COTTO GRATULUJE CHAVEZOWI I MYŚLI O NAJBLIŻSZEJ WALCE

Miguel Angel Cotto (36-2, 29 KO) nie podjął jeszcze decyzji odnośnie najbliższej walki. W gronie potencjalnych rywali przewijają się dwa meksykańskie nazwiska – Antonio Margarito (38-7, 27 KO) i Julio Cesar Chavez Junior (43-0-1, 30 KO). Syn legendarnego wojownika w sobotę sięgnął po mistrzowski pas w wersji WBC. Zdobycia tego trofeum pogratulował mu Portorykańczyk, który niebawem ma rozmawiać z Bobem Arumem na temat planów na niedaleką przyszłość.

- Chavez dobrze wykonał swoją robotę. Gratuluję mu zdobycia tytułu mistrza świata. Wraz z moim sztabem będziemy rozmawiać z Bobem Arumem i dowiemy się jaka opcja niesie za sobą największe korzyści finansowe. Oczywiście chciałbym sięgnąć po kolejny tytuł mistrzowski, ale nie możemy podejmować wiążących decyzji tylko na tej podstawie. Potrzebujemy spokoju, by móc przeanalizować każdą z możliwości – powiedział "Junito". 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: mikofangolota
Data: 06-06-2011 10:17:17 
Powinno być w tytule: COTTO GRATULUJE CHAVEZOWI I MYŚLI O NAJBLIŻSZEJ WALCE
Pozdrawiam.
 Autor komentarza: Andrzej
Data: 06-06-2011 11:33:40 
Uwielbiam Cotto, ale to już trąci absurdem. Papierowy mistrz Chavez i dzięki temu możliwość walki dla Cotto o kolejne mistrzostwo tym razem jako middleweight. Pewnie jeszcze w umownym limicie 157 lub coś w tym stylu. Takie mistrzostwo będzie absolutnie bezwartościowe dla kibiców boksu, a szkoda. Bezsensowna kalkulacja tylko po to by kto gdzieś kiedyś pomylił się i nazwał Chaveza bądź Cotto mistrzem wagi średniej. Nie znający historii ktoś jeszcze pomyśli, że to tacy sami mistrzowie naszych czasów jak kiedyś królowe tej wagi Hagler, Leonard czy Hopkins. Ehhh.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 06-06-2011 11:43:43 
Cotto - Margarito jak najbardziej, ale Cotto - Chavez bez sensu ze względu na dużą różnicę naturalnej wagi. To tak, jakby wypchnąć Wolaka na Kosteckiego. Kiedy w czasie walki jeden z rywali waży 10 kg więcej od drugiego, to może wygrać nawet, jeżeli jest sporo gorszym bokserem. Zwłaszcza, jeżeli pomogą sędziowie, a wygląda na to, iż za Chavezem stoi silne lobby gotowe wykreować z niego wielkiego mistrza choćby "na chama". Ale najciekawsza to by była walka Cotto - Angulo.
 Autor komentarza: SGS
Data: 06-06-2011 14:10:33 
@Hugo Spokojnie, najpierw musiałby wytrzymać z Cotto 12 rund. Wydaje mi się, że w tej walce jest za duża różnica umiejętności żeby sprawić wałek.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.