STURM: NAJLEPSZĄ WALKĘ STOCZYŁEM Z OSCAREM

Już niedługo, bo 25 czerwca, mistrz świata wagi średniej federacji WBA Felix Sturm (35-2-1, 15 KO), skrzyżuje rękawice z twardym Brytyjczykiem Matthew Macklinem (28-2, 19 KO). O tym utalentowanym chłopaku z Bośni zrobiło się głośno, gdy w 2004 roku w Las Vegas, po zaciętej walce przegrał z wielkim Oscarem De La Hoya. Najbliższy pojedynek z  29-letnim Brytyjczykiem, będzie dla niego już 10 obroną dzierżonego trofeum. Następnie utalentowany 32-latek, zamierza zmierzyć się z najlepszymi pięściarzami w swojej dywizji na świecie. W poniższym wywiadzie Felix opowiada między innymi o nadchodzącym starciu z Macklinem, niesprawiedliwej porażce z Oscarem, Sergio Martinezie, a także o kulisach swojej ponad rocznej przerwy od boksu.

- W swojej ostatniej walce Matthew Macklin zmierzył się z Rubenem Varonem, którego kiedyś pokonałeś na punkty. Czy widziałeś ten pojedynek?
Felix Sturm: Tak, oczywiście. Pokonałem Varona 8 lat temu i muszę przyznać, że to bardzo dobry zawodnik. Potrafi się ruszać, mądrze boksuje i ma spore umiejętności. Nie było łatwo go zwyciężyć. Na pewno dla Matthew było to pożyteczne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Być może nawet w walce ze mną.

- Czy ciężko walczyło ci się z Ronaldem Hearnsem?
FS: Tak, musiałem się nieźle napracować i cały czas wywierać na nim presję. Dodatkowo trafił mnie całkiem mocno w tułów w 5 lub 6 rundzie. Na szczęście zdawałem sobie sprawę, jak wielkie wrażenie robi na nim moja najgroźniejsza broń. Czyli lewy prosty, do którego dołączałem prawy. Ciągła presja to była recepta na sukces. Myślę, że podobną taktykę zastosuję w starciu z Macklinem.  Chociaż wiadomo, że każda walka jest inna i on na pewno też będzie boksował inaczej. Ale jesteśmy na niego gotowi. On zazwyczaj również używa swojego prostego, a później atakuje tułów. Jednakże zamierzam go zaatakować od samego początku, rozbijać prostymi i ranić tułów. Myślę, że w późniejszych rundach mogę go znokautować, tak jak Hearnsa.

- Jesteś ‘Super’ czempionem federacji WBA, czy chciałbyś się zmierzyć ze ‘Zwyczajnym’ czempionem Gennadijem Gołowkinem?
FS: W przyszłości na pewno. Mogę z nim walczyć wszędzie i o każdej porze i jestem pewien, że go pokonam. Według mnie on nie jest nikim nadzwyczajnym. Oczywiście był świetnym amatorem, ale boks zawodowy to zupełnie inna bajka. Teraz musimy walczyć 12 rund i jest tylko jedna walka, a to duża różnica. Gdy się spotkamy w ringu na pewno to ja będę lepszy.

- Z kim stoczyłeś najcięższy pojedynek w swojej karierze?
FS: Oczywiście z Oscarem De La Hoya. To była moja najlepsza walka. Równie dobrą była bitwa z Sebastianem Sylwestrem, byłym mistrzem świata wagi średniej federacji IBF. Tak, te dwie walki uważam za najlepsze swoje występy.

- Czy zanim usłyszałeś werdykt sędziowski, byłeś przekonany, że wygrałeś walkę z Oscarem De La Hoya?
FS: Oczywiście, że tak! Wszyscy, którzy ją oglądali myśleli, że zwyciężyłem i ja miałem dokładnie takie samo uczucie. To była moja druga obrona mistrzowskiego pasa. Oscar to bez wątpienia klasowy pięściarz i jest niezwykle popularny w Ameryce. On też nie spodziewał się pewnie, że mogę go pokonać. Mimo niesprawiedliwej porażki i tak sporo zyskałem. Stałem się dzięki niej popularny zarówno w USA jak i w Niemczech. Przekonałem wszystkich, że mogę pokonać każdego w mojej wadze.

