ABRAHAM: TA WALKA JEST DLA MNIE WSZYSTKIM

Leszek Dudek, fightnews.com

2011-05-11

Były mistrz wagi średniej, Arthur Abraham (32-2, 26 KO), twierdzi, że jest pod każdym względem znakomicie przygotowany do sobotniego pojedynku z niepokonanym championem WBA Super w limicie 168 funtów - Andre Wardem (23-0, 13 KO).

Walka odbędzie się w Home Depot Center w Carson (Kalifornia). Jest ona pierwszym półfinałem Super Six. Niezależnie od zdobyczy punktowej w poprzednich rundach, tryumfator trafi do finału, w którym zmierzy się ze zwycięzcą potyczki Carl Froch vs Glen Johnson.

SKAZYWANY NA PORAŻKĘ

- To nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Na początku turnieju wszyscy stawiali na Kesslera, ale znokautowałem Jermaina Taylora i nagle to ja zostałem głównym faworytem. Teraz stawia się na Warda, ale tylko do soboty. Znów zamienimy się miejscami. Na tym polega piękno boksu. Tutaj jeden cios może wszystko zmienić - powiedział 31-letni "Król Artur".

POLOWANIE NA JEDEN CIOS

- Nie tym razem. Jestem w doskonałej formie fizycznej. Zachowałem rytm dzięki walce z Bozicem. Wraz z trenerem Wegnerem obraliśmy idealną taktykę na pojedynek z Wardem. Tym razem muszę być bardziej aktywny. Przez cały czas będę wywierał presję i zamęczę go bezustannym atakiem - zapewnia Abraham.

CZEGO SPODZIEWAĆ SIĘ PO SOBOTNIEJ WALCE?

- To walka o wszystko. Mogę dokonać wielu rzeczy: odkupić zaufanie fanów, zapewnić sobie finał Super Six i zdobyć mistrzowski tytuł. Mogę zostać pierwszym od czasu Schmelinga Niemcem, który wygrywa pas w Ameryce. Ludzie zapamiętają to na długo - oznajmił urodzony w Armenii pięściarz.