Po ciekawym pojedynku Lucian Bute (28-0, 23 KO) zastopował odważnego i bojowego Briana Magee (34-4-1, 24 KO), po raz kolejny broniąc tytułu mistrza świata federacji IBF kategorii super średniej.
Od początku lekką przewagę zyskał champion, choć Irlandczyk cały czas próbował się odgryzać. Przełom nastąpił w szóstej rundzie, gdy prawy hak Rumuna na korpus powalił pretendenta po raz pierwszy na matę. W siódmej Lucian powtórzył tą samą akcją, tylko bijąc lewym hakiem i Magee przyklęknął po raz drugi. Sędzia jednak nie liczył, uznając cios za zbyt niski, lecz powtórki pokazały, że po prostu się pomylił, a wszystko było zgodnie z regułami. Bute się tym nie przejął i zaraz po wznowieniu pojedynku ponownie lewym hakiem w okolice wątroby odciął na chwilę challengera od powietrza, fundując mu trzecie deski, ale dopiero drugie liczenie.
Koniec nastąpił w dziesiątej odsłonie. Brian za wszelką cenę starał się skracać dystans, a mistrz zrobił w pewnym momencie krok w tył i króciutkim lewym podbródkowym doprowadził przeciwnika ponownie do nokdaunu. Wówczas sędzia przerwał ten już nierówny bój, ogłaszają wygraną Luciana przez TKO.