MARTINEZ NIE DAŁ SZANS DZINDZIRUKOWI

Redakcja, Informacja własna

2011-03-13

Sergio Martinez (47-2-2, 26 KO) potwierdził przed momentem wielką klasę i pokonał przed czasem w ósmej rundzie po piątym liczeniu Siergieja Dzindziruka (37-1, 23 KO).

Przed walką spodziewano się, że to Ukrainiec będzie skuteczniejszy w ciosach prostych, jednak rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. To właśnie Argentyńczyk używał ciosów prostych jako swojej głównej broni, do tego pięknie "obtańcowując" byłego podopiecznego Andrzeja Gmitruka.

Pierwszy nokdaun miał miejsce w starciu czwartym, a drugi w piątej odsłonie. Przewaga Martineza skumulowała się w rundzie ósmej. Wcześniej doznał rozcięcia łuku brwiowego i w obawie przed porażką podkręcił jeszcze tempo. Sergio posłał Dzindziruka na deski pięknym lewym sierpowym, a gdy ten powstał, champion jeszcze dwukrotnie go przewracał, aż w końcu sędzia przerwał tę nierówną walkę.