PEWNE, ACZ NUDNE ZWYCIĘSTWO DAWSONA

Redakcja, Informacja własna

2011-05-22

Po pierwszej porażce w karierze i zamianie głównego trenera, przed momentem udanie na ring powrócił jedyny dotąd pogromca naszego "Górala", Chad Dawson (30-1, 17 KO). Po dwunastu rundach Amerykanin pewnie wypunktował krępego, ale i niskiego Adriana Diaconu (27-3, 15 KO). Po ostatnim gongu sędziowie typowali zwycięstwo Chada 116:112, 117:111 oraz 118:110.

Po trochę nerwowej pierwszej rundzie, Dawson od drugiej wydłużył dystans i ładnie punktował z daleko swojego rywala. Często bił bezpośrednim lewym, po którym poprawiał prawym hakiem w okolice żeber. Stopował również przeciwnika ciągłym prawym prostym, który może nie był zbyt mocny, lecz cały czas absorbował rywala.

Diaconu nie mógł się dobrać do znacznie wyższego, dobrze pracującego na nogach oponenta, więc troszkę zmienił taktykę i zamiast atakować, w czwartym starciu dwukrotnie przepuścił prawy prosty Dawsona i skarcił go lewym sierpowym. Chad szybko jednak wyciągnął wnioski i wystrzegał się tej akcji Rumuna. Do końca ładnie i skutecznie punktował Adriana, zapewniając sobie wygraną nie podlegającą dyskusji.

Tym samym Dawson zapewnił sobie spotkanie ze zwycięzcą rozpoczynającej się za moment walki Bernarda Hopkinsa z Jeanem Pascalem.