MORALES I MAIDANA PO WALCE

Redakcja, Informacja własna

2011-04-10

- Może on wygrał minimalnie, jednak nawet jeśli, to naprawdę minimalnie. W mojej ocenie to ja powinienem zwyciężyć, ponieważ zadawałem celniejsze i mocniejsze ciosy. Zdawałem sobie sprawę, iż kluczem do sukcesu będzie moje serce do walki oraz szybkość. Będę dążył teraz do rewanżu, gdyż czuję się lepszym bokserem od niego i jestem zdania, że to moja ręka powinna powędrować w górę - powiedział Erik Morales (51-7, 35 KO), komentując tym samym decyzję sędziów, którzy w stosunku dwa do remisu opowiedzieli się za Marcosem Rene Maidaną (30-2, 27 KO).

- Jestem szczęśliwy ze zdobycia tytułu WBA w wersji tymczasowej. Wiedzieliśmy doskonale, że Erik do wielki wojownik i wyjdzie na ring po zwycięstwo. Spodziewałem się wojny i dostałem ją. Jedyne czym mnie zaskoczył to fakt, iż potrafi naprawdę przyjąć i jest wyjątkowo trudny do znokautowania. Nasz pojedynek był bardzo wyrównany, jednak na końcu czułem się minimalnie lepszy. Chętnie spotkałbym się z nim raz jeszcze, ale również inni bokserzy tej dywizji są na mojej liście życzeń - dodał od siebie pięściarz z Argentyny.