutnym topem silnej kategorii i ma ciekawy styl.Może i trochę dużo gada,ale nie obraża w stylu Haye'a.
Bez wątpienia ma szanse przejść do historii!
 Autor komentarza: hitman
Data: 11-06-2011 18:17:50 
Tim
nie porównuj Calzaghe do tygrysa,walijczyk chociaż miał odwage żeby pojechac do USA i walczyc z Hopkinsem (ktory dzis jest mistzem swiata wiec nie jest skonczony)i Jonesem który wtedy nie był skonczony,dopiero Joe go skonczył
 Autor komentarza: DAB
Data: 11-06-2011 18:56:00 
Z Hopkinsem walka była bardzo wyrównana równie dobrze mógłby Hopek wygrać a parę lat wstecz nie dałby Walijczykowi szans.Ja Lewisa uważam za największego z wysp.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 11-06-2011 19:05:18 
Frochowi brakuje sporo do Calzghe'ego, ale Froch jeszcze nie zakończył kariery. Myślę, ze ma szansę zarówno wygrać z Wardem, jak i namieszać potem w półciężkiej. Co do Lennoxa Lewisa, to mam trochę wątpliwości, czy można go w ogóle uważać za Brytyjczyka. On urodził się na Jamajce, a złoty medal olimpijski zdobył dla Kanady. Trochę z niego taki Brytyjczyk, jak z Abrahama Niemiec.
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 11-06-2011 21:42:15 
Calzaghe był jak dla mnie dobry/bardzo dobry, ale od Executionera z walki z Tito gorszy, nie mówię o Royu z 2000, który by mu zrobił kuku w dwie rundy. Uważam, że Joe ciężko ocenić, jakby pokonał jeszcze 2 cennych np. Dawsona, Bute, Frocha, Taylora, to bym go uznał za legendę a tak jest 2 na prawdę dobrych czyli Kessler i Hopkins (a walka była koło remisu z przewagą Joe). Ale od Carla go bardziej cenie, choć Cobra jest odważniejszy.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 11-06-2011 22:16:57 
hitman
Dokładnie długo niebendzie takiego jak CALZAGHE!
Przedewszystkim niema co porównywać Lewisa do Joe.
POZDRAWIAM!
 Autor komentarza: maddog
Data: 11-06-2011 22:34:42 
Galzaghe sprzed kilku lat mógłby dziś walczyć z powodzeniem z top SM i wygrać z każdym.

Tim,nie powiedziałbym,że Joe siedział zaszyty jak szczur.W wieku 25 lat,jako mało znany pięściarz wyszedł bez najmniejszego stresu do legendy,wówczas 31 letniego Eubanka i go zdeklasował,sadzając na dupę w 1 rundzie.
A pamiętasz jakiej lekcji Joe udzielił wschodzącej gwieździe amerykańskiego boksu,niepokonanemu mistrzowi IBF,Lacy'emu??Ponadto,po tym jak Benek przegrał decyzją zdaje się,że trojga amerykańskich sędziów,z Galzaghe,wygrał z dwoma mistrzami(Pavlik i Pascal,Jonesa Jr.nie liczę bo to obecnie wrak)którzy w swoich rekordach tez mają świetnych pięściarzy.Moim zdaniem Galzaghe śmiało mozna nazwać wybitnym.
Co do Kobry-lubię go coraz bardziej.Facet z walki na walkę jest naprawdę coraz lepszy i nie zna strachu.Takich jak on chce sie oglądać a jego styl mimo,że niekonwencjonalny,to skuteczny i miły dla oka boks.Mam nadzieję,że Carl pokona brzydko walczącego Warda i jednak legendą zostanie...
 Autor komentarza: milek762
Data: 11-06-2011 22:42:46 
calzaghe w formie pokonał by frocha jestem tego zdania !!!
inie powinien wracać!
 Autor komentarza: Rendi77
Data: 12-06-2011 00:20:43 
maddog

Galzaghe ???
kto to ?
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 12-06-2011 01:51:36 
Uwielbiam Frocha , ale legendą nie będzie z powodu słabej promocji . Taki Khan ma na fb(wiem ,gówniany wyznacznik ale jednak) jakieś 300 tyś fanów ,Haye-100 tyś , nawet głupi Degale ma 10 tyś , o 6 tyś mnie niż Froch .Brak popularności to moim zdaniem prawdziwy powód zmiany promotora ,moim zdaniem powinien podpisać jakiś kontrakt z goldenboy czy Garym Shaw'em (nie mówię o Top rank bo to śmiecie)
 Autor komentarza: maddog
Data: 12-06-2011 08:58:34 
Rendi77

Gówno mnie obchodzi twoje zdanie,pozwól że zostanę przy swoim.
 Autor komentarza: jackabc
Data: 12-06-2011 09:06:52 
Jeszcze rok temu, FROCH W powszechniej opinnii na bokser.org był drewniakiem,cepiarzem, fuksiarzem i itd.-którego to"wozili"sedziowie. Nagle wygrał pare walk, przyznaje sie do polskich korzenii i jest juz tu Legendą, OJ choragiewki !!
 Autor komentarza: maddog
Data: 12-06-2011 10:07:16 
jackabc

Marciano też wirtuozem pięści nie był a legendą został.Chyba nie powiesz,że nie zauważasz tego,iz Froch jest lepszy z walki na walkę?Nazwiska z którymi walczył też mówią same za siebie.Nie ma znaczenia fakt,że przyznaje się on do polskich korzeni.Jest kilku 100% polskich pięściarzy których oglądał nie będę nawet gdyby ktoś zechciał mi dopłacać za ich oglądanie,więc pochodzenie nie ma tu znaczenia.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.