ROACH O WALCE ALVAREZ-HATTON
Freddie Roach pojawił się ostatnio w audycji On the Ropes Boxing Radio. W czasie rozmowy, znany i ceniony szkoleniowiec podzielił się swoją opinią na temat sobotniej walki Saula Alvareza (35-0-1, 26 KO) z Matthew Hattonem (41-4-2, 16 KO).
- Jestem naprawdę zaskoczony, że stawką tego pojedynku jest tytuł mistrza świata. Ich przeciwnicy z pewnością nie byli światowej klasy i naprawdę zdziwiło mnie usankcjonowanie tej walki jako mistrzowskiej. To wstyd dla boksu, Mattew Hatton nie pokazał wiele w swojej karierze, w przeciwieństwie do swojego brata. Wiemy jakiego kalibru jest pięściarzem. Alvarez dostaje ten tytuł w prezencie. Mam nadzieję, że podczas obrony pasa jego przeciwnikiem będzie Vanes Martirosyan i pokona Saula – powiedział Roach, który trenuje Martirosyana.
A kim sie mamy jarac, Piotrkiem Wilczewskim jak Grzywa??!!
Wlazi w kazdy temat o Canello i te swe wypociny wypisuje.
Alvarez to nie Chavez jr czy Hatton, to jest perelka ktora trzeba oszlifowac, jeszcze niejest idealnym bokserem ale widowiskowym napewno.
Czekacie na walke jakiegos tam Wilczewskiego z jakims ASI- cos tam.
Wilczewski juz raz pokazal jaki z niego bochater, choc niektorzy pisza ze przegral walke w usa nieslusznie :)
Niewiem jak mozna o Alvarezie pisac ze jest slabym bokserem a o Wilczewskim ze wrecz przeciwnie.
Grupka ludzi przypierdolila sie ze Oscar prowadzi Alvareza, a kto go ma prowadzic Ochikara Team
Nie ujmuję talentowi Saula, ale nie zapominajcie o jego doświadczeniu. 20 walk amatorskich, bodajże dwa krążki mistrzostw Meksyku i 35 walk zawodowych. 35 walk zawodowych!!! Niektórzy mistrzowie kończąc karierę mają mniej potyczek w dorobku. To naprawdę doświadczony zawodnik. A z kim do tej pory walczył?
Wygra tę walkę, bo wygrać musi, jest o wiele lepszy. Nie skrzyżował jednak do tej pory rękawic z nikim na swoim poziomie. I dostanie za to pasek.
Znokautowal chlopa z ktorym Floyd sie meczyl 12rund.
Mowi cos Panu to??!!
Zadziwia mnie wiek Saula i jego moc.Walki z nim będziemy wierzę oglądać i wspominać z przyjemnością.Hatton nie ma tu szans
może dla Ciebie Baldomir z 2006 i Baldomir z 2010 to to samo, ale dla mnie nie. Carlos był facetem, który od zawsze bardzo dużo przyjmował. Pod tym względem był podobny do Marqueza. Na swojej odpornej szczęce oparł częściowo swój styl. Po prostu dużo przyjmował w lustro. Był już w 2006 mocno porozbijany,a w 2010 to tylko worek treningowy. Zwycięstwo Saula nad Baldomirem z roku 2010 nie stawia go w roli czołowego light middleweight. Jest Cintron, Lara, Martirosyan, Foreman. Po takich walkach możnaby powiedzieć coś więcej o Canelo. A są jeszcze Rhodes, wściekły pies Angullo, twardy jak skała Margarito, tyczka Williams i król Cotto. To oni winni być dla dobra tego sportu przeciwnikami Alvareza, a nie średni Hatton, stary jak Titanic Baldomir, 104 na świecie Cuello, 263 Camechis, czy pożal się Boże Khuzeev.
Nie ujmuję talentu Meksykaninowi, powtarzam raz jeszcze. Talent pokazuje się w walce z najlepszymi, a nie średniakami. Od zawsze tak uważałem.