UPADKI I WZLOTY

Czyli podsumowując miniony tydzień, opisujemy komu sprzyjało w nim szczęście, a komu najwyraźniej nie.

1. Z powodu braku w minionym tygodniu ciekawych pojedynków, a tym samym rzucających na kolana rozstrzygnięć, na wyróżnienie zasługuje w nim pewien trener. Ale nie byle jaki trener, tylko sam Freddie Roach. 51-letni Amerykanin jest niczym Mount Everest pośród pagórkowatej braci trenerskiej i wielu kolegów po fachu oddałoby własną żonę, aby osiągnąć chociaż połowę tego co on. Nieprawdopodobny talent szkoleniowca, który stoi za sukcesami między innymi Manny Pacquiao i Amira Khana, doceniła potężna stacja HBO, kręcąc o nim serial dokumentalny. Kamery telewizyjne towarzyszyły Freddiemu wszędzie. Na ringu, w sklepie i w domu. W toalecie też ponoć nie mógł się od nich odpędzić. Uzyskany efekt jest prawdziwą gratką dla wszystkich fanów pięściarstwa, a także ludzi których zastanawia fenomen niepozornego człowieka z Parkinsonem.

2. Jak głosi stare przysłowie ‘Lepszy rydz, niż nic’, dlatego jako, że walk było jak na lekarstwo, na wyróżnienie zasługuje pewien sparingpartner. To utalentowany Gennadij Gołowkin (20-0, 17 KO), który zaskoczył wszystkich obserwatorów podczas wspólnych treningów z meksykańską gwiazdą Saulem Alvarezem (36-0-1, 26 KO). Twardy Kazach musiał widocznie dobrze przetrzepać głowę młodziutkiemu następcy Oscara De La Hoya, skoro rozpisali się o tym bokserscy dziennikarze na całym świecie. No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że gdzie diabeł nie może tam człowieka ze wschodniej Europy pośle…
 
A teraz pora na tych, którym fortuna nie sprzyjała.

1. Hm… komu się nie wiedzie? Jak to komu? Floydowi! To znaczy nie w sensie materialnym, bo pod tym względem najsłynniejszy członek z burzliwego klanu Mayweatherów na pewno nie narzeka. Nie wiedzie się mu w sensie sportowym. Wypadł z wszystkich rankingów, nie trenuje, podła prasa wiesza na nim psy (jak choćby teraz), a dodatkowo co rusz okazuje się, że ma kłopoty z prawem. Podsumowując wszystko słowami piosenki z programu Szymona Majewskiego- ‘Końca nie widać, nie widać, nie widać!’. A mówią, że tylko biednemu wiatr w oczy wieje…

2. Jak już wspomniałem walk było piekielnie mało, ale jakieś tam były. Planeta ziemia jest przecież duża i na przykład w odległej Nevadzie zmierzyli się ze sobą niejaki Tony Thompson (35-2, 23 KO) i Maurice Harris (24-15-2, 10 KO). Pojedynek który z niezrozumiałego powodu nazwano oficjalnym eliminatorem federacji IBF w wadze ciężkiej, z pewnością gorzej będzie wspominał ten drugi. Ujmując rzecz krótko i zwięźle- padł w trzeciej, podobno dumnie krzycząc ‘Kończ Waść! Wstydu oszczędź!’. Co do poziomu sportowego obydwu panów, to spuśćmy zasłonę milczenia zarówno na nich, jak i na prestiż federacji pod szyldem której walczyli. Nie od dziś jednak wiadomo, że dzisiejsza królewska kategoria, ma się do tej sprzed kilku- kilkudziesięciu lat, jak Trabant do bolidu formuły 1. Ale co zrobić.

