JOHNSON GOTOWY NA REWANŻ Z HOPKINSEM

W 1997 roku niepokonany wówczas Glen Johnson (51-14-2, 35 KO) spotkał się z Bernardem Hopkinsem (52-5-2, 32 KO). Jamajczyk przegrał przez TKO w jedenastej rundzie i była to jego jedyna przegrana przed czasem. 42-letni pięściarz chętnie wziąłby rewanż na "Kacie". Występujący w Super Six bokser przypomina, że przegrał wtedy z kontuzją.

- Hopkins mnie znokautował? Nigdy nie byłem znokautowany. Bernard mnie zastopował, jasne? Walka była zatrzymana przez rozcięcie. Jeśli rozmawiamy już o nim, to bardzo chętnie stoczę rewanż. Zawszę robie swoje, niezależnie od czasu i miejsca. Jestem gotowy na tę walkę, ale najpierw muszę załatwić sprawę z Frochem – powiedział "Dżentelmen".

4 czerwca Johnson podejmie rękawice z Carlem Frochem (27-1, 20 KO) i zapewnia, że jest gotowy na wszystkie sztuczki "Kobry".

- Widziałem kilka walk Frocha. On lubi twardą rywalizację, przygotowuje się pod taki styl. W walce z Abrahamem potrafił wykorzystać swoje warunki fizyczne i realizował nakreśloną taktykę. Do momentu zebrania pierwszego ciosu każdy ma swój plan - stwierdził Johnson.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ironm
Data: 27-05-2011 16:49:05 
Skończyło by się tak że dostał by oklep od B-hopa.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 27-05-2011 19:17:27 
Ależ jestem ciekaw walki Johnson-Froch. Nawet nie wiedziałem, że Glen walczył z Hopkins-em. Jeśli wiek go nagle nie dopadnie, to facet jeszcze nie jednemu utrze nosa. Może bydź bardzo ciekawie.
 Autor komentarza: milek762
Data: 27-05-2011 23:16:39 
12 rund i wygra froch !ale nie skręslam jonschona
 Autor komentarza: georgedawid
Data: 28-05-2011 00:53:09 
Jeden cios może wszystko zmienić!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.