PALACIOS: 'NADCHODZI MOJA CHWILA'

Przegląd Sportowy, fot. Krzysztof Szatkowski, Agencja Gazeta

2011-04-02

Już dziś Krzysztof Włodarczyk (44-2-1, 32 KO) stoczy drugą obronę wywalczonego w maju ubiegłego roku tytułu mistrza świata federacji WBC w wadze junior ciężkiej. Przeciwnikiem 29-letniego Polaka będzie o cztery lata starszy Francisco Palacios (20-0, 13 KO). W odróżnieniu od poprzedniej walki "Diablo" z Jasonem Robinsonem, tym razem rywal ma status oficjalnego pretendenta wyznaczonego przez WBC.

Palacios w Polsce jest od kilku dni i w naszym kraju czuje się jak u siebie. - Ludzie okazywali mi sympatię i mam wrażenie, jakbym był w domu - powiedział Portorykańczyk "Przeglądowi Sportowemu". - Chciałbym powiedzieć w sobotnią noc, że kraj, który przyjął mnie z otwartymi rękami, dał mi bardzo dużo, czyli pas mistrza świata. Nie mam żadnego planu na walkę. Chcę tylko wygrać i zrobię wszystko, aby tak się stało - dodał uśmiechnięty i pewny siebie Palacios.

Jego sobotnie starcie z naszym Diablo jest zakontraktowane na dwanaście rund.Tak długo jeszcze bokser o pseudonimie Czarodziej nie walczył. Ba! Ostatnich pięć walk kończył najpóźniej w drugiej rundzie. Najdłużej w karierze był w ringu z Zackiem Pagem. W marcu 2008 roku potrzebował pełnych ośmiu rund, aby wygrać na punkty. Dzisiaj może być inaczej. - Jestem gotowy na dwanaście rund. Jeśli jednak starcie będzie krótsze, to dla mnie nawet lepiej. Może brakuje mi doświadczenia, ale to bez znaczenia, bo ja jestem gotowy. Zawsze gotowy, a teraz nadchodzi moja chwila - przekonuje Palacios.

Zdaniem wielu rywal ruszy na Włodarczyka zaraz po pierwszym gongu. Inne zdanie ma promotor Polaka, współwłaściciel grupy 12 Rounds Knock Out Promotions Andrzej Wasilewski. - Zgadzam się z tym, że Palacios jest kompletnie nieprzewidywalny. Mam jednak swoją teorię i uważam, że mimo wszystko Portorykańczyk nie będzie szukał szansy w pierwszych rundach i nie rzuci się z atakiem od pierwszego gongu. Spróbuje zbierać punkty w kolejnych starciach, wykorzystując, że jest od Krzysztofa trochę szybszy. Włodarczyk dysponuje jednak większym doświadczeniem w długich walkach. (...) Potrafi nokautować w dziesiątej czy dwunastej rundzie. Trzeba myśleć o tym, że walka trwa - mówi Wasilewski.

Więcej przeczytasz w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym".