SOSNOWSKI: ZAMIERZAM GO ZDOMINOWAĆ

Robert Małolepszy, Polska The Times

2011-03-17

- Dimitrienko to rzeczywiście kawał chłopa. Ma ponad dwa metry wzrostu. (...) Ale Dimitrienko ma psychikę dziecka. Zamierzam go zdominować, wciągnąć w wojnę i złamać - mówi Albert Sosnowski. Z polskim bokserem, byłym mistrzem Europy w wadze ciężkiej, rozmawia Robert Małolepszy z "Polska The Times".

- Za niespełna dwa tygodnie ma Pan walczyć o mistrzostwo Europy w wadze ciężkiej. Czy tym razem dojdzie do walki z Aleksandrem Dimitrienką, bo w grudniu Pański rywal we wciąż niejasnych okolicznościach zemdlał w szatni tuż przed wyjściem na ring.
Albert Sosnowski: Mam nadzieję, choć sto procent pewności nie mam. Wiem, że walki nie pokaże żadna telewizja, a gala odbędzie się w małej halce treningowej, w której na co dzień ćwiczą pięściarze grupy Universum.

- Walka o mistrzostwo Europy w wadze ciężkiej jest tak mało ważna?
AS: Na pewno gdyby organizowali ją moi promotorzy, byłaby i transmisja telewizyjna, i przyzwoity obiekt. Niemcy z Universum, którzy promują Dimitrienkę, jak wiadomo, mają ogromne kłopoty, ich grupa praktycznie przestała istnieć, nie mają kontraktu z telewizją, a co za tym idzie i pieniędzy. Ale mają pas, który Dimitrienko wywalczył w lipcu 2010 r. i wygrali przetarg na organizację walki w jego obronie. Cieszę się, że w ogóle do niej dojdzie, bo baliśmy się z moim menedżerem [Krzysztofem Zbarskim - red.], że znów zostanie odwołana.

- Ale jak nie będzie telewizji, kibiców też ma być ponoć mało, to nie boi się Pan, że zostanie "przekręcony"?
AS: Wiadomo, jak jest w Niemczech. Na wielkich galach, transmitowanych przez telewizję, z wieloma tysiącami widzów nieraz dochodziło do skandalicznych decyzji. Tym bardziej teraz może się to zdarzyć. Ale nie mam wyjścia. EBU [federacja europejska - red.] godzi się na to, by walka o jej pas odbyła się w takich warunkach. Będą jej sędziowie, delegat. Ja zaś wiem, że muszę znokautować Dimitrienkę.

- To możliwe? Ukrainiec z niemieckim paszportem jest tak samo wielki i silny jak Pański niedawny rywal Witalij Kliczko. Grupa Universum liczy, że zostanie mistrzem świata…
AS: Dimitrienko to rzeczywiście kawał chłopa. Ma ponad dwa metry wzrostu. Jest niezłym technikiem, gdy narzuci swój styl walki, potrafi zdominować rywala. Przegrał tylko raz, z Amerykaninem Chambersem w walce, która była oficjalnym eliminatorem do starcia o pas WBO. Ale Dimitrienko ma psychikę dziecka. Zamierzam go zdominować, wciągnąć w wojnę i złamać.