BOTHA POWRÓCIŁ Z DALEKIEJ PODRÓŻY

Redakcja, Informacja własna

2011-06-05

Ociężały, blisko 120-kilogramowy Frans Botha (47-5-3, 28 KO) po raz kolejny udowodnił, że ma wielkie serce do walki. Niepokonany dotąd i bardzo ruchliwy Flo Simba (10-1, 9 KO) obijał go przez niemal cały pojedynek, lecz gdy tylko nadarzyła się okazja, "Biały Bawół" wykorzystał ją w stu procentach.

Przegrywając wyraźnie na punkty Botha trafił w końcu ponad 20 kilogramów lżejszego przeciwnika w szóstej rundzie, poczuł krew, poszedł za ciosem i po serii prawych prostych i sierpów sędzia przerwał potyczkę na dziesięć sekund przed końcem tej odsłony. Co prawda były mistrz świata wagi ciężkiej zamroczył swojego rodaka wcześniej w czwartej rundzie, jednak ciągle dużo lepsze wrażenie pozostawiał po sobie Simba.

- Mówiłem wam już, że takich rzeczy jak doświadczenie ringowe nie można kupić - mówił po pojedynku triumfujący Botha.