3. Ostatnim, któremu miniony tydzień nie przysporzył chwały, jest mistrz świata Timothy Bradley (27-0, 11 KO). Tak, tak, ten sam który pokonał Devona Alexandra (21-1, 13 KO) i który jest uznawany za jednego z najlepszych w kategorii junior półśredniej. Niestety ostatnio słuch o nim zaginął. Najpierw miał walczyć z Amirem Khanem (25-1, 17 KO). Wszystko było już tuż, tuż, zaledwie o krok. Kibice oczyma wyobraźni już widzieli ich w ringu. A tu du… znaczy się duży zawód. Potem miał walczyć z Manny Pacquiao (53-3-2, 38 KO). Już, już za chwilę, za kilka godzin i co? I znowu du…, duży zawód znaczy się. ‘Pustynna Burza’ ucichła, przycichła, znikła. Gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie, jak śpiewał Zbigniew Wodecki. Miejmy nadzieję, że pogodzi się z promotorami i jeszcze powróci. Oby tylko nie brał przykładu z kapryśnego Floyda, któremu długie przerwy najwyraźniej nie służą.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maynard
Data: 04-06-2011 17:39:02 
Gołowkin jeszcze namiesza w światowym boksie. Na The Ring rzeczywiście się o nim rozpisali, jeden z ich czołowych redaktorów specjalnie udał się w kalifornijskie góry, żeby zobaczyć, dlaczego tak głośno o nim w środowisku i zobaczył, jak leje Alvareza. Miejmy nadzieję, że dla znakomitego Kazacha to początek "amerykańskiego snu". Póki co, musi zlać trochę podstarzałego Kassima Oumę (myślę, że to mniejszy problem) i ostatecznie wyzwolić się z kontraktu z Universum. Podobno do listopada ma być "czysty" i wreszcie będzie mógł walczyć na terenie Stanów. A w międzyczasie ma udać się do Francji i zlać N'Jikama.
 Autor komentarza: ziom99
Data: 04-06-2011 18:17:28 
Lebiedev wyzwał naszego boom czempiona na pojedynek. Co powiedział na to Ajemdeczempion ? Pytam bo nigdzie nie znalazłem wypowiedzi Włodarczyka na ten temat.
 Autor komentarza: voutan
Data: 04-06-2011 19:28:49 
Jeśli federacja IBF nie jest prestiżowa, to jaka jest? IBF chyba jako jedyna nie wprowadza pasów diamond, super, interim, Bałtyk itd.
Poza tym to nie był eliminator, tylko półfinał, a walka Chambers - Thompson będzie mega ciekawa i jak najbardziej zasługuje na status eliminatora.
 Autor komentarza: ziom99
Data: 04-06-2011 19:32:29 
Dokładnie,to był półfinał ! Teraz mega walka (jak na dzisiejszą ciężką) Thompson-Chambers.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 04-06-2011 19:36:15 
Po tym co szybki ostatnio gadał to mam nadzieję że szybko przegra!
 Autor komentarza: mma
Data: 04-06-2011 19:55:26 
"utalentowany Gennadij Gołowkin" (...) "gdzie diabeł nie może tam człowieka ze wschodniej Europy pośle"

przepraszam? hę?
 Autor komentarza: eskadra
Data: 04-06-2011 21:33:06 
No to ostro pojechał z Alvarezem :) Dla mnie Giennadij troche na poboczu , niby mistrz ale jeśli chodzi o public relations to nie istnieje za bardzo i jest w cieniu cynamona , mam nadzieje , ze to sie zmieni bo cynamon jest troche pimpowany tak jak mlody Chaves
 Autor komentarza: Maynard
Data: 04-06-2011 21:36:49 
Gołowkin czeka, aż ostatecznie wygaśnie jego kontrakt i wtedy pewnie znajdzie się amerykański promotor (obstawiam Golden Boy, albo DiBellę).
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 05-06-2011 02:28:49 
Przeciez wspanialy Martinez szuka godnego siebie przeciwnika, Sturm rzekamo nie chce z nim walczyc ale Kazach pewnie nie odmowi. Juz od dawna pisze iz Golovkin to kompletny piesciarz, swietne warunki fizyczne na srednia, dobry cios, blyskotliwa technika, znakomite przyspieszenia. Tak to nie jest dbory przeciwnik dla Sergia, nie dosc ze prawdziwy sredni to jeszcze nie alkoholik!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.