WAŁUJEW: NIE TAKI KING STRASZNY...

Redakcja, sportbox.ru

2011-04-15

- Nic konkretnego w tej sprawie nie mogę powiedzieć. Możliwość powrotu na ring jest, jednak nie będę nic obiecywał - mówi Nikołaj Wałujew (50-2, 34 KO), były mistrz świata federacji WBA w kategorii ciężkiej. Rosyjski pięściarz po raz ostatni walczył w listopadzie 2009 roku, kiedy to w Norymberdze stracił mistrzowski pas na rzecz Davida Haye'a po nudnej, 12-rundowej potyczce. 37-latek urodzony w Sankt Petersburgu wciąż oficjalnie nie zakończył kariery. Jego promotorzy z pewnością liczą na wznowienie treningów przez "Bestię ze Wschodu" i doprowadzenie do kolejnej potyczki swojego pięściarza o tytuł.

Promotorami Wałujewa są Wilfried Sauerland, szef największej niemieckiej grupy zawodowej Sauerland Event oraz legendarny Don King, mimo słabnącej pozycji w USA wciąż jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy światowego boksu. "Dziadek" często poddawany jest krytyce (między innymi ze strony Witalija Kliczki, którego walkę z Wałujewem zapowiadano już wiele miesięcy temu) za zawieranie niekorzystnych dla swoich zawodników umów. Wałujew nie demonizuje Kinga i na swojego współpromotora nie chce powiedzieć ani jednego złego słowa.

- W rozmowach z promotorem nie możesz pozwolić, abyś znalazł się w niekomfortowej pozycji, bo od razu zostanie to wykorzystane przeciwko tobie. Odnosi się to zarówno do Kinga, jak i do Niemców. O tej zasadzie należy zawsze pamiętać, a wszystko będzie w porządku. O Donie nic złego powiedzieć nie mogę. Wiem, że na pewno nie wszystkie złe historie opowiadane na jego temat są prawdziwe. Naturalnie dymu bez ognia jednak nie ma - zaznacza Wałujew.

- Mistrzem świata zostałem przy udziale Kinga i jest moim współpromotorem od chwili, kiedy wywalczyłem ten tytuł. Miałem to szczęście, że mogłem poznać go osobiście. Oczywiście nie jesteśmy na tyle bliskimi znajomymi, żebym latał do niego na Florydę napić się herbatki. Jednak gdybym wybrał się w taką podróż, to sądzę, że King byłby bardzo zadowolony. To legendarny człowiek. Zna go każdy, kto interesuje się boksem. Prowadził kariery takich gwiazd tej dyscypliny jak Mike Tyson, a nawet Muhammad Ali - wylicza Wałujew. Dwa miesiące temu w mediach pojawiła się wiadomość, jakoby rosyjski olbrzym (2,13 m wzrostu) miał wrócić na ring w grudniu na pierwszej gali Sauerland Event w Zjednocznonych Emiratach Arabskich. Pięściarz ani jego promotor póki co nie potwierdzili tej informacji.