MAYWEATHER O ORTIZIE

Wczoraj bokserski świat obiegła ważna informacja – po ponad rocznej przerwie na ring powróci Floyd Mayweather (41-0, 25 KO). "Piękniś" postanowił zmierzyć się z Victorem Ortizem (29-2-2, 21 KO), świeżo upieczonym mistrzem WBC, czyli federacji bliskiej sercu Floyda. Niepokonany na zawodowych ringach Amerykanin spodziewa się dobrej walki i nie lekceważy rywala. Fani pięściarstwa zobaczą ten pojedynek 17 września, miejsce zmagań nie zostało jeszcze wyselekcjonowane.

- Wybrałem Ortiza, który jest młodym, silnym i solidnym mistrzem. Ludzie mówią, że mam problemy z mańkutami. Nie przegrałem dotąd żadnej walki, więc nie uważam żebym miał z kimkolwiek problem. Na bokserskiej scenie nie było mnie od dłuższego czasu, pora dać z siebie wszystko i udowodnić swoją klasę. Byłem pod wrażeniem zwycięstwa Ortiza nad Berto. Victor jest dużo mocniejszy w kategorii do 147 funtów, niż był w 140 – stwierdził znakomity Mayweather.

Treningi nastawione pod walkę z Ortizem Mayweather rozpocznie w lipcu, ale już teraz jest aktywny, grając w koszykówkę, do której najwyraźniej "Money" ma słabość.

- W lipcu rozpocznę przygotowania, ale w sumie już teraz staram się pracować nad swoim ciałem. Gram w koszykówkę z gośćmi, którzy będą brani pod uwagę w drafcie do NBA. Od czasu do czasu staram się biegać, zaglądam też na salę treningową – zakończył 34-letni pięściarz.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 08-06-2011 16:40:29 
Jupi. Widać miliony jakie oferuja za jego walke z Pacmanem w koncu do niego przemówiły. Skoro wraca to będą walczyć i dobrze że nie odrazu więc jego szanse na zwycięstwo z Pacmanem będą większe.
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 08-06-2011 16:47:13 
Spójrzmy prawdzie w oczy. Z Pacmanem i tak nie zawalczy z uwagi na jego charakter. Jako człowiek Mayweather jest zwykłą szumowiną a do tego tchórzem i lalusiem. Bokser z niego bardzo dobry, ale myślę, że Pacquiao by go pokonał. Floyd też wie, że nie ma co walczyć z Mannym, boi się porażki jak ognia. Teraz wziął sobie przecenionego Ortiza, któremu raz się udało, choć jego wygrana nad Berto wiele nie znaczy. Berto nie jest bardzo dobrym pięściarzem.

Mayweather zdeklasuje Ortiza i możliwe, że nie przegra ani jednej rundy. Choć może ze dwie rundy odpuści rywalowi ...
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-06-2011 16:55:48 
Pomówić Floyda każdy może,a już raz się okazało że ta cała pani od iphona to zwykła ściemniara,więc szumowiną bym go nie nazwał.Nikt z nas nie zna prawdziwego Floyda,wiem że on i jego rodzinka pieprzą bzdury,ale szumowina to za mocne słowo.
 Autor komentarza: WARIATOO
Data: 08-06-2011 17:10:43 
HE wolałbym walke z Martinezem,,a potem z Pacmanem,,
 Autor komentarza: juniorc
Data: 08-06-2011 17:13:42 
Ja jestem wielkim fanem Mayweathera i uważam, że trochę ponosi niektórych z Was z tymi komentarzami. Nie będę go tu ślepo bronił, bo jaki jest ten człowiek prywatnie wie pewnie 10 najbliższych mu osób, ale wiem jedno, że gdyby wszyscy byli tacy grzeczni, wchodzili sobie w dupe, to ten sport stałby się po prostu nudny. Wystarczy jak patrzę na tych Kliczków, którzy to przed każdą walką używają pięknych słów, komplementują swoich przeciwników (pomijając walkę z Hayem) i w ogóle są tacy słodcy, że aż się rzygać chcę. Ci goście wychodzę do ringu napier*** się po mordzie i żeby na tym zarobić, a takie szczekanie Mayweathera powoduje większe zainteresowanie jego osobą i jak widać po zarobkach, dobrze na tym wychodzi.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-06-2011 17:21:37 
juniorc
W sprawie Floyda mam dość podobne zdanie które przedstawiłem w 3 komencie,ale co Braci to się nie zgodzę,co z tego że są mili na konferencjach jak i tak 90% ich rywali kończy kompletnie rozbitych,Manny też jest miły,a i tak wszystkich niszczy.
 Autor komentarza: PP23
Data: 08-06-2011 17:22:21 
Ja z kolei proponuje zapamiętac, te ciepłe słowa o Ortizie (przecież to nie w stylu Floyda mowić tak grzecznie) i porównać to wtedy kiedy będa podsycać walkę ;) poza tym polecam
http://www.youtube.com/watch?v=YqOJp9Wmayo&feature=fvst
Na tym filmiku można zobaczyć, ze z Floyda jest równy gość.
Nie bronie go, tylko chcę rzucić trochę inne światło do dyskusji ;)
 Autor komentarza: juniorc
Data: 08-06-2011 17:31:43 
liscthc

