ENZO: JA PO PROSTU KOCHAM TEN SPORT

Pięć miesięcy temu Enzo Maccarinelli (32-5, 25 KO) został straszliwie znokautowany przez Alexandra Frenkela (23-0, 18 KO) i stracił tytuł mistrza Europy w wadze cruiser. Zdruzgotany Walijczyk zaczął poważnie rozważać przejście na emeryturę, którą doradzali mu wszyscy znajomi. Jego promotor Frank Warren miał nawet dla niego przygotowane świetnie płatne stanowisko pracy, wszystko po to, aby ‘Big Mac’ zawiesił rękawice na kołku. Jednakże ten były mistrz świata wciąż nie może żyć bez ringu. Dlatego nie przejmując się falą krytyki, wbrew wszystkiemu i wszystkim ogłosił swój powrót.

- Wojownicy klawiatury, którzy siedzą tylko przed komputerami i w życiu nie stoczyli ani jednej walki, nie zostawili na mnie suchej nitki - komentuje reakcję niektórych kibiców Enzo. - Ale tak sobie myślę, ilu z nich powiedziałaby mi to stając ze mną twarzą w twarz?

- Uważam, że poradziłbym sobie z większością obecnych mistrzów w wadze półciężkiej, bo jestem dalej niebezpiecznym pięściarzem, a zrobienie wagi nie sprawia mi żadnego kłopotu.

Jak twierdzi Enzo, zawsze musiał przybierać kilka kilogramów, dlatego w niższej kategorii czuje się wyśmienicie. Dodatkowo w jego powrocie na szczyt ma mu pomóc człowiek, dzięki któremu zdobył pas mistrza świata federacji WBO w wadze cruiser, czyli trener Enzo Calzaghe.

- Tęskniłem za nim przez te ostatnie parę lat - przyznaje 30-letni Walijczyk. - Do ostatnich kilku swoich walk przygotowywałem się sam i patrząc na to z perspektywy czasu, to było nienormalne. Wchodziłem do ringu i chciałem wszystkim pourywać głowy. Gdy był przy mnie Enzo nie robiłem czegoś takiego. Mówiłem tylko ‘Tak jest!’ i wszystkie jego instrukcje wypełniałem jak rozkazy, bo gdybym tego nie zrobił ten mały facet zabiłby mnie później! - kończy ze śmiechem ten wciąż niezwykle popularny i lubiany na wyspach pięściarz.

Jak wspomina wrześniową noc w Birmingham, kiedy to mieszkający w Niemczech Frenkel, przy pomocy sędziego ringowego Erkki Meronena, zmasakrował go w ringu?

- Padając na deski byłem cały czas przytomny i wiedziałem co się działo, ale przyznam się, że gdy moja głowa uderzyła bezwładnie o matę, to nie wyglądało to najlepiej.

Od czasu tej pechowej walki, Enzo praktycznie codziennie oglądał ją na komputerze. Jednakże, co ciekawe ani przez moment nie przeszło mu przez głowę, aby przestać boksować na dobre.

- Po tej wpadce z Frenkelem byłem załamany. Pakowałem swoje rzeczy w szatni i jedyne czego chciałem to wrócić do domu. Wtedy facet od testów antydopingowych, które są przeprowadzane standardowo po każdym pojedynku, powiedział mi, że muszę je zrobić. W pierwszej chwili odpowiedziałem mu ‘Pieprzyć ten test, chcę iść do domu!’ – opowiada z uśmiechem ‘Big Mac’. - Ale później zrozumiałem, że jeżeli ucieknę przed nimi, to nigdy już nie będę mógł boksować. Dlatego zrobiłem je, bo już wtedy czułem, że na pewno powrócę.

Pięściarz przyznaje, że była to tylko i wyłącznie jego decyzja i nikt z rodziny, ani jego obozu nie miał na niego żadnego wpływu. Po jej ogłoszeniu, pojawiły się plotki o jego starciu ze wschodzącą gwiazdą Nathanem Cleverlym. Co na to były mistrz?

- Mogę walczyć z każdym na świecie. Cóż jeszcze mogę dodać? Ja po prostu kocham ten sport.
 