- Czy to doświadczenie sprawiło, że zraziłeś się do walk ‘na wyjeździe’?
FS: Nie, zawsze jestem gotowy do wyjazdu za granicę. Jeżeli tylko pojawią się interesujące oferty pojedynków w Anglii, Ameryce, lub gdziekolwiek indziej, pojadę tam bez wahania. Oczywiście mój kontrakt z telewizją sprawia, że bardziej preferują walki w Niemczech, ale gdybym miał spotkać się na przykład z Sergio Martinezem, uważanym za króla wagi średniej, to do naszego starcia doszłoby pewnie w USA. Dla mnie nie byłoby to żadnym problemem. Robiłem to już wcześniej i mogę to zrobić ponownie.

- Co myślisz o Martinezie?
FS: To bardzo mądry pięściarz, który potrafi dostosować swój styl w zależności od okoliczności. Świetnie kontruje, świetnie uderza prostymi i jest nieustępliwy. Posiada także ogromne doświadczenie. Po tym jak pokonał Paula Williamsa i Kelly Pavlika uwierzył, że może wygrać z każdym.

- Po walce z Giovanni Lorenzo miałeś ponad roczną przerwę w boksowaniu, dlaczego?
FS: Odszedłem od grupy Uniwersum i w związku z tym wywiązały się pewne problemy prawne. Dodatkowo otworzyłem swoją salę treningową i założyłem własną grupę promocyjną. Jednakże największe problemy sprawiło mi uwolnienie się od Uniwersum. Potrzebowałem również tego czasu dla siebie, swojej rodziny i moich synków. Ta przerwa świetnie zadziałała także na moje ciało i umysł. Możecie sobie również wyobrazić ile trudności sprawia otwarcie własnego biznesu. Ile pieniędzy pochłania i jak jest ryzykowne. Włożyłem w to swoje własne oszczędności i na szczęście wszystko idzie już zgodnie z planem. Jestem szczęśliwy, że udało mi się podpisać kontrakt z telewizją i mam duże plany na przyszłość. Myślę między innymi o dużych pojedynkach na terenie Ameryki. Jeżeli jesteś mistrzem świata, to musisz być gotowy na walki poza granicami twojego domu, aby pokazać na co cię stać. Teraz mam w końcu swoją własną grupę promocyjną, sam jestem sobie szefem i zwyciężam. Każda walka jest dla mnie tą najważniejszą. To chyba właśnie dzięki temu jestem inny niż wszyscy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: liscthc
Data: 09-06-2011 12:23:41 
Sturm vs Martinez,to by była waleczka!
 Autor komentarza: DAB
Data: 09-06-2011 12:39:15 
Ciekawe by to było ...Sturm ma świetny lewy prosty, na pewno to by Martinezowi bardzo przeszkadzało.Jednak Sergio walczy inteligentnie mógłby Felixa ograć, trafiać po zejściach i to trafiać mocniej.Chciałbym to zobaczyć
 Autor komentarza: liscthc
Data: 09-06-2011 12:52:29 
Dla mnie szanse w miarę równe Feliks to też inteligentny bokser i kto wie czy by czasem nie on był górą,oczywiście Sergio to świetny bokser ale czy aż tak dobry jak się powszechnie uważa,mam co do tego małe wątpliwości.
Remis z Cintronem,wygrana z Pavlikiem(może skacowanym),bezgłowym jeźdźcem Williamsem i małym Dzinzirukiem to kapeczkę przy mało na status Wicekróla,przynajmniej jak dla mnie.
 Autor komentarza: DAB
Data: 09-06-2011 13:03:47 
Dla mnie również.Ale jego boks jest nieprzewidywalny, ostatnio bardzo sie rozwinął ale potrzebuje jeszcze właśnie takich dużych walk.Byle by nie szukał wśród mniejszych zawodników przeciwnika niech walczy ze średnimi.Presja Sturma i lewy prosty mogłyby być wielkim problemem, widać było jak drewniany Pavlik w pewnym momencie go przycisnął do tego pewnie zapity:)Williams walczy jakby rozumu nie miał to musiało się tak skończyć jak skończyło nie mniej jednak Timing jaki ma Sergio to coś wielkiego.Jest niekonwencjonalnym zawodnikiem nauczył się jak można wygrać z kimś kto wciąż naciera.Niegdyś tak go złamał Margarito a Sturm co widać było w ostatniej walce wie co to pressing.
 Autor komentarza: DarekR
Data: 09-06-2011 13:06:54 
liscthc, masz wątpliwości do tego czy Sergio Martines jest aż tak dobry ? ja nie mam żadnych wątpliwości po tym to co teraz pokazuje. Swoją drogą zauważyłem, że teraz Martineza się krytykuje i umniejsza się jego wielkość - a przed pojedynkiem z Martinezem nikt tak nie mówił.
 Autor komentarza: DarekR
Data: 09-06-2011 13:08:05 
On ma i styl i siłę i szybkość. To jest jego czas
 Autor komentarza: liscthc
Data: 09-06-2011 13:19:18 
Ja nie mam wątpliwości że to świetny zawodnik ale na 2 mijsce w P4P jeszcze w moim odczuciu nie zasłużył,tyle.

