McCALL: BOSWELL JEST OGRANICZONYM ZAWODNIKIEM

Piotr Jagiełło, eastsideboxing.com

2011-03-18

Już dzisiaj dojdzie do interesującego starcia w kategorii ciężkiej. Były mistrz świata WBC, Oliver McCall (55-10, 37 KO) skrzyżuje pięści z Cedricem Boswellem (33-1, 26 KO).  Pogromca Lewisa znany jest z dużej wytrzymałości na ciosy, zaś "The Bos" jest mocno niedocenianym pięściarzem najcięższej dywizji. Stawką pojedynku będzie pas NABA, a bokserzy zmierzą się w  "Seminole Hard Rock Hotel and Casino" w Hollywood.

- Na konferencji prasowej powiedziałem mu, że wciąż powinien pracować nad swoimi umiejętnościami, ponieważ jest ograniczonym zawodnikiem. Z pewnością Boswell będzie chciał pokazać, że ma mocne ciosy proste, dobrą pracę nóg. Nie robi to na mnie wrażenia. Dopóki nie poprawi się w ringu, to nie będzie mu dane zmierzyć się z facetem pokroju braci Kliczko – powiedział urodzony w Chicago bokser.

"Atomowy Byk" zdecydował się na tę walkę w ostatniej chwili, ponieważ z niewiadomych przyczyn zrezygnował Bert Cooper. Obchodzący niebawem 46-urodzniny zawodnik nie miał więc wiele czasu na przygotowania. Ostatni pojedynek Amerykanin stoczył w grudniu ubiegłego roku, pokonując Fresa Oquendo.

- Znam swoją wartość i wiem, że mogę go ustawić. Mam ogromną przewagę w doświadczeniu. Udawało mi się celnie trafiać Oquendo, więc tym bardziej będę celował Boswella. Kiedyś sparowaliśmy razem, wiem czego się spodziewać. Cedric nie potrafił sobie poradzić z moim lewym prostym, z moją agresją. Musi się przygotować na siłę mojego ciosu. Pamiętajcie o moich niszczycielskich podbródkowych! Z czymś takim mój rywal jeszcze się nie spotkał. Wytrzymywałem piekielny ciosy na korpus od Lewisa, Tysona, Bruno i nic mi po tym nie było. Jeśli Boswell będzie chciał trafiać mnie lewym na korpus, to ja odpowiem krótkim prawym – zagroził ex czempion.