DE LA HOYA: KHAN MOŻE BYĆ BRYTYJSKIM ZŁOTYM CHŁOPCEM

W zeszłą sobotę mistrz WBA wagi junior półśredniej Amir Khan (25-1, 17 KO) po zaskakująco słabym pojedynku pokonał jednogłośnie na punkty po podliczeniu kart punktowych po 6 rundach, ze względu na kontuzję Paula McCloskeya (22-1, 12 KO). Mimo słabszej walki, legendarny zawodnik, a aktualnie jeden z największych promotorów Oscar De La Hoya nad w niego wierzy i twierdzi, że już niedługo będzie on jednym z największych zawodników w boksie.
 
- Khan będzie jednym z tych najlepszych, już niedługo będziemy mogli go tak nazywać, ponieważ on już wdrapuje się na szczyt, by walczyć z kim tylko będzie trzeba. Widzę w nim cząstkę siebie, on może być brytyjskim "Złotym Chłopcem". Teraz skupiamy się na tym, by zapewnić mu jak najlepsze walki, unifikację tytułów. On może tego dokonać - powiedział De La Hoya.
 
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Luton
Data: 18-04-2011 11:49:31 
I tak będzie.
 Autor komentarza: Tim
Data: 18-04-2011 12:05:24 
Ty Oscarek tak się nie podniecaj bo ci wazeliny zabraknie na Amirka.
Tobie to by się przydała kuracja odchudzająca jak na razie.
Prescot pokazał pyskaczowi miejsce w szeregu, nie wiem co wszyscy w nim widzą w ostatnich dwóch walkach walczył strasznie chaotycznie jak zwykły przeciętniak a ten pieprzy jakieś dyrdymały, że za kilka miesięcy będzie gotowy na Floyda nie wiem czy się śmiać czy płakać jak się czyta takie bzdury.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-04-2011 12:14:10 
Chaotycznie i taki spięty , przestraszony.McCloskey bardzo dobrze sobie radził ale dostał z głowy i po walce.Amir prędzej czy później zostanie zdmuchnięty z kimś poważniejszym.Mi szkoda Paula bo dawał sobie świetnie radę a Khan zaczynał się męczyć atakami które nic mu nie dawały.Bije w dodatku jakoś dziwnie mnie w ogóle nie przekonuje taka pompowana gwiazdka
 Autor komentarza: liscthc
Data: 18-04-2011 12:23:44 
Amir kondycyjnie Przypomina Lopeza im dalej w las tym większe kłopoty. Wydaje mi się że McCloskey praktycznie nic nie zebrał i miał realną szansę na pyknięcie Khana.
 Autor komentarza: Jablo
Data: 18-04-2011 12:46:16 
Jeden z najmniej lubianych piesciarzy na tym portalu :) Zaraz po Hayeu. Przez co obydwaj uwazani sa sredniakow. Ja nie twierdze ze sa wybitni, ale taki Khan napewno jest jednym z najlepszych w swojej kategorii jezeli nie najlepszy.
 Autor komentarza: nurgle
Data: 18-04-2011 12:55:58 
pożyjemy, zobaczymy. może rzeczywiście będzie najlepszy, a może znajdzie się drugi presscott i skończy sie rumakowanie. mam nadzieję, że mu się powiedzie, bo ma potencjał.
 Autor komentarza: rys
Data: 18-04-2011 13:05:04 
Jablo
chyba zaraz po Kłodarczyku....
 Autor komentarza: Emilio
Data: 18-04-2011 14:17:54 
Khan to imho wiekszy talent od Haye'a jesli chodzi o bokserów z UK. Nie przepadam za nim, ale jego walki sa ciekawe, choc ostatnia była jednak rozczarowaniem.
 Autor komentarza: karat
Data: 18-04-2011 15:01:41 
Jest mistrzem, talentu mu nie można odmówić i umiejętności, ale jedzie na farcie. Niedługo to się skończy... ;)
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-04-2011 15:34:51 
na mój gust khan prezentuje mniej więcej poziom młodego Oskara. Sprawia wrażenie tylko delikatniejszego. Zresztą Oskar też miewał kłopoty za młodu i deski z nie koniecznie 1 ligą.

karat - w boksie w jakimś tam stopniu każdy bokser jedzie na farcie!!
Khan miał farta z Maidaną z Perscotem już nie. Rahman miał farta z Lennoxem a Lennox z Mercelem i kiliczko.