Po za tym jakiś mały błąd ci się wkradł do pierwszego posta.
 Autor komentarza: obi
Data: 09-06-2011 13:33:27 
Ja nie mam zadnych watpliwosci zarówno co do klasy Martineza, jak i jego pozycji p4p. Williams, Pavlik, Dzinziruk i Cintron to nie są jacys kelnerzy tylko scisla czołówka wag około-srednich. Smieszą mnie te komentarze znawców którzy piszą ze Gołowkin pokonał by Martineza. Ludzie gdzie wy macie oczy? Dzinziruk takze mial wygrac bo Martinez byl przereklamowany i jak sie skonczylo?. Tak samo z Williamsem - dzisiaj jezdziec bez głowy, gdzie jego obrona itp. Przed walka z Martinezem wszyscy sie nad nimi spuszczali i byl uwazany za scisła czolowke p4p.
Koncze juz ten przydlugi wywód i przy okazji witam;)
 Autor komentarza: Adihash
Data: 09-06-2011 13:40:10 
Martinez pewnie by wygrał ze Sturmem ale nie przez KO. Sturm walczy bardzo mądrze i potrafi się znaleźć w każdej sytuacji, ma szczelną gardę i takiego ciężko znokałtować. Sądzę, że Argentyńczyk wagę superśrednią całą by pozamiatał.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-06-2011 13:52:33 
Źle się dzieje, że 2 największe rynki bokserskie tj. amerykański i europejski funkcjonują w pewnym oderwaniu od siebie. Są kategorie wagowe, w których Ameryka boksuje sobie, a Europa sobie. Dotyczy to zwłaszcza tych wag, w których dominuje Ameryka. Nawet tak dobrzy bokserzy jak Sturm, czy Zaveck na kontynencie amerykańskim medialnie nie istnieją i nie mogą liczyć na dobrze płatne walki.
 Autor komentarza: DAB
Data: 09-06-2011 13:58:29 
Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło aby się spuszczać nad Williamsem o czym ty Obi piszesz chyba portale ci się pomyliły:)Również nie uważałem go za czołówkę zawsze dziwiła mnie jego bezmyślna taktyka z takimi warunkami.Na Dzinziruka też nie stawiałem.Druga pozycja za
Pacmanem no teraz pewnie będzie trzecia jak wrócił Floyd to bardzo wysoko, na pewno jest w czołówce.Mój ranking P4P wyglądałby jednak przewrotnie w porównaniu z tym co widzimy.Ja Hopkinsa za wieloletnie dokonania i to co teraz zrobił cenię osobiście wyżej, a z młodych Donaire boksersko bardziej mi się podoba.Wysoko dałbym Warda, myślę wygranego S6.Co do Gołowkina to taki jeszcze niesprawdzony zawodnik w wielkich pojedynkach.
 Autor komentarza: DAB
Data: 09-06-2011 13:59:37 
Hugo zgadzam się a półcięzka to już w ogóle się rozdzieliła.
obi poza tym witam
 Autor komentarza: liscthc
Data: 09-06-2011 14:11:23 
obi
Również witam w naszych skromnych progach.
Co do Martineza i jego rywali to nigdy nie uważałem Williamsa za super boksera,tylko za wielki talent bez głowy.O Dzinziruku sporo osób wiedziała że jest kapkę przy mały.
Ja nie próbuję nic a nic umniejszać klasy Gabriela ale na miano pół boga u mnie jeszcze nie zasłużył.Jak pisze DAB,wyżej cenię Hopkinsa za jeden z najdłuższych prime w historii boksu!
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-06-2011 14:43:39 
Ja też długo wzbraniałem się przed uznaniem Martineza za super gwiazdę, ale po walce z Dzindzirukiem przekonałem się do niego. Problem jest z nim taki, że on za dużo kombinuje zamiast walczyć w momencie, kiedy chyba ma swój prime. Walka ze Sturmem na pewno byłaby świetną opcją. W grę mogliby wchodzić też tacy rywale, jak Rubio, Gołowkin, Cintron, Angulo. Tymczasem Martinez najpierw przymierzał się do dużo mniejszych Cotto i Pacquiao, a potem dał się nabrać na obiecanki Chaveza. W efekcie został bez przeciwnika.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 09-06-2011 14:47:55 
