BUNDRAGE MIERZY W 'CANELO' I COTTO

Leszek Dudek, boxingscene.com

2011-03-16

Cornelius Bundrage (30-4, 18 KO) zdobył swój mistrzowski pas w sierpniu, lecz do dziś nie zdążył stanąć choćby do jednej obrony. Nie jest tajemnicą, że "K9" od dawna czeka na dużą walkę, a najchętniej zmierzyłby się w pojedynku unifikacyjnym z Miguelem Cotto (36-2, 29 KO). Przeszkodą jest jednak osoba Emanuela Stewarda, który trenuje obydwu pięściarzy oraz jest managerem Corneliusa.

37-letni Amerykanin jest zachwycony przebiegiem kariery młodziutkiego Saula Alvareza (36-0-1, 26 KO), który niedawno zdobył tytuł WBC w kategorii junior średniej, lecz w opinii Bundrage nie walczył jeszcze z żadnym poważnym przeciwnikiem.

- Jego promotorzy robią doskonałą robotę. To niesamowite jak niewielkim kosztem on zdobył ten tytuł. Nigdy nie walczył z żadnym mocnym rywalem, ale jest mistrzem świata. Ja musiałem zapracować na moją szansę - powiedział Bundrage. - Nie jestem na niego zły, to zasługa jego promotorów. Pewnie gdybym ja mógł wybrać taką drogę, zrobiłbym to samo.

Właśnie "Canelo" i wcześniej wspomniany Cotto, a więc mistrzowie WBC i WBA, otwierają listę życzeń Amerykanina.

- Chciałbym zmierzyć się z jednym z nich - wyznał "K9". - Należy mi się pojedynek unifikacyjny. Pokonałem pięciokrotnego mistrza świata, ale nikt tego nie docenił. Spinks chciał walczyć z Pacquiao lub Floydem. Czy szykując się na takie pojedynki potraktowałby luźniej rywala, który go od tego oddziela? Ludzie mnie znają, wyrobiłem sobie nazwisko występem w "Contenderze". Należy mi się poważna walka. Chcę unifikować tytuły i dawać fanom to, czego pragną.