HAYE: KLICZCE POSZCZĘŚCIŁO SIĘ, ŻE JEST DWUMETROWYM DRĄGALEM

Redakcja, sportbox.ru

2011-03-16

Mistrz świata federacji WBA w wadze ciężkiej David Haye (25-1, 23 KO) zapowiada, że w unifikacyjnym starciu z posiadaczem pasów IBF, IBO i WBO Władimirem Kliczką (55-3, 49 KO) będzie starał się zmusić przeciwnika do otwartej, widowiskowej walki. Do jednego z najbardziej wyczekiwanych bokserskich pojedynków ostatnich lat dojdzie 25 czerwca lub 2 lipca w Niemczech.

- Władimir bije się ostrożnie. Nawet kiedy jego przeciwnik już ledwo stoi na nogach i można go położyć jednym ciosem, Kliczko nie decyduje się na agresywny atak. Obawia się, że rywal może mieć szansę na kontrujący cios. To zachowanie jest w nim zakorzenione tak mocno, że w ringu ciężko jest mu wykorzystać swoją przewagę. W naszej walce zechcę zmusić go, aby się odkrył, poszedł na wymianę i pozwolił pracować pięściom. Nie sądzę jednak, że zdecyduje się na bitkę nawet wtedy, kiedy jest to niezbędne, dlatego jeżeli będę mógł nim wstrząsnąć lub zawstydzić, zrobię to - zapewnia 30-letni Brytyjczyk, którego starcie z "Doktorem Stalowym Młotem" ma zostać rozegrane na jednym z niemieckich stadionów piłkarskich.

Haye uważa, że sukcesy młodszego z braci Kliczków można tłumaczyć dobrymi warunkami fizycznymi Ukraińca (199 cm wzrostu, 206 cm zasięgu ramion, przyp. red.), a nie stylem walki, który stosuje. - Nie widziałem jeszcze kogoś, który oczekiwałby na gong z takim strachem jak on. Zwyczajnie się mu poszczęściło, że jest dwumetrowym drągalem, który okazuje się twardszy i silniejszy od wszystkich swoich przeciwników. Jeśli mierzyłby 190 centymetrów i walczyłby w tym stylu, byłby nikim - twierdzi Brytyjczyk, który w ostatnich dniach wyleciał na Florydę, gdzie niebawem rozpocznie przygotowania do nadchodzącej walki.