RUBIO ZASTOPOWAŁ LEMIEUX!

Leszek Dudek, Informacja własna

2011-04-09

Na gali w Montrealu wielką niespodziankę sprawił Marco Antonio Rubio (50-5-1, 43 KO) wygrywając przed czasem z kanadyjskim królem nokautu - Davidem Lemieux (25-1, 24 KO). Tym samym 30-letni Meksykanin ponownie stał się obowiązkowym pretendentem do tytułu WBC w wadze średniej.

Pierwsze sekundy nie wróżyły jednak tak szokującego końca walki. Lemieux w swoim stylu zaczął bardzo mocno i szybko zepchnął rywala do defensywy. Już w pierwszej odsłonie miejscowy bohater zranił "El Veneno", lecz nie zdołał dokończyć dzieła, ani też posłać przeciwnika na deski.

22-letni Kanadyjczyk kontynuował swe dzieło w następnych rundach, a Rubio ograniczał się do obrony i anemicznych lewych prostych. Meksykanin przeszedł do kontrofensywy dopiero w szóstej odsłonie, gdy Lemieux był już nieco zmęczony nieustannym atakiem. Cios za ciosem "El Veneno" rozbijał rywala, który kończył to starcie mocno naruszony.

W siódmej rundzie Rubio trafił potężnym uderzeniem z prawej ręki, po którym Lemieux zawisł na linach, które podtrzymały go przed upadkiem na deski. Kanadyjczyk podjął dalszą walkę, lecz Meksykanin ponowił atak, a chwilę później z narożnika Davida poleciał ręcznik...

Marco Antonio Rubio w drugiej połowie roku zmierzy się ze zwycięzcą czerwcowej potyczki Zbik-Chavez Jr. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie syn legendy będzie rywalem "El Veneno", a wówczas meksykańscy kibice dostaną prawdziwą ucztę.