MARES NIE DA REWANŻU VICOWI

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-04-26

Frank Espinoza, manager niepokonanego Abnera Maresa (21-0-1, 13 KO), oświadczył, że wśród wielkich planów na rok 2011 nie ma rewanżu z Vicem Darchinyanem (36-3-1, 27 KO). Obecnie Mares czeka na wieści z obozu mistrza IBF - Josepha Agbeko (28-2, 22 KO).

25-letni Meksykanin miał zmierzyć się z "King Kongiem" w finale turnieju w kategorii koguciej, lecz na kilka dni przed walką Agbeko nabawił się kontuzji, która wykluczyła jego występ na gali w Los Angeles.

W potyczce, która miała poprzedzić finałowe starcie Darchinyan zdeklasował Yonnhy'ego Pereza (20-2-1, 14 KO). Promotor "Wściekłego Byka", Gary Shaw, zaproponował, by 35-letni Ormianin zmierzył się z Maresem w walce o tymczasowy tytuł IBF. Espinoza twierdzi jednak, że jego podopieczny ma ciekawsze propozycje.

- Poczekamy na to, co stanie się z Agbeko. Jeśli Joseph zwakuje pas, to pójdziemy w innym kierunku - twierdzi manager Maresa.