W boksie zawodowym wielu czempionów nie potrafiło rozstać się z ringiem w odpowiednim momencie. Przypłacali to kolejnymi ringowymi klęskami, rozmienianiem swojej sławy na drobne i utratą zdrowia. Byli i jednak tacy, jak chociażby George Foreman, który po powrocie, w wieku 45 lat zasiadł ponownie na tronie mistrzowskim. Jak będzie w przypadku Enzo, tego nie wie nikt.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: black1
Data: 13-03-2011 20:05:43 
szacunek Enzo ! ważne że umiesz się podnieść i walczyć dalej
 Autor komentarza: Emilio
Data: 13-03-2011 20:17:20 
Nie ma co, wojowników klawiatury nie brakuje :P
 Autor komentarza: dookey
Data: 13-03-2011 20:46:59 
Kurde szkoda mi Enza. Lubie go jako człowieka i boksera. Aż szkoda mi patrzeć na niego w ringu. Ale mam nadzieje, że jak już chce walczyć to tym razem pójdzie mu lepiej
 Autor komentarza: Mike1990
Data: 13-03-2011 20:49:34 
Jak kocha ten sport to niech walczy
 Autor komentarza: Mike1990
Data: 13-03-2011 20:49:43 
Jak kocha ten sport to niech walczy
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 20:55:50 
stary jeszcze niejest a nóż coś jeszcze pokaże
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-03-2011 20:56:06 
moze kogos z Polaków by mu dac?
 Autor komentarza: wojkal
Data: 13-03-2011 21:04:32 
Enzo jak chcesz walczyć w lwh biorąc pod uwage sugestię odyńca zgłoś się do pana Dawida Kosteckiego to się wzajemnie przetestujecie,bez ironii.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-03-2011 21:09:00 
wojkal
js bym chetnie zobaczyl Enzo-Cygan
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 21:09:57 
kosteckiego pewnie by rozniósł kołodzieja też
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-03-2011 21:10:13 
a dla Maccy wygrana z Cyganem to bylaby katapulta w rankingu WBC wiec moze to nie jest takie nierealne?
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-03-2011 21:11:45 
liscthc
po czym wnosisz?
ja bym na niego nie postawil juz teraz w pojedynku z zadnym z tych dwoch
 Autor komentarza: wojkal
Data: 13-03-2011 21:11:53 
odyniec...wszysko jest możliwe właśnie pod kątem WBC
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 21:12:08 
ale był by to niezły test dla polskich asów pięśći
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 21:15:33 
odyniec-ano potym jak walczą żaden z nich niewalczył z kimś pokroju enzo a ich walki śą bardzo emocjonujące cygan wszystkim urywa głowe itp.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 21:16:27 
ale walke bym obejrzał i oczywiście kibicował naszym
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 21:17:22 
był by to niezły test dla polskich asów pięśći
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-03-2011 21:20:33 
ja tez jestem daleki od zachwytu na cyganem ale jak Enzo zejdzie do LHW to mimo duzego wzrostu juz straci atut sily a ze jest szklany to nie za duzo mu zostanie tym bardziej ze moze to sie odbic na kondycji

a z Kolodziejem mogla byc dobra walka bo obaj sa duze chlopy i cgetnie bym to zobaczyl
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 21:24:45 
tanie czy cygan ma mocny cios bo troszke ciężko to zweryfikować
 Autor komentarza: liscthc
Data: 13-03-2011 21:32:43 
Cygan Mayorga troche nieta waga ale konferencja i ważenie. było by nieżle
 Autor komentarza: abrakadabrorr
Data: 14-03-2011 08:12:39 
liscthc

taa i dorzućmy tam jeszcze Princa Naseem Hamed-a jako sędziego głównego.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 14-03-2011 09:27:23 
Z gruntu fałszywa diagnoza, podobnie jak u Williamsa. Obydwaj przegrali przez nokaut i doszli do wniosku, że na przekór warunkom fizycznym zaboksują w niższych wagach. Tymczasem takie zbijanie wagi na chama (zwłaszcza po trzydziestce)grozi anoreksją i kompletną utratą siły i kondycji. Enzo opowiada bajki, że musiał przybierać na wadze. Facet o wzroście 193 cm w limicie wagi 81 kg to całkowite nieporozumienie. Problemem Maccarinellego jest szklana szczęka. Ona pozostanie szklana i mogą go znokautować nawet w półśredniej. Lepiej by zrobił, przechodząc do ciężkiej, gdzie należałby do najszybszych i najlepiej wyszkolonych zawodników przez co łatwiej byłoby mu unikać mocnych ciosów. Natomiast próby w półciężkiej skończą się ciężkim nokautem w walce z byle kim i to będzie żałosny koniec kariery.
 Autor komentarza: macko8
Data: 14-03-2011 09:42:48 
Hugo
limit w półciezkiej to 79,3kg, to w amatorce jest 81kg. ja mysle ze Enzo nie powinien wracac. te masakry z lebiediewem i frenkelem napewno pozostawiły ślad w psychice. obojetnie w jakiej wadze by nie walczył przez najlepszych zostanie pokonany. niech Enzo odejdzie w zdrowiu, zapamietany jako świetny bokser. po co rozmieniac sie na drobne?
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 14-03-2011 10:34:51 
Dawaj na Hopkinsa Enzo hehee poszydzilbym jak Hopek go robi w chuja haha
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 14-03-2011 10:37:16 
Bute by go zabił
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 14-03-2011 10:42:29 
wagi mi sie pomyliły Bute jest nizej ale ma 188 wzrostu to mógłby walczyc w pólciezkiej
 Autor komentarza: kartofelek
Data: 14-03-2011 11:12:20 
jak to mówią w gwarze: volenti non fit iniura
 Autor komentarza: nicholas
Data: 14-03-2011 15:06:30 
Moim zdaniem Enzo nie wroci do starej formy. Uraz psychiczny za duzy juz bedzie. A szkoda, zeby obil go jakies trzeciorzedny cepiarz.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.