ROACH: NIE MA MIEJSCA NA NIESPODZIANKĘ

Słynny Freddie Roach od dawna rozpowiada, że jego podopieczny może jako pierwszy zastopować Shane'a Mosleya (46-6-1, 39 KO). 7 maja w MGM Grand w Las Vegas Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) stanie do drugiej obrony tytułu WBO w wadze półśredniej.

Roach uważa, że nokaut na Mosleyu zacementowałby pozycję "Pacmana" na tronie króla boksu oraz ukazałby, że Filipińczyk jest lepszym pięściarzem od niepokonanego Floyda Mayweathera Jr. (41-0, 25 KO).

- Shane jest twardy i bardzo niewygodny. Zastopowanie go byłoby czymś niezwykłym. Manny udowodniłby, że jest lepszy od Mayweathera, który nie potrafił wykończyć Mosleya. Manny narzuci ostre tempo. Nie wiem czy Mosley będzie na to gotowy, ale tym razem pójdziemy na całość i poszukamy nokautu. Manny może tego dokonać - twierdzi Roach.

Niewielu ekspertów daje "Słodkiemu" szanse w walce z Pacquiao, lecz szkoleniowiec Filipińczyka nie lekceważy 39-letniego Amerykanina. Roach przeanalizował najlepsze występy w karierze Mosleya i na ich podstawie ustalał taktykę. Zdaniem trenera, Manny jest przygotowany na wszystkie możliwe scenariusze i nic nie ma prawa odebrać mu zwycięstwa.

- Jesteśmy przygotowani na 100%. Nie ma miejsca na żadną niespodziankę, ale to boks, więc teoretycznie wszystko może się zdarzyć. Wykonaliśmy cały plan, jesteśmy gotowi - ocenia Roach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: liscthc
Data: 01-05-2011 14:16:45 
Nie wiem czy ewentualny nokaut(w który wątpię)byłby wyznacznikiem lepszości Pacmana nad Floydem.Więc te jego gadki traktuję jako zwykłe prowokacje.
 Autor komentarza: krzycho146
Data: 01-05-2011 16:37:49 
Oj uwiera go te 50 mln $$ uwiera uwiera.Niby Floyd nie jest im do niczego potrzebny ale jednak wciąż się z nim porównują.Ale na testy to się nie chcą zgodzić.
 Autor komentarza: DAB
Data: 01-05-2011 17:00:41 
Uwierać to zacznie niebawem Floyda brak płynności finansowej, podatki w stanach, pensje adwokatów...To topiło większe majątki.A Pacman na brak kasy raczej już nigdy narzekał nie będzie.Inny typ człowieka, inne potrzeby, wieksze aspiracje pozasportowe a i gaże za ostatnie pojedynki i te najbliższe bardzo okazałe...
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 01-05-2011 17:21:18 
To Mayweather potrzebuje walki z Pacquiao. Jeśli by do takiej walki doszło i Floyd by ją wygrał, to przeszedłby do historji, jako wprawdzie dupek i błazen, ale jednocześnie wybitny, niepokonany bokser, który walczył z najlepszymi. Jeśli do tej walki nie dojdzie, Floyd przejdzie do historji nie tylko, jako dupek i błazen, ale jednocześnie, jako zwykły tchórz, który wymięka jak dziecko w obliczu większego zagrożenia. Jeszcze rok temu jego taktyka działała - ludzie chcieli zobaczyć tą walkę, ale stawiali w niej na Floyda. Obecnie coraz więcej komentatorów i ludzi interesujących się boksem widzi większe szanse po stronie Filipińczyka. Jeśli do tej walki nie dojdzie, za kilka lat przygniatająca większość kibiców będzie twierdzić, że wprawdzie Manny nigdy nie walczył z Floydem, ale i tak by go rozniósł.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 01-05-2011 17:24:03 
Jeśli w dodatku Emanuelowi uda się znokautować Mosley'a, to jedyne, co pozostanie Floydowi, to wyjść do ringu i bronić swojego honoru, jako boksera ( bo jako człowieka, to oczywiście już za późno ).
 Autor komentarza: Tim
Data: 01-05-2011 17:31:31 
beniaminGT, jesteś tak zaślepiony wielkością Mannego, że aż żal te marne wypociny komentować.
Zauważ tylko, że to Roach ciągle mówi o Floydzie w kółko, dowodzi to tylko tego, że mają kompleks Floyda i to ewidentnie on jest im potrzebny a nie na odwrót.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 01-05-2011 19:32:13 
Niedawno napisałem że ewentualna ich potyczka (w którą powątpiewam)nie wzbudzi u mnie takich emocji jak rok czy dwa temu.Floyd z problemami osobisto-prawnymi po dwóch latach przerwy(bo nawet jak dojdzie do niej to myślę że nie w tym roku).Obawiam się że Floyd nie byłby w najwyższej formie.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 01-05-2011 19:52:25 
Tim,

Może Roach ma "kompleks Floyda". Manny raczej nie, a ja o nim mówiłem. Możliwe jest również, że Roach atakuje Floyda, bo jest coraz bardziej przekonany o wyższości swojego podopiecznego. To oczywiste, że Roach potrzebuje Floyda, ale zdecydowanie mniej, niż Floyd Emanuela. Filipińczyk zawalczy teraz z Mosley'em, potem z Marquez'em potem może brać Ortiz'a, Alvarez'a, czy kogokolwiek innego i nikt nie będzie miał o to do niego pretensyj. A co może Floyd? Ma wrócić i bić się z Khan'em? Przecież to śmieszne. Może jedynie wrócić i zawalczyć z Pacman'em, albo już nigdy nie wracać. Powrót Floyd'a by walczył z kimkolwiek byłby nawet jak na niego czymś żałosnym.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.