CHAVEZ CHCE ZOSTAĆ KOLEJNĄ GWIAZDĄ BOKSU ZAWODOWEGO

Jego historia w niczym nie przypomina niemal mitycznej podróży, jaką Manny Pacquiao (53-3-2, 38 KO) musiał przebyć, by dziś znajdować się na pozycji jednego z najbardziej popularnych sportowców świata.

Jest Synem Legendy, nie wywodzi się z biedy, jako dziecko nigdy nie musiał sprzedawać papierosów, ani spać na ulicy. Jego ojciec zbił w ringu fortunę, która pozwalała dzieciom dorastać w luksusie, gdy ich rówieśnicy przenikali wypełnionymi narkotykami i okrucieństwem ulicami Culiacan.

Julio Cesar Chavez Jr. (42-0-1, 30 KO) mógł więc wyrosnąć na nieprzyzwoicie bogatego playboya, który nigdy nie splamił rąk pracą lub zajać się pomnażaniem rodzinnego majątku, z dala od boksu. Młody pięściarz tłumaczy jednak, dlaczego zdecydował się pójść w ślady swego wspaniałego ojca.

- Odczuwam taki sam głód boksu, jak wszyscy inni pięściarze - zapewnia Chavez. - Chcę zdobyć tytuł i zapisać w ringu własną historię. Dorastając, widziałem ile boks znaczy dla mojego ojca. Chciałem być taki sam, chciałem tego samego.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Wolf
Data: 01-06-2011 16:16:39 
Ciekawe dlaczego nie odczuwałeś takiego głodu jak miałeś walczyć z Wolakiem leszczu .
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.