CHOROBA KLICZKI NAZYWA SIĘ HAYE

Redakcja, sportbox.ru, fot. Mariusz Serafin

2011-03-06

Mistrz świata federacji IBF i WBO, a także mniej prestiżowej organizacji IBO Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) po raz drugi odwołał walkę przeciwko Dereckowi Chisorze (14-0, 9 KO), z którym miał zmierzyć się 30 kwietnia w Mannheim. Jak podano do wiadomości, powodem anulowania potyczki jest wciąż niezaleczona kontuzja mięśni brzucha 34-letniego Ukraińca, której doznał w grudniu, na kilka dni przed planowanym starciem z 27-letnim Brytyjczykiem. W tłumaczenia obozu Kliczki trudno jednak wierzyć. Nikt nie ma wątpliwości, że w całej sytuacji chodzi o walkę unifikacyjną z czempionem WBA Davidem Haye'em (25-1, 23 KO).

Oficjalnie o odwołaniu kwietniowej walki poinformował doktor Hans-Wilhelm Müller-Wohlfahrt. - W chwili obecnej trudno przewidzieć dokładną datę wyleczenia kontuzji. Udział Władimira w kwietniowym pojedynku wiązałby się z dużym ryzykiem - oznajmił lekarz braci Kliczków. Sytuacja z uraz Kliczki wzbudza spore wątpliwości, ponieważ po pierwszym odwołaniu starcia z Chisorą (walka miała odbyć się 11 grudnia), lekarze obiecywali, że "Doktor Stalowy Młot", będzie mógł wrócić do treningów za miesiąc lub półtora. Na sali treningowej pięściarz bez problemu mógłby zatem zjawić się już pod koniec stycznia. Warto przy tym wspomnieć, że jeszcze w grudniu w mediach ukazało się zdjęcie, na którym widać, jak młodszy z braci Kliczków gra w golfa i bierze energiczny zamach, dość ryzykowny jak na osobę zmagającą się z kontuzją mieśni brzucha.

Znany amerykański dziennikarz Dan Rafael uważa, że wiadomości o złym stanie zdrowia Kliczki to tylko wymówka, gdyż w decydującą fazę weszły negocjacje z Haye'em. - Kliczko odwołał walkę z Chisorą, skarżąc się na niezaleczoną kontuzję. Przede wszystkim może to jednak świadczyć o tym, że w lipcu zmierzy się z Haye'em - twierdzi ekspert stacji ESPN. Z Rafaelem trudno się nie zgodzić, ponieważ sytuacja przypomina tę sprzed trzech miesięcy, kiedy starcie z Chisorą odwoływano po raz pierwszy. Wówczas także prasa informowała o progresie w rozmowach Kliczki z Haye'em. Kiedy trzy tygodnie później w negocjacje skończyły się fiaskiem, strona Ukraińca po raz kolejny ogłosiła, że Władimir zmierzy się z "Del Boyem". Identycznie jest teraz. Media twierdzą, że 30-letni Haye przyleciał w ostatnich dniach z Miami do Londynu, aby podpisać kontrakt na walkę z Kliczką.