BURNS: ON NIE JEST W STANIE MNIE PRZESTRASZYĆ

Mistrz WBO w wadze super piórkowej Ricky Burns (30-2, 7 KO) swą kolejną obronę stoczy już jutro z Josephem Laryeą (14-4, 11 KO). Do pojedynku dojdzie na Braehead Arena w Glasgow. Na konferencji poprzedzającej walkę, zawodnik z Ghany próbował przestraszyć mistrza, jednak Burns zaznaczył, że nie zwraca uwagi na groźne miny pretendenta.
 
- On mnie nie przestraszy. Widziałem już to wcześniej, nie robi to na mnie wrażenia. Boksowałem z Michaelem Gomezem i moim zdaniem nie ma nikogo, kto bardziej próbuje przestraszyć przeciwnika na konferencji lub wadze. Jednak to ja jestem tym, który spędza im sen z powiek, jak staliśmy twarzą w twarz Joseph wydawał się nerwowy. Próba przestraszenia mnie to strata czasu. Najważniejsze jest to co pokażesz w ringu - powiedział Burns.
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maynard
Data: 11-03-2011 11:51:41 
Laryea próbował nawet pomocy czarownika voodoo, który rzucił klątwę na gołębia i wysłał go do Szkocji ;)

Nie ma to jak efektowny trash talk przed walką.

Swoją drogą, jak już Burns upora się z Afrykaninem, mógłby wziąć się wreszcie za rewanż z Martinezem.
 Autor komentarza: tonka
Data: 11-03-2011 11:59:35 
Maynard
Racja...ten pas zdobył dość delikatną, a nawet dyskusyjna przewagą, dodatkowo na własnym terenie. Romek zasługuje na rewanż.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 11-03-2011 13:22:01 
Nom, tamta walka mogła pójść w obie strony, zwłaszcza, że to Burns zapoznał się z matą na początku. nawiasem mówiąc, to było jedno z lepszych starć w zeszłym roku, polecam obejrzeć, jeśli ktoś nie widział.

Rewanż wskazany.

Na szczęście Martinez dąży do eliminatora, więc nawet jeśli Burns będzie go unikał, to zostanie zmuszony przez federację.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.