ARREOLA ZAMIERZA ZOSTAĆ MISTRZEM JESZCZE PRZED KOŃCEM ROKU

Leszek Dudek, ESPN

2011-05-27

Kilkanaście miesięcy temu Chris Arreola (31-2, 27 KO) wniósł na wagę rekordowe 263 funty. Pokonał wówczas Briana Minto, lecz w następnej walce przegrał z Tomaszem Adamkiem. Nie pomagały zalecenia trenera, ani lawina krytyki, jaka spadła na Arreolę. "Koszmar" musiał sam zrozumieć, że jeśli nie weźmie się do pracy, utonie w morzu innych niespełnionych prospektów i za kilka lat wszyscy o nim zapomną.

Przed ostatnią walką Arreola ważył tylko 234 funty. Odchudzony i szybszy Chris zdemolował Nagy'ego Aguilerę, lecz co najważniejsze - do teraz utrzymał niską wagę. Dziś Arreola zmierzy się z Kendrickiem Relefordem (22-14-2, 10 KO), a na wczorajszej ceremonii ważenia zanotował 236 funtów.

- Nigdy nie trenowałem tak ciężko, jak w ostatnim czasie - przyznaje 30-letni pięściarz. - Robię co tylko mogę, by powrócić do czołówki i dostać walkę o pas. Z obecną wagą poruszam się znacznie lepiej i nie straciłem siły. Więcej i lepiej ruszam głową, mogę wprowadzać balans ciałem. Wszystko jest teraz takie, jak powinno być zawsze. Po porażce z Adamkiem i późniejszych walkach wiele się zmieniło. Teraz przygotowuję się naprawdę solidnie, czym zwiększam szanse na zwycięstwo. W przeszłości niestety tak nie było.

- Dlaczego walczę dwa tygodnie po ostatnim występie? Kocham to robić, chcę walczyć jak najczęściej. Jeżeli jestem w ciągłym treningu, to nie mam czasu na myślenie o głupotach i nie pakuję się w żadne tarapaty. Będę boksował przez pięć kolejnych lat i w tym czasie zamierzam dać z siebie wszystko. To mój najlepszy czas, nie chcę go marnować. Zrobię wszystko co potrzebne do zostania mistrzem świata - zapewnia Arreola.

- Chcę być mistrzem przed końcem roku. To całkiem realistyczny plan. Raz walczyłem o tytuł, chcę zasłużyć na drugą szansę. To naprawdę może się wydarzyć. David Haye i Władimir Kliczko walczą w lipcu, a Witalij i Adamek we wrześniu, więc w końcówce roku mogę wyjść do ringu z jednym z nich. Wierzę, że Haye pokona Władimira. Myślę, że on szykuje jakąś niespodziankę i zaskoczy Ukraińca. W walce Adamek-Witalij, stawiam na Kliczko. On jest po prostu za duży, a w dodatku świetny z niego bokser. Wiem po sobie, bo obijał mnie przez 10 rund. Tak czy inaczej, w końcówce roku będę mistrzem świata. Gwarantuję - oświadczył "Koszmar".