Jasne, że tak ja wiem o tym:) mi właśnie chodziło o to, że skoro wchodzisz do ringu to z takim założeniem, że masz wygrać nawet robiąc komuś krzywdę, to takie bycie przed walką milutkim grzecznym chłopcem jest bezsensowne jak dla mnie.
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 08-06-2011 17:40:27 
Kradzież iphone'a to akurat było śmieszne, bo nie wierzę, że ukradłby to dziecku. Ktoś niedawno wspomniał, że pożyczył go tylko, żeby przejrzeć wiadomości. Ale Floyd miał wcześniej trochę zarzutów. Poza tym jest rasistą, kiedyś był taki filmik jak wyzywał ludzi rasy żółtej (chyba o Pacmana chodziło). Kogoś chciał zepchnąć autem manewrem spychającym. Groził żonie i dzieciom. Akurat w grożenie najbardziej wierzę, bo jego żona spotykała się z innym facetem, wiec Floydzik się wkurzył. Nie wierzę, że on jest dobry z charakteru, a co do jego boksu to nie mam żadnych zarzutów :-)
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-06-2011 17:42:05 
Ja nie mam nic do tak zwanych krzykaczy jeżeli w ringu to potwierdzają(Mayorga,Tyson czy Bowe),do"miłych"(Bracia Lennox czy Pacman)też nic nie mam jeśli w ringu są wrednymi skurwielami.Manny co prawda wrednym ringowym skurwielem nie jest ale jego deklasacja kolejnych rywali po prostu go do tego nie zmusza.
 Autor komentarza: xionc
Data: 08-06-2011 17:43:20 
Niech uwaza z ta koszykowka, Kownacki tez gral i wiadomo jak sie skonczylo.

Trzeba Floyodowi przyznac, ze oprocz gadania ma tez niezle jaja, jesli zdecydowal sie na walke z Ortizem (nr 2 dywizji).
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-06-2011 17:44:34 
Po braciach wcięło mi przecinek i wyszło że Leny ma brata boksera.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-06-2011 17:48:24 
Nie wieże żeby Floyd groził małym dzieciom,a co do innych gróźb to cóż,75% społeczeństwa komuś,gdzieś,kiedyś groziła,a małolaty to chyba wszystkie powinny siedzieć w poprawczakach za groźby karalne.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-06-2011 17:51:04 
No chyba że powiedział,macie być grzeczne bo was spiorę jak Hattona.
 Autor komentarza: bagheera
Data: 08-06-2011 18:07:54 
Smieszne komentarze fanatyków Pacmana którzy piszą że Mayweather wybrał walkę z łatwym Oritzem .
O wiele lepsza walka z młodym mistrzem niż odgrzewane kotlety które ostatnio z całym szacunkiem dla niego serwuje Paquaio .
 Autor komentarza: HILTI
Data: 08-06-2011 18:44:57 
Ortiz jest duzo lepszym wyborem niz pojedynek PacMana z JMM w polsredniej (bo faktycznie ten niby sztuczny limit ktory mial dawac szansze JMM jest w polsredniej). Ortiz wydaje sie naturalnym wyborem pokonal Berto jest w gazie, jest mlody, silny fizycznie. Teraz dodajcie sobie to ze Floyd nie boksowal ponad rok i wydaje sie on na prawde bardzo solidnym rywalem na pewno silniejszym od JMM do 144 lbs.
 Autor komentarza: Deter
Data: 08-06-2011 19:36:09 
juniorc
Kwestia gustu - mnie nie fascynuje "straszenie" przed walką. Właśnie takie zachowania mnie nudzą. W ogóle nudne są wszystkie te "dreszczyki emocji" przed walką.