Według mnie w swej wadze (plus jedna wyżej ) Khan jest najlepszy
 Autor komentarza: jkd
Data: 18-04-2011 15:56:23 
Moim zdaniem Khan jest swietny. Gadanie, ze by sie zmeczyl z McCloskeyem w koncu, to prawie to samo co wrozenie, ze Solis pyknalby Vitalija...jedyne co osiagnal McCloskey w ciagu tych 6 rund, to ze nie zaliczyl dech, nie wiem czym sie podniecac (aczkolwiek przerwanie walki conajmniej kontrowersyjne).
Mimo wszystko do Oscara Khanowi baaardzo daleko. Ale odrobina kurtuazji ze strony promotora na pewno nie zaszkodzi.
 Autor komentarza: karat
Data: 18-04-2011 15:57:11 
@StonkaKartoflana

Nie ukrywam, że nie darze go jakąś wielką sympatią. Pewnie przez wgląd na walkę z Prescottem. Wiem, czepiam się czegoś czego już nie ma. Ale skoro chce być postrzegany jak mistrz to w moich oczach powinno mu zależeć na rewanżu. Ostatnie zwycięstwa były wymęczone. Nie wiem jak Maidana mógł go nie skończyć, po ciosach pływał jak ciepłe gacie po asfalcie. Zobaczymy, niech się bierze za unifikacje, wtedy zobaczymy co z tego wyniknie.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-04-2011 15:59:49 
Tak samo Khan dosłownie nic nie zrobił Paulowi.Bardzo słabo wypadł póki co żaden wielki bokser z niego w mojej ocenie a co będzie przyszłość pokaże
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 18-04-2011 17:12:44 
Po tym wyznaniu De La Hoy'i powinien się nim zainteresować Kim Dzong Il, albo Fidel Castro i zaproponować mu posadę ministra do spraw propagandy.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-04-2011 19:30:49 
karat - Na tym forum ogólnie przyjęte jest że dobry bokser nie może być
1.kolorowy (raczej pewne nacje)
2.nie może być zbyt pyskaty
3. Nie może być zbyt przystojny nie daj boże metroseksualny
3. nie może być zbyt inteligentny czy wykształcony

Dlatego nie lubi się tu Haye, Władimira, Khana itd.....
Lat temu kilkanaście - kilkadziesiąt ci sami jechali by na De La Hoye, Lennoxa, leonarda, Alego itd

Za to "lubimy" rubasznych swojskich chłopaków najczęściej nie za pięknych i nie koniecznie błyskotliwych - dlatego rekordy sympatii bił tu np Arreola.

Niestety nie wiem co to ma wszystko wspólnego z poziomem sportowym?
A kompleksy to ciężka sprawa.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-04-2011 19:35:05 
DAB - jak przeanalizujesz kariery właściwie wszystkich wielkich bokserów to każdy z nich miał niespodziewanie słabe walki z przeciętnymi przeciwnikami! nie jestem pewien czy Khan przejdzie do historii ale uważam że w swojej wadze ma jedną z największych szans.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 18-04-2011 20:37:20 
StonkaKartoflana niestety masz rację większość zbyt emocjonalnie podchodzi do boksu nie lubi się pięściarzy pewnych siebie i mających dużo do powiedzenia szczególnie jeśli są to zawodnicy ciemnoskórzy. Trudno powiedzieć od czego to zależy czy to kompleksy czy może niektórym ciężej się z takimi zawodnikami utożsamiać. Już widzę gdyby forum istniało w erze Alego jaki by był po nim pojazd :) Pisano by pewnie nie dość że Afroamerykanin to jeszcze bojownik o prawa swojej społeczności wypowiada się krytycznie wobec białych sympatyzuje z bardzo kontrowersyjną organizacją czarnych panter i z Malcolmem X. Pewny siebie żeby nie powiedzieć cwaniaczek bez szacunku do nikogo pisano by pewnie a sympatią darzono by skromnego bokserskiego kopciuszka Chucka Wepnera który kiedyś był ochroniarzem a potem dostał szansę walki o tytuł chłopak z sąsiedztwa jak większość z nas myślano by pewnie. No cóż odbiegłem od tematu ale musiałem skomentować bo to był ciekawy post i ja też się nad tymi zwyczajami na forum zastanawiałem nie raz ;)
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 18-04-2011 20:53:17 
StonkaKartoflana

