PRESCOTT NIE USTAJE W DĄŻENIU DO REWANŻU Z KHANEM

We wrześniu 2008 roku nieznany nikomu Breidis Prescott (24-2, 19 KO) przyleciał na Wyspy Brytyjskie i w mgnieniu oka sensacyjnie znokautował Amira Khana (25-1, 17 KO). Kibice zgromadzeni w M.E.N Arena przecierali oczy ze zdumienia i nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli. Znakomicie zapowiadający się młodzian doznał upokorzenia na swoim terenie.

Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami kuriozalnej sytuacji – zwycięski Kolumbijczyk domaga się rewanżu od Khana, ale jego prośby są bezskuteczne. Czy "Khanquerror" w końcu dopnie swego?

- Nie musielibyśmy długo negocjować szczegółów finansowych. Podpisałbym kontrakt i walczylibyśmy ponownie. Nie przepadam za Khanem. Ludzie ciągle wspominają mój nokaut na Brytyjczyku, a propozycja rewanżu nigdy nie padła. Jak to jest, Amir? Opowiadasz wszystkim wokół, że jesteś zupełnie innym bokserem, a wciąż na samą myśl o mnie strach zagląda ci w oczy – prowokuje Prescott.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: liscthc
Data: 30-05-2011 16:14:03 
Ten to jest zawzięty,ale chyba nie dochodzi do niego że Amirek nie bardzo się kwapi do zmazania plamy.
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 30-05-2011 16:31:11 
Wiadomo pokonanie drugi raz Pakistanczyka otworzylo by mu wiele drzwi (jezeli by mu sie to udalo)i dlatego zaznacza ze finanse nie sa tak wazne
 Autor komentarza: Kronk
Data: 30-05-2011 16:37:50 
Moim zdaniem ten rewanż nie jest potrzebny. Breidis to średniej klasy zawodnik uważam że obecny Amir nie dał by mu żadnych szans. Tamta porażka to była zwykła wpadka mało doświadczonego wtedy jeszcze zawodnika pokazała wtedy wprawdzie że Amir musi trochę nad sobą popracować ale moim zdaniem odrobił lekcję i obecnie jest naprawdę dużo lepszym pięściarzem niż w tamtym okresie. Nie ma co się łudzić i doszukiwać niespodzianki Khan wygrał by najprawdopodobniej przed czasem gdyby doszło do tego rewanżu!
 Autor komentarza: Daro603
Data: 30-05-2011 16:43:17 
W świetnym stylu Prescott znokautował w Anglii Amira Khana.
Myślę że ich rewanż byłby BARDZO ciekawy;-)
 Autor komentarza: Emilio
Data: 30-05-2011 16:54:49 
To khan powinien za wszelka cene chciec rewanzu. Parodia, wielcy mistrzowie jak Lewis czy Ali za wszelka cene chcieli rewanzu z Rahmanem czy Frazierem. Khan nie jest wielkim mistrzem skoro nie kwapi sie do zmazania tej plamy...
 Autor komentarza: Pongsaklek
Data: 30-05-2011 17:11:50 
Prescott kpi z Khana,wyzywa go ,wyśmiewa się z niego,a ten na to NIC!
Co za ciota!
Trzęsie portkami,albo nie ma za grosz honoru.
 Autor komentarza: ziom99
Data: 30-05-2011 17:24:11 
Khan widocznie boi się Prescotta.
 Autor komentarza: DAB
Data: 30-05-2011 17:55:11 
Prawdziwi mistrzowie rewanżują sie swoim pogromcom przykład Lewis.Amir póki co jest marketingowym mistrzostwem świata to ,że pokonał Magika czy Kotelnika nie stawia go w szeregu mistrzów.Nie ważne jakim jest teraz
Prescott zawodnikiem ,dlaczego tego rewanżu nie było wcześniej?Dlaczego nie ma go do tej pory , niech mu zamknie usta jak przystało na mistrza z aspiracjami do tronu P4P!
 Autor komentarza: czejen47
Data: 30-05-2011 17:56:46 
Stawiajac sie w sytuacji khana tez nie bralbym walki z Prescottem. NIe jest to przeciwnik gwarantujacy dobre pieniadze, nie wnosi nic do rozwoju kariery Khana, no i oczywiscie perspektywa porazki jest przerazajaca. Wiadomo, ze jezeli raz sie z gosciem przegrywa to ma sie watpliwosci co do kolejnej walki, dlatego khanowi jest ona niepotrzebna i pewnie jej nie wezmie.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 30-05-2011 17:58:47 
Czyli nie ma mentalności prawdziwego mistrza!
 Autor komentarza: DAB
Data: 30-05-2011 18:01:57 
Co to za mentalnośc mistrza którego miałaby przerażać perspektywa porazki:)Otóż wnosi do rozwoju , bo ma problemy z puncherami jakby sie z nim przełamał byłoby świetnie dla jego kariery.Niektórzy przywołują przykład Pacmana to porównanie jest bez sensu to były inne etapy karier, Manny kiedyś nie był zawodnikiem wielkiego formatu.Nie było takiej presji na rewanż a jego pogromca wstrzymał karierę teraz Pacman to inny zawodnik pokonał długą drogę.Amir czeka ,aż Kolumbijczyk się zestarzeje:)
 Autor komentarza: DAB
Data: 30-05-2011 18:03:05 
czejen47 ja odwrotnie słowo daję spać bym nie mógł póki bym nie wziął rewanżu.Spadam pogrillować pogoda piekna miłego wieczoru.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 30-05-2011 20:42:48 
uważam, że porównanie rewanżu Khan vs Prescott do rewanżu Lewis vs Rahman jest trafne. Khan powinien dać szansę Prescottowi i przy okazji pokazać swoim kibicom, że tamta porażka byłą tylko wypadkiem przy pracy. nawet jeżeli rewanż miałby trwać tylko jedną rundę, w której Khan zmiażdzy swojego przeciwnika to i tak uważam, że ta walka ma sens. miałaby ona nie tylko wymiar sportowy ale i marketingowy. ten pojedynek na pewno by się sprzedał i udowodnił nam, że Khan wtedy po prostu przegrał przez przypadek. w obecnej sytuacji nawet ja, a uważam się za sceptyka jeżeli chodzi o boks, mam podejrzenia, że Khan najwidoczniej boi się kolejnej wpadki.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 30-05-2011 22:23:55 
Khan sam sobie zrobił ała. Gdyby nie pozował na takiego mistrza, to by mógł zaryzykować ten rewanż. Ale skoro zrobił się na takie bóstwo, to druga porażka z bokserem średniej klasy oznaczałaby dla niego koniec. Chociaż i tak on przed sobą wielkiej przyszłości nie ma. Gdy ktoś mówi więcej, niż może dać, to prędzej czy później rozczaruje otoczenia. To wisi na włosku już od dawna. I Amir prędzej, czy później będzie się musiał zmierzyć z upokorzeniem. Sam kręci na siebie bat.
 Autor komentarza: hazmat
Data: 30-05-2011 22:34:30 
Khan jest przereklamowany. Boi się bo wie, że jest słaby w obronie. Prescott dorównuje mu warunkami fizycznymi a dokładniej to ma lepsze warunki niż Khan a z takimi Khan nie potrafi walczyć. Przy słabej obronie Khana długie i silne ręce Breidisa obiłyby go chociaż Breidis nie jest w formie. Mały Maidana mógł go swobodnie znokautować gdyby tylko trochę lepszy cios miał.
 Autor komentarza: czejen47
Data: 30-05-2011 23:22:09 
DAB