Z kolei mówienie, że bez tych cwaniackich pyskówek boks byłby nudny, jest dość chybione. O atrakcyjności boksu świadczy to, co dzieje się między linami. Reszta to plotki.

Boks to jest sport, a nie walka na śmierć i życie.
 Autor komentarza: HILTI
Data: 08-06-2011 20:17:25 
To zalezy od tego co taka osoba pokazuje w ringu czy to show przed walka ma swoje odzwierciedlenie pozniej w ringu. Perypetie Tysona przed jego walka z Lenoxem bardzo ciekawie sie ogladalo i sledzilo ta cala otoczke przed walka. Pozwalalo to zyc walka nie tylko przez 36 minut czystego sportu ale wydluzalo to wielkie wydazenie.
 Autor komentarza: ZelaznyMike
Data: 08-06-2011 20:35:03 
Jak widzę takie Mosleya z Pacquiao , którzy po każdej rundzie i przed następną obejmują , ściskają , klepią i prawie całują się to aż rzygać mi się chce. Rozumiem szacunek do rywala ale są granice , powoli podchodzi to pod podlizywanie się czy mówiąc inaczej włażenie w dupe. Jakaś prowokacja ale również w granicach rozsądku jest jak najbardziej wskazana. Floyd mimo , że prowokuje i nakręca rywali przed walką i na konferencjach to w ringu po walce zawsze okazuje szacunek i poklepie przegranego rywala.

Co do rywali to tak jak Floyd mówił zawsze będzie albo za stary , za mały czy za wolny. Napewno Ortiz w swoim prime w dodatku po ponad rocznej przerwie Floyda od boksu jest bardziej wymagający niż podstarzały , u schyłku kariery i w umownym limicie Marquez. Panowie powiedzmy sobie szczerze , ostatni rywale Pacquiao to jakieś kpiny. A Floyd walczy zawsze z czołówką P4P i najczęściej robi to po dłuższych przerwach.
 Autor komentarza: bagheera
Data: 08-06-2011 21:34:43 
Zgadzam sie z tobą Zelazny w 100 proc . Takie sciskanie sie przegrywajacego Mosleya z lejącym go Pacmanem swiadczy o tym ze od początku podszedl do walki bez ambicji i checi wygranej tylko po to zeby zebrac wyplate . To klasyczne podejscie ala smok sosnowski ,, To był wielki zaszczyt być znokałtowanym przez takiego mistrza ,, .
Ja takiego czegoś nienawidze . Kiedys szanowałem Mosleya a teraz już nie . Dobry bokser może przegrywać ale nie powinien wychodzić jesli w ogole nie wierzy w swoja wygrana
 Autor komentarza: JanSzczydomiski
Data: 09-06-2011 07:49:32 
..."Boks to jest sport, a nie walka na śmierć i życie. "...

boks (zawodowy) to nie sport, tylko show zaczynający się od spekulacji, czy dojdzie do walki i kto z kim w ogóle będzie walczył poprzez właśnie słowne przepychanki, obrażania itp. Walka w ringu, to tylko krótki finał. Tak to w każdym razie odbierają amerykanie :)

Mnie osobiście interesuje wyłącznie sama walka, a czasem fascynuje mnie równie osoba boksera, jak Mike Tyson, czy Manny Pacquiao, choć i oni dla takich, jak ja i większości z Was są tylko postaciami medialnymi, bo to co o nich wiemy, wiemy z internetu, czy TV ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.