DeGALE: SPARINGI Z DIRRELLEM NIE POMOGĄ GROVESOWI

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-03-29

James DeGale (10-0, 8 KO) nie przejął się doniesieniami o udanych sparingach George'a Grovesa (12-0, 10 KO) ze znakomitym Andre Dirrellem (19-1, 13 KO). Do walki dwóch czołowych brytyjskich prospektów wagi super średniej dojdzie 21 maja w Londynie.

Choć były uczestnik Super Six nie szczędził komplementów podopiecznemu Adama Bootha, "Chunky" wolał skupić się na wadach, które zauważył u Grovesa Dirrell.

- Sparingi w Miami nie wystarczą mu do pokonania mnie - zapewnia DeGale. - Wiem, że Dirrell komplementował Grovesa na Twitterze, ale zauważyłem też, że opisał jego szybkość jako zaledwie niezłą i dodał, że George za mało rusza głową. Jak on zamierza mnie pokonać, skoro nie jest wystarczająco szybki, a jego głowa jest łatwym celem?

- Groves nie zrobił żadnych postępów od czasu przejścia na zawodowe ringi. Według mnie on nawet cofnął się w rozwoju, a ja bardzo rozwinąłem się od dnia, w którym zdobyłem złoty medal olimpijski. Nie obchodzi mnie z kim on sparuje, bo jemu na rozwój potrzebne są lata, a nie dni. 21 maja moje ręce powędrują w górę - uważa 25-letni mańkut.