WARD: LUDZIE PROSZĄ MNIE, BYM UCISZYŁ FROCHA RAZ NA ZAWSZE
Faworyt finałowej walki turnieju Super Six, Andre Ward (24-0, 13 KO), przyznał, że od pewnego czasu różni ludzie proszą go, by w pojedynku unifikacyjnym raz na zawsze zamknął usta Carla Frocha (28-1, 20 KO).
- Kibice od dawna chcieli mojego pojedynku z Frochem. To nie jest objaw braku szacunku dla pozostałych uczestników Super Six. To biznes. Ludzie za nim nie przepadają, bo za dużo mówi. Niektórzy podchodzą do mnie i proszą, bym zamknął mu usta, gdy wyjdziemy w końcu do ringu - powiedział "S.O.G.".
- Czegokolwiek się o nim nie mówi, nikt nie może zaprzeczyć, że dotychczas znakomicie radzi sobie w turnieju, nawet jeśli tyle mówi i obraża swoich rywali. Mi zawsze okazywał szacunek, przy każdym naszym spotkaniu. Ja nie mam z nim problemu, ale wiem, że ludzie różnie go odbierają. Jeżeli chodzi o mnie, przemówię w ringu za pomocą pięści - dodaje Ward.
FROCH LUBI GADAĆ ALE MA JAJA WIELKIE
MYSLE ZE ZAWALCZY Z KTÓRYMŚ ZNICH
Z WARDEM PRZEGRAŁ PRZE KONTUZJE Z FORCHE PO FAJNEJ WOJNIE WYGRAŁ !
Ward na pkt.? Też ciekawe.
Froch pokazał jak pracuje lewy prosty i to raczej on wygra na pkt.
Umiejętności Warda i Froch nie można porównywać, Froch to typowy puncher.
Myslę że Ward wypuktuje raciej Frocha.