ABRAHAM GOTOWY NA WIELKI POWRÓT

14 maja w kalifornijskim Carson odbędzie się półfinałowa konfrontacja turnieju Super Six w kategorii super średniej. Naprzeciw siebie staną mistrz świata federacji WBA Andre Ward (23-0, 13 KO) oraz były Arthur Abraham (32-2, 26 KO), były czempion kategorii średniej. Faworytem potyczki będzie 27-letni Ward, który w zawodach, jak i całej karierze zawodowej, nie poniósł jeszcze porażki. W odróżnieniu od Abrahama, który w Super Six uległ już Andre Dirrellowi oraz Carlowi Frochowi.

- Dzieli mnie już tylko jeden krok od finału i osiągnięcia tego, co założyłem sobie przed turniejem - zwyciężyć i zostać najlepszym pięściarzem kategorii super średniej. Artura wspierać będzie wielu Ormian, których w rejonie Los Angeles żyje bardzo dużo - powiedział amerykański bokser, którego klasę sportową docenia jego najbliższy przeciwnik. - Do Andre Warda odnoszę się z dużym szacunkiem. Udowodnił swoją kalsę i pokonał wielu silnych rywali. Jednak na ringu wszystko to będzie nie ważne. Jestem gotowy na wielki powrót. Prawdziwy mistrz zawsze powinien umieć wrócić po porażce i odzyskać tytuł. Na 14 maja czekam z niecierpliwością. Pokażę, na co mnie stać - zapowiada 31-letni Abraham.

Druga walka półfinałowa Super Six pomiędzy mistrzem świata WBC Carlem Frochem (27-1, 20 KO) i Glenem Johnsonem (51-14-2, 35 KO) odbędzie się 21 maja. Lokalizacji jeszcze nie ustalono.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: maddog
Data: 23-03-2011 19:40:56 
Ale zrobiłoby się ciekawie gdyby Avetikowi wyszedł lucky punch ;)
 Autor komentarza: Daw
Data: 23-03-2011 20:05:29 
Ja przeciwienstwie do wiekszosci lubie Abrahama,ale po jego ostatnich walkach troche stracil w moich oczach i stawiam na Warda,choc jak ktos ma takis cios jak Arthur to trzeba uwazac do kaca i napewno go nie skreslam,bedzie ciekawie bo to jest walka o final wiec nic wiecej nie trzeba dodawac.
 Autor komentarza: muhammad
Data: 23-03-2011 21:26:28 
Zgadzam się z nim. Powróci ale do Niemczech na tarczy.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 23-03-2011 21:26:58 
Na kaca zawsze trzeba uwazac. Pojawia sie czasem niespodziewanie z rana.
 Autor komentarza: artur111
Data: 23-03-2011 22:22:35 
zostaniesz niemiłosiernie obity wszystkie rundy dla Warda będą
 Autor komentarza: Lebowski
Data: 23-03-2011 22:46:31 
Nie będę oryginalny i mam nadzieję że za wielokrotne ośmieszanie pięknego sportu jakim jest boks na 'galach' wujka S. Avetik dostanie bęcki. Im bardziej go Ward zdeklasuje tym lepiej. Może coś w końcu dojdzie do kibiców łykających papkę rodem z ciepłego sauerlandowskiego kurwidołka kiedy Abraham zostanie ośmieszony.

Natomiast obawiam się zbyt dużej pewności siebie ze strony Warda, albo że 'królowi' wyjdzie cios życia. Zgadzam się z Frochem że jeden cios Abrahama może skończyć każdą walkę. Obym się mylił w tych przeczuciach.
 Autor komentarza: nuKER
Data: 23-03-2011 22:58:23 
Prawda jest taka że jeśli Abraham przegra z Wardem, co wydaje się bardzo prawdopodobne, to w zasadzie pozostanie mu obijanie jakiś bumów na galach u wujka S. Będzie takim celebrytą niemieckiego boksu którego potyczki z kelnerami są walkami wieczoru.
 Autor komentarza: DeadlyFace
Data: 24-03-2011 00:10:13 
teraz albo nigdy albo Aruhurowi wyjdzie "weselny życia".Mimo że Abraham nie posiada żadnych bokserskich atrybutów to nie można go stawiać na straconej pozycji.Umarł król niech żyje król
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 24-03-2011 00:49:07 
Fachowcy z tego forum orzekli iz Abraham nie umie boksowac, ze jest cepiarzem i tylko dzieki swojemu promotorowi wygrywal walki. Ciekawa opinia, ciekawi fachowcy, wnioskuje stad iz taki Miranda to wypadek przy pracy zas Taylor z ktorego zanim znokautowal to wygrywal na punkty to kelnerzy. Abraham jest maly na super srednia, powinien wrocic do sredniej i tam boksowac, wydawal sie faworytem ale laska panska na pstrym koniu jezdzi. Ja go nie skreslam, choc wirtuozem techniki jak Dirrell nie jest to przy jego sile stac go na niespodzianke. Ward to dal mnie faworyt tego turnieju ale on nie walczy ani widowiskowo ani czysto, uzywa swej glowy zbyt czesto Holfield czy tez Bradley nie koniecznie do myslenia ale jako trzeciej piesci. To sa fakty nie moja subiektywna opinia, to czy robi to swiadomie czy tez "niechcacy" to calkiem inna bajka.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.