Chodzilo mi wlasnie o to, ze Khan nie ma mentalnosci wielkiego mistrza. Po prostu boi sie prescotta i nie da mu rewanzu, bo jest mu on w ogole nie potrzebny.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 31-05-2011 01:17:04 
Nie podniecajcie się tak!Amir Khan po cięzkiej porażce wyciągnął wnioski i szybkimi krokami wspina się na "drabinie"aby osiągnąć to co sobie wymarzył!A co z sobą zrobił Prescot? Więc o czym gadacie?Po za tym sprawy kariery i kolejnych walk Amira są kierowane przez samego Oscara de La Hoya.I w grę wchodzą olbrzymie pieniądze do zarobienia w ringu.To jest biznes i nie zawsze Amir może decydować z kim chce zawalczyć!Malo jest takich mlodych chłopaków którzy po takim cięzkim nokaucie potrafią"zapomnieć" i biorą się do solidnej pracy!Prescot dzisiaj nie ma żadnych szans z innym już Khanem,trenowanym przez wybitnych trenerów, znakomitych taktyków i pod skrzydłami doskonałego promotora!
 Autor komentarza: lewiss32
Data: 31-05-2011 13:33:31 
jak prescott nie ma szans to niech khan wyskakuje zbije go i po sprawie mnie to smieszy aby to wygrany musial sie prosic o rewanz najwidoczniej amir nie jest pewny swego i poprostu sie boi
 Autor komentarza: 1et
Data: 31-05-2011 14:23:50 
Od razu zaznaczam, że mój wpis nie ma żadnych podtekstów.

Czy Adamek ubiegał się o rewanż z Dawsonem po swojej jedynej porażce? Pytam bo nie pamiętam, a tutaj pojawia się wątek mentalności wielkich mistrzów, którzy wymazali plamę na swoim rekordzie.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 31-05-2011 14:36:44 
Przecież Adamek poszedł po tej walce wyżej bo tam strasznie się kisił,więc to troszkę inna sprawa.Po za tym Adamek przegrał na punkty a nie przez ciężkie KO.
 Autor komentarza: Pongsaklek
Data: 31-05-2011 15:34:49 
"Od razu zaznaczam, że mój wpis nie ma żadnych podtekstów.
Czy Adamek ubiegał się o rewanż z Dawsonem po swojej jedynej porażce?"

Adamek nie tylko nie chciał rewanżu z Dawsonem w wadze półciężkiej,ale nie chciał żadnych walk w tej wadze, bo tak jak napisał *liscthc "kisił" się w LHW.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 31-05-2011 16:29:16 
nie rozumiem ogólnie panującej niechęci do Amira , z czego to wynika nie mam pojęcia , nawet nie próbuje tego ogarnąć
od porażki z bridisem trochę sie u Amira pozmieniało , po pierwsze ma zaszczyt trenować u Roacha po drugie z każda walką nabiera doświadczenie, ile lat miał anglik w walce z Prescottem ?? czy bardziej doświadczonym mistrzom nie przydażały się nokauty ??? , na dzień dzisijeszy dzieli ich przepaść i jedyna sensowna ocena ich walki to nokaut lub wygrane na pkt wszystkie rd ,
reasumując ja wolę zobaczyć Amira mordującego się z Zabem niż obijajacego Prescotta
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 31-05-2011 20:21:22 
milan1899, Nie bierzesz pod uwagę wpływu stresu. Khan może bydź lepszy od Prescott-a na każdym polu, ale to nie znaczy, że z nim wygra. Stres zmienia wszystko. Jeśli do takiej walki by doszło, to po dobrym kursie postawiłbym na Prescott-a.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.