Dobry bokser może bydź przystojny, inteligentny, a nawet metroseksualny, ale nie koniecznie w ringu. W ringu ma bydź przede wszystkim zadziorny i widowiskowy. Kahn taki nie jest. Narodowość nie ma tu większego znaczenia. Problem czasem polega na tym, że wielu ludzi widzi rasizm tam, gdzie go nie ma. Przykładowo, stwierdzenie: "pieprzony czarnuch" niekoniecznie jest przejawem rasizmu. Tak samo, jak stwierdzenie "łysy chuj" nie jest objawem "łysofobji". Po prostu człowiek opisując świat sięga to po, co jest pod ręką. Jak ktoś jest łysy, zostaje "łysym chujem", jak ktoś jest gruby, to zostaje "pieprzonym tucznikiem", a jak jest czarnoskóry - zostaje "wrednym czarnuchem" - i tyle.
Ostatnio oglądaliśmy inteligentnego i ładnego boksera w akcji i nikomu nie przyszło do głowy, żeby go atakować. Bo był jednocześnie widowiskowy i zadziorny. Mam tu oczywiście na myśli Wiktora Ortiz'a. Jeśli chodzi o mnie, to może on bydź nawet homo - szanuję go, bo on szanuje mnie, jako kibica: walczy widowiskowo i z sercem. Natomiast Kahn'a nie szanuję, bo on mnie nie szanuje, jako kibica: obraża moją inteligencję wypowiadając się na temat swojego talentu i przebiegu swoich daremnych walk. Do tego jest tchórzem - odmawia Prescott'owi rewanżu. Ogólnie, słabo mi się robi na jego widok.
 Autor komentarza: milek762
Data: 18-04-2011 20:59:49 
HOMO TO NIE MA RACZEJ BOKSERÓW!RASIZM ZOSTAWMY NA BOKU! TO FORUM BOKSERSKIE!A KAHN JEST NIEZŁY MOŻE WYGRAĆ Z OTIZEM PRZY ODROBINIE ŚZCZEŚCIA!!!!
 Autor komentarza: Kronk
Data: 18-04-2011 21:02:11 
beniaminGT tyle że słowo na C które użyłeś jest akurat bardzo nietaktowne w stosunku do osób czarnoskórych a w Stanach wręcz zakazane. My w Polsce nie mamy problemów rasowych więc nie znamy i nie rozumiemy bardzo negatywnego odbioru tego słowa przez samych zainteresowanych kojarzy się ono z niewolnictwem, segregacją itp. To nie to samo co nazwanie kogoś tucznikiem. Nikt się nie dopatruje rasizmu na siłę ale jeśli czytasz regularnie forum to sam wiesz że są użytkownicy którzy mają poglądy jakby służyli w SS. Pozdrawiam!
 Autor komentarza: maciej1979
Data: 18-04-2011 21:09:03 
DE LA HOYA to na pewno dobry biznesmen.Przecież za darmo go nie promuje a umiejętności na pewno miał dużo wieksze niż brytyjski ,,GOLDEN BOY"
 Autor komentarza: Jablo
Data: 18-04-2011 21:16:49 
beniaminGT

"Do tego jest tchórzem - odmawia Prescott'owi rewanżu. Ogólnie, słabo mi się robi na jego widok. "

Jak Khan moze odmawiac Prescottowi rewanzu skoro przegral pierwsza walke? Czyli rewanz to moze byc najwyzej ze strony Khana. Po za tym Amir jest mistrzem i walczy z tymi ktorzy zasluzyli na te walki. Skoro Prescott tak zabiega o te walke pomimo ze pierwsza wygral znaczy ze liczy na wyplate bo wie ze z innymi mistrzami walki nie dostanie.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 18-04-2011 21:25:42 
"Jak Khan moze odmawiac Prescottowi rewanzu skoro przegral pierwsza walke? Czyli rewanz to moze byc najwyzej ze strony Khana."

