TOMASZ ADAMEK W POLSCE

Kuba Matuszyk, Onet

2011-05-20

Tomasz Adamek przyleciał do Polski. Punktualnie o 10. wylądował w podkrakowskich Balicach. Przez kilka najbliższych dni będzie promował wrześniową walkę z Witalijem Kliczką.

Adamek przybył do Polski ze swoim sztabem, a we wtorek ma wziąć udział w oficjalnej konferencji prasowej przed pojedynkiem o mistrzostwo świata federacji WBC. W najbliższym czasie ma także zamiar udać się do rodzinnych Gilowic.

Polak przyznał, że we Wrocławiu dojdzie do jego pierwszego spotkania z Kliczką. - Nie obawiam się go, także jego spojrzenia. Oczy nie biją tylko pięści, wszystko wyjaśni się w ringu - stwierdził tuż po przylocie. - Póki co nie śniła mi się jeszcze walka z Witalijem. Nie lubię dużo rozmyślać o pojedynku, chcę wyjść do ringu twardy i przygotowany na maksimum swoich możliwości, z nadzieją, że wszystko będzie dobrze. Czy możliwe jest znokautowanie Kliczki? Boks zna różne scenariusze. Ja myślę tylko o tym, żeby zwyciężyć, bo po to trenuję tyle lat, po to przechodziłem kolejne etapy kariery, by teraz zdobyć mistrzostwo świata w wadze ciężkiej. Obiecałem to kibicom i postaram się dotrzymać słowa. - dodał.

Adamek zdradził też plany na najbliższy czas. - Póki co leniuchuję i odpoczywam od boksu. Gram w tenisa, biegam, trochę pływam, ale prawdziwa robota rozpocznie się 15 czerwca. Mam naprawdę ciężki plan treningowy, bo to trudna walka i poważny przeciwnik. Okres przygotowawczy będzie trwał 12 tygodni. Najpierw będę trenował u siebie, później wyjeżdżam do Pensylwanii, gdzie będę sparował z różnymi przeciwnikami. Łatwo nie będzie, ale w życiu nie ma nic za darmo - wyjaśnił.

Po przylocie Adamek udał się do rodzinnych Gilowic. - Chcę się spotkać z rodziną, myślę dużo o mamie, której nie widziałem przez cały rok. Zamierzam także znaleźć czas dla znajomych, będzie takie małe przyjęcie. Następnie udajemy się do Wrocławia, potem do Niemiec i w czwartek odlatujemy do USA - zakończył.