60 SEKUND Z FRANKIEM GAVINEM

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-05-22

Pochodzący z Birmingham Frankie Gavin (10-0, 8 KO), to niezwykle obiecujący pięściarz wagi półśredniej, prawdziwy diamencik w stajni Franka Warrena. Wczoraj wieczorem, po pokonaniu Younga Mutleya (29-6, 14 KO), stał się posiadaczem interkontynentalnego pasa federacji WBO. Niestety, tym razem ‘Funtime’ rozczarował kibiców, którzy po pierwszym w historii angielskiego boksu amatorskim mistrzu świata (Chicago 2007), spodziewali się z pewnością czegoś więcej. Jednakże każdy z nas ma lepsze dni i gorsze, dlatego pozostaje mieć nadzieję, że utalentowany mańkut dostarczy nam w przyszłości jeszcze wielu emocji. Poniżej przedstawiamy krótki wywiad z Frankiem, w którym zdradza między innymi, kiedy ostatni raz płakał, kto jest jego ulubionym pięściarzem, a także jakie nietypowe rzeczy uratowałby z płonącego domu.

- Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Frankie Gavin:
Miałem wtedy 12 lat i często szukałem zaczepek. Pewnego dnia mój przyjaciel powiedział mi, żebym poszedł z nim na trening i od tego momentu pokochałem ten sport.

- Ulubiony pięściarz wszechczasów?
FG:
Pernell Whitaker. Zacząłem go oglądać i podziwiać od jakichś 4 czy 5 lat. Szczególnie imponują mi jego umiejętności defensywne. Według mnie to najlepszy pięściarz na świecie jeżeli chodzi o obronę.

- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
FG:
Pamiętam jak mój ojczym powiedział, żebym oglądał Ricky'ego Hattona. To było dawno temu i Ricky miał dopiero kilka walk na koncie.

- Najpiękniejszy moment w twojej karierze?
FG:
Myślę, że zdobycie mistrzostwa świata amatorów w Chicago. Równie ważny dla mnie był tytuł zawodowego mistrza Irlandii, który dedykowałem mojej niani. Dwa razy walczyłem z dwukrotnym mistrzem olimpijskim Kubańczykiem Mario Kindelanem, który okazał się za mocny. Pokonałem za to innego dwukrotnego złotego medalistę olimpijskiego Alekseya Tishchenko. Obydwaj byli też mistrzami świata, jeżeli chodzi o Rosjanina to walcząc z nim w Chicago spodziewałem się znacznie cięższej przeprawy.

- Najlepsza walka, którą widziałeś?
FG:
Pierwsza wojna Barrera-Morales, a z naszego podwórka Matthew Macklin-Jamie Moore.

- Kiedy ostatni raz płakałeś?
FG:
Gdy dowiedziałem się, że moja mama ma raka. Na szczęście teraz jest już wszystko w porządku, miesiąc temu miała operację i wszystko się udało.

- Czy czytałeś ostatnio jakąś interesującą książkę lub oglądałeś jakiś ciekawy film?
FG:
Moim ulubionym filmem jest ‘Skazani na Shawshank’, a jeżeli chodzi o książkę to autobiografia boksera Michaela Watsona jest ciągle najlepszą, jaką czytałem.

- Kto zagrałby ciebie w twoim filmie biograficznym?
FG:
Mój ulubiony aktor, czyli Robert De Niro. Oczywiście musiałby się trochę odmłodzić (śmiech).

- Twój ulubiony posiłek, gdy nie trenujesz?
FG:
Zdecydowanie jedzenie z restauracji Nando.

- Jakich słów użyliby twoi przyjaciele, aby cię opisać?
FG:
Wspaniałomyślny, żartowniś i gość, który zawsze się śmieje.
   
- Twoi najlepsi bokserscy przyjaciele?
FG:
Mój trener Anthony Parnell, a także mój trener z czasów amatorskich Tom Chaney oraz Stephen Smith, Tony Bellew i Robin Deakin.

- Jakie znane osobistości zaprosiłbyś na kolację?
FG:
Christian Bale, Robert De Niro, Angelina Jolie, ale na pewno bez jej męża (śmiech) i może Beyonce.

- Jakie inne sporty chciałbyś uprawiać?
FG:
Wiem, że to ciężki sport, ale chciałbym być piłkarzem, oczywiście z powodów finansowych. Mógłbym wtedy grać dla mojej drużyny Birmingham City. 

- Co ocaliłbyś z płonącego domu?
FG:
Moje ukryte magazyny porno (śmiech)!

- Praca marzeń?
FG:
Chciałbym być Frankiem Warrenem, czyli dużym promotorem bokserskim.

- Jaka była najlepsza rada, którą dostałeś od innych?
FG:
Dostałem wiele dobrych rad, ale najlepsza z nich to taka, aby twardo stąpać po ziemi. Przykładowo nie muszę teraz imprezować, bo mam ważniejsze cele do osiągnięcia. Po zakończeniu kariery kluby wciąż będą istniały, więc teraz mogę się od tego powstrzymać.

- Najgorsza rzecz, którą o sobie przeczytałeś?
FG:
Prawdopodobnie o igrzyskach olimpijskich, na które nie pojechałem, bo nie zrobiłem wagi z mojej winy. Jednak ja wiem, że to nieprawda.

- Powiedz nam coś, czego nikt o tobie nie wie?
FG:
Nienawidzę latać! Nawet gdy w grę będzie wchodziła walka o mistrzostwo świata, to nie zamierzam opuszczać kraju (śmiech).