WOLAK: NIE CHCĘ BYĆ NA STAROŚĆ INWALIDĄ

- Gdy zacznę przyjmować uderzenia, po których będę padać na deski, da mi to znak, że czas powiedzieć dość. Myślę o tym każdego dnia, bo nie chcę być na starość inwalidą - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Paweł Wolak.

Kamil Wolnicki: Pokonał pan niedawno w Las Vegas Yuriego Foremana i zrobiło się spore zamieszanie w USA i w Polsce.
Paweł Wolak: Już odczuwam to zainteresowanie mną. Dzwonią różni ludzie, którzy nawet nie wiem skąd mają mój numer telefonu! Ale to dobrze, niech tak będzie. Przyznam jednak, że nie spodziewałem się aż takiego szumu, choć przecież Foreman był mistrzem świata, jednym z najlepszych w mojej kategorii. Wziąłem tę walkę i nie myślałem co może się stać. Zwyczajnie, chciałem wygrać.

- Foreman stwierdził, że potrzebuje teraz długiej przerwy, więc być może nawet zakończył pan jego karierę.
PW: Musi sobie wszystko przemyśleć. Wiem, że niedawno się ożenił, urodziło mu się dziecko. To duże zmiany. Ja też mam rodzinę, ale mój synek niedługo skończy dwa lata i zdążyłem już poukładać swoje życie. Wiem, czego chcę i mam wsparcie rodziców i żony. Mogę dawać z siebie wszystko. I daję. 

- Co teraz z pańską karierą? Mówi się dużo o pojedynkach o mistrzowskie pasy, lecz wciąż brak konkretów.
PW:To prawda, mówi się bardzo dużo, a my spokojnie czekamy. Chciałbym walczyć o pas. Mistrzami są Saul Alvarez, Cornelius Bundradge, Miguel Cotto i Siergiej Dzinziruk. Teraz wszystko w rękach promotorów i to oni muszą dogadać się tak, by wszystkim się opłacało.

- Weźmie pan pojedynek z którymkolwiek z nich, byle tylko dostać szansę?
PW:Tak, mogę walczyć z każdym. Wiadomo, że są teoretycznie łatwiejsi i trudniejsi. Gdybym więc mógł wybierać, to może w pierwszej kolejności wskazałbym Bundradge'a. Z kolei Dzinziruk jest chyba najtwardszy. Jednak mogę zmierzyć się z każdym.

- Z którym byłaby szansa na największą gażę?
PW:Z Meksykaninem Alvarezem. Albo nie, przepraszam - z Cotto! To byłoby coś.

- Sześć zer w kontrakcie?
PW:Pewnie tak. Im więcej tym lepiej. Ale ja w życiu mam inne cele. Nie noszę złotych łańcuchów, nie mam nawet zegarka. Chcę ustawić swoją rodzinę, wykształcić synka i tak dalej. To jest ważne.

- Kiedy zejdzie pan z budowy? Bo o pana pracy krążą już legendy.
PW:Ale ja chcę pracować. Pan Adam Skarżyński kiedyś bardzo dużo mi pomógł. „Na robocie" poznałem też wielu fajnych chłopaków, twardych gości. Lubię to, choć jest bardzo ciężko. Jednak rękawiczki noszę i mam delikatne ręce (śmiech). A tak poważnie, to mógłbym przestać pracować na budowie, ale to dobra robota. Mam niezłe pieniądze i ubezpieczenie. Poza tym, to wyrabia charakter. Ciężka praca hartuje. Kiedy zaczynałem boksować jako zawodowiec, nie wiedziałem, że tak się wszystko potoczy. Dzisiaj chcę dojść jak najdalej i zdobyć pas mistrza świata.

- Pana styl walki jest efektowny. Ciągle pan atakuje, ale także i przyjmuje mnóstwo ciosów.
PW: Wielu bokserów ma jakieś obrażenia. Nie mogą normalnie mówić czy chodzić. Ja już chyba od dziesięciu pojedynków nie miałem żadnych rozcięć. Pamiętam swoją ósmą walkę z Julio Jeanem. Pięć rund masakry, ale wygrałem. Dzisiaj czuję się dobrze i wygrywam. Owszem, też zbieram ciosy, ale to często znacznie groźniej wygląda niż jest niebezpieczne. Gdy zacznę przyjmować uderzenia, po których będę padać na deski, to da mi znak, że czas powiedzieć dość. Myślę o tym każdego dnia, bo nie chcę być na starość inwalidą, a najważniejsza dla mnie jest rodzina.

Rozmawiał w Newark KAMIL WOLNICKI

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Faraon
Data: 13-04-2011 13:16:42 
No i jak tu takiego Wolaka nielubieć?
Ja mu życze dużo zdrowia,kasy no i sukcesu!
 Autor komentarza: endddrjyyy
Data: 13-04-2011 13:17:44 
masz racje ;D POWODZENIA!!!
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 13-04-2011 13:29:28 
zgarnij ten milion baksów, ustaw rodzinę i uciekaj z tego sportu
 Autor komentarza: Robo
Data: 13-04-2011 13:32:53 
tak to jest gość, Adam Małysz 2 :)
 Autor komentarza: ShaneMosley150
Data: 13-04-2011 13:39:48 
Również życzę mu wszystkiego najlepszego.
 Autor komentarza: Ned
Data: 13-04-2011 13:42:15 
Redakcjo, w tytule powinno być "WOLAK: NIE CHCĘ BYĆ NA STAROŚĆ INWALIDĄ"
a nie "WOLAK: NIE CHCE BYC NA STAROŚĆ INWALIDĄ".

Co do Wolaka to nie ma nic do dodania. Takiego gościa można tylko chwalić. Jak zwykle życzę powodzenia.
 Autor komentarza: ziom99
Data: 13-04-2011 13:54:38 
Paweł zarób jak najwięcej kasy i daj nam jeszcze troche radości swoimi walkami !
 Autor komentarza: jkd
Data: 13-04-2011 15:47:39 
Genialny koles. Jak pierwszy raz przeczytalem o nim obszerny artykul, to az sie wzruszylem . Zasluguje na walke o mistrzostwo.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 13-04-2011 20:17:27 
Pawła nie da się nie lubić, nie wiem co on ma w sobie ale jak czytam i oglądam jego wywiady to od razu czuję się lepiej. jak na razie życie układa mu się bardzo dobrze. oby udału mu się zdobyć pas mistrzowski.
 Autor komentarza: milek762
Data: 13-04-2011 21:58:29 
SPOKO GOŚC DOBRY BOKSER DOBRZE PROWADZONY (W PRZECIWNIEŃSTWIE DO NIEKTÓRYCH CWNIAKÓW oD WASILEWSKIEGO)
ABMITNY MA SZNASE ZAJŚC DALEKO I BYĆ MISTZEM ŚWIATA
 Autor komentarza: boxing
Data: 13-04-2011 23:33:59 
Szczery do bólu i nie pir..oli głupot takich ludzi się zawsze lubiło i lubi - DINOZAUR ;))
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 14-04-2011 09:15:18 
Jest jak starzy mistrzowie,,podobne myślenie,,Ogień Paweł lej meksyków ,,,
 Autor komentarza: Gala
Data: 14-04-2011 20:33:14 
Paweł jesteś gość!!! ja Ci życzę przede wszystkim zdrowia, wiem że zdobędziesz ten tytuł prędzej czy później. Walka z Miguelem byłaby marzeniem, ale najpierw trzeba chyba zdobyć inny pas a potem walka unifikacyjna i mega wypłata dla Ciebie:)))))
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.