RAMIREZ: TO ZUPEŁNIE INNY ARREOLA

Redakcja, boxingscene

2011-04-28

- Do walki zostały trzy tygodnie, ale ciężko trenujemy i sprawy mają się naprawdę dobrze. Chris teraz traktuje wszystko bardziej poważnie, a to przez fakt, że jego walki zamiast na HBO, są pokazywane teraz na ESPN. Takie rzeczy muszą otworzyć oczy i dać do myślenia - uważa Henry Ramirez, od lat pełniący funkcję trenera w sztabie Chrisa Arreoli (30-2, 26 KO). "Koszmar" kolejny pojedynek stoczy 14 maja, stając naprzeciw Nagy'ego Aguilery (16-5, 11 KO), byłego pogromcy Olega Maskajewa.

- Aguilera ma groźną prawą rękę i potrafi nieźle boksować. Z całą pewnością też traktuje Chrisa jako swoją szansę i przepustkę do innych wielkich walk. Szczerze mówiąc jednak nie martwię się ani trochę tym co ma Aguilera, bo tak trenujący Chris jak teraz to zupełnie inny Arreola niż ten, którego widywaliście ostatnio. Już teraz waży zaledwie 110,5 kilograma, a spodziewam się, że wychodząc do ringu wniesie ich około 104. Co za tym idzie, Chris jest teraz dużo szybszy i nawet Travis Kauffman, który był już chyba szósty raz na naszym obozie, powiedział "Nigdy nie widziałem go trenującego tak ciężko i będącego w takiej formie".

Wracając do porażek z Witalijem Kliczko i Tomaszem Adamkiem, szkoleniowiec Arreoli tłumaczy je różnymi sprawami pozaringowymi - On miał wtedy za dużo na głowie i szczerze mówiąc nie jestem pewien, czy te potyczki były dla niego w ogóle specjalnie ważne. Z Kliczko czy Adamkiem walczył praktycznie tylko sercem, a przygotowany był może na 60% swoich możliwości - zakończył Ramirez.