2 wygrane walki powinien martinez stoczyć by być w czołówce p4p ,rubio i właśnie sturm .Co do postu Hugo ,zgadzam się , i dlatego też uważam ,że Grzesiek Proksa powinien wyjechać do USA ,byśmy mieli w końcu własną gwiazdę boku( nie mówcie mi o Adamku ,walczy dla Polonii ,bez hejtingu po prostu obserwacje )
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 09-06-2011 14:48:39 
boksu* oczywiście
 Autor komentarza: obi
Data: 09-06-2011 14:48:45 
DAB, nie mówie ze to Ty akurat tak stawiales ale były takie głosy takze spoko. zeby była jasnosc-ja takze nie uwazam martineza za pol boga ale obecnie to z pewnoscia scisla czolowka, jego styl walki jest naprawde wspanialy,imponuje mi ten facet. a co do hopkinsa to zgoda-on naprawde jest wielki, za kilka lat bedzie wymieniany obok najwiekszych,zasluzyl sobie ten "dziadek" na to;) pozdro chłopaki
 Autor komentarza: DAB
Data: 09-06-2011 14:56:29 
Hugo
Też tak myślę powinien walczyć z równymi sobie ,są kandydaci nie ma co szukać wśród mniejszych ,rozumiem ,że chce walki za wielką kasę ale oby nie przegapił swojego momentu.Niech pozamiata swoją kategorią albo patrzy w górę.
obi
Martinez ma to coś,walczy inteligentnie , ma własny styl.W czołówce jest bez cienia wątpliwości.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 09-06-2011 15:00:33 
Martinez ma już chyba 36 lat , więc niech się lepiej śpieszy z tym swoim momentem :) duża kasa jest i w średniej tylko musi właśnie zawalczyć z wyżej wymienionymi , nie ma co się na siłę pchać do mniejszych (osobiście uważam ,że jak myśli ,że jest taki twardy to niech pójdzie wyżej , ward,froch,johnson ,kessler czekają :D)
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 09-06-2011 15:00:42 
Martinez ma już chyba 36 lat , więc niech się lepiej śpieszy z tym swoim momentem :) duża kasa jest i w średniej tylko musi właśnie zawalczyć z wyżej wymienionymi , nie ma co się na siłę pchać do mniejszych (osobiście uważam ,że jak myśli ,że jest taki twardy to niech pójdzie wyżej , ward,froch,johnson ,kessler czekają :D)
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 09-06-2011 15:01:03 
Martinez ma już chyba 36 lat , więc niech się lepiej śpieszy z tym swoim momentem :) duża kasa jest i w średniej tylko musi właśnie zawalczyć z wyżej wymienionymi , nie ma co się na siłę pchać do mniejszych (osobiście uważam ,że jak myśli ,że jest taki twardy to niech pójdzie wyżej , ward,froch,johnson ,kessler czekają :D)
 Autor komentarza: obi
Data: 09-06-2011 15:12:20 
tez mysle ze martinez powinien sie pospieszyc-rubio,sturm to dobre opcje. a co do super sredniej to nie wiem czy martinez jest jest tam po prostu za slaby fizycznie- trzeba pamietac ze on zaczynal od polsredniej. mimo to fajnie by bylo zobaczyc walke np martinez-kessler czy bute i kasa by na tym dobra byla
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-06-2011 15:30:37 
@szansepromotions

Co do Proksy, to wyjazd do USA (a może do Meksyku) byłby dobry pod warunkiem, że on by tam pojechał walczyć z konkretnym klasowym przeciwnikiem. Bo jak by miał zaczynać od zera, to chyba nie. Coś się w ogóle cicho zrobiło o Proksie. Miał walczyć z Sainte'em, a potem chyba z Barkerem, a w tej chwili o tych walkach ani słychu, ani dychu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.