Czeski błąd - wiadomo o co chodzi ( Kahn boi się wziąć walkę rewanżową z Prescott'em, mimo, że ten go prowokuje i próbuje to na nim wymusić ).

Prescott zasłużył na tą walkę, bo wygrał z Kahn'em. Kahn ma oczywiście prawo nie brać tej walki - ale stawia go to w złym świetle i sprawia, że jego paplanie o swojej wielkości jest niesmaczne.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-04-2011 22:18:21 
StonkaKartoflana tak to fakt McCloskey widać mu bardzo nie pasował,wciągał Amira na kontrę.Zobaczymy co dalej będzie... Ja miło zaskoczony byłem Paulem którego widziałem pierwszy raz i chętnie jeszcze zobaczę go w innych walkach z czołówką.Khan mnie jeszcze nie zachwycił ani razu,choć to ,że wytrzymał kryzys w pojedynku z Maidaną sprawiło ,że i tak przychylniej go obserwuję.Ma jeszcze czas jest młody ale musi boksować luźniej ,nie spinać się tak mocno bo jego ciosy tracą wtedy i całe widowisko również
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-04-2011 22:21:41 
Kronk
Moja ocena nie ma nic wspólnego z tym co wymieniłeś.Nie obchodzi mnie narodowość, kolor skóry, jedynie dyspozycja w ringu i ewentualne możliwości , które dostrzegam lub nie.Bokser wybitny musi mieć to coś czego Amir jeszcze przynajmniej w moim odczuciu nie ma.W każdym aspekcie bokserskiego rzemiosła ma jeszcze braki i dużo roboty przed nim.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-04-2011 22:23:04 
Rewanż z Prescottem bardzo wskazany ...
 Autor komentarza: Kronk
Data: 19-04-2011 00:08:43 
DAB jak się domyślasz to ty do tych użytkowników o skrajnie prawicowych poglądach według mnie nie należysz. Z tym służeniem w SS to miałem bardziej na myśli użytkowników typu mroczny i jemu podobnych. Na szczęście większość forum tak nie myśli :)
 Autor komentarza: karat
Data: 19-04-2011 00:26:07 
@DAB

Podpinam się pod to co napisałeś. Po prostu oceniam pracę boksera jaką wykonał w ringu i związane z nią emocje.

@StonkaKartoflana

Stonka myślę, że nie tędy droga. Jeżeli ktoś ocenia boksera według takich kryteriów to chyba naczytał się za dużo brawo girl.

A co do Arreoli, to zyskał sobie sympatię polskich kibiców swoją otwartością i szczerością. Chłop nie kalkuluje i jeżeli przegrywa to potrafi się do tego przyznać. Nie czuć w jego postawie gry.

"Dlatego nie lubi się tu Haye, Władimira, Khana itd.....
Lat temu kilkanaście - kilkadziesiąt ci sami jechali by na De La Hoye, Lennoxa, leonarda, Alego itd"

W przypadku obecnych mistrzów ich gra polega w większości na sztuczności albo na sztywnym biznesie. Nudne to jest i trochę czuję jak by nie szanowali swoich kibiców.

I tutaj nie chodzi o lubienie lub nie. Boks przerodził się w bezlitosną biznesową kalkulacje. To już bardziej występ teatralny z góry narzuconym scenariuszem niż zdrowa rywalizacja. Zauważ jak ta cała otoczka, która dzieje się w okół bokserów wpływa na opinie o nich. Wielkie obiecanki, przechwalanie. A jak jest w ringu, każdy widzi.

"Niestety nie wiem co to ma wszystko wspólnego z poziomem sportowym?"

No właśnie, ja nie kupuję napompowanych mistrzów.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.