WARD O ABRAHAMIE I 'SUPER SIX'

Po chyba dość niespodziewanym zwycięstwie nad Mikkelem Kesslerem oraz już spodziewanym nad Allanem Greenem i Sakio Biką, Andre Ward (23-0, 13 KO) wyrósł przed sesją półfinałową na głównego faworyta turnieju "Super Six" kategorii super średniej. Arthur Abraham (32-2, 26 KO) z kolei zanotowal dwie porażki w bardzo słabym stylu i mało kto daje mu szanse na pokonanie Warda. Mimo tego Amerykanin za żadne skarby nie zamierza zlekceważyć mocno bijącego Niemca.

- Na chwilę obecną wszystko w moich przygotowaniach przebiega doskonale. Całe szczęście, bo spodziewam się najlepszej wersji Abrahama i nie myślę nawet o tym, że może być inaczej. Zostały mi przecież dwie walki i spełni się moje marzenie, a życie zmieni na zawsze. Nie kupuję też tych historii, jakoby Abraham nie był już tym samym zawodnikiem co kiedyś. Nie zmienia to jednak faktu, że chcę go nie tylko pokonać, ale pokonać w sposób spektakularny - stwierdził były mistrz olimpijski, który nie ukrywa, że w finale najchętniej skrzyżowałby rękawice z Carlem Frochem (27-1, 20 KO).

- Utrzymuję motywację, bo wciąż jeszcze się uczę sporo nowych rzeczy, ale nie osiągnąłem też tego, co bym chciał osiągnąć. Jest naprawdę wielu bokserów jakich chciałbym jeszcze pokonać i jeszcze sporo tytułów przede mną.

Zapytany o Luciana Bute (27-0, 22 KO), który podobno ma skrzyżować rękawice ze zwycięzcą całego turnieju, Ward odparł - On chyba czeka cierpliwie na swoją dużą wypłatę, dlatego nie szuka groźnym rywali. Wierzę, iż to ja wygram "Super Six", ale czy będę chciał od razu się z nim spotkać po serii tak ciężkich walk? Nie wiem. To będzie zależeć od wielu czynników. Dużo ludzi mówi też o tym, że to Kessler się zmierzy z najlepszym z turnieju, więc może najlepszym pomysłem byłby pojedynek Bute z Kesslerem? - zastanawia się Amerykanin.

Wracając do zaplanowanej na 14 maja potyczki z Abrahamem, mistrz świata federacji WBA wyznał - Nie spodziewam się niczego nowego po nim, poza tym tylko, że otworzy się tym razem znacznie wcześniej. W przeszłości czekał i czekał, aż w końcu jego przeciwnicy się męczyli i dopiero wtedy atakował. Tym razem jednak zrobi to pewnie dużo wcześniej. Nie mogę być pewny co wniesie na ring Abraham, ale wiem co wniosę ja. Czuję się coraz silniejszy, a przez to również bardzo zrelaksowany. Ludzie nie widzieli jeszcze najlepszej wersji mnie i zamierzam to im pokazać - zakończył Andre Ward.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: maciej1979
Data: 26-02-2011 19:45:07 
Też myśle i mam nadzieje,że Ward wyleczy pseudo niemca z boksu
 Autor komentarza: liverpoolczyk
Data: 26-02-2011 19:53:52 
jak ktoś chce walkę Wład Kliczko - Samuel Peter z Orange Sport to szybko zasysać. nie chcę żeby linki z rapideo się zmarnowały.

http://rapideo.pl/pliki/h/19d3/7l5kp/IBO.Klitschko-Peters.2010.PL.DVBRip.XviD.TVM4iN.part1.rar

http://rapideo.pl/pliki/h/19d3/7lc5f/IBO.Klitschko-Peters.2010.PL.DVBRip.XviD.TVM4iN.part2.rar
 Autor komentarza: hrabiakrzysztof
Data: 26-02-2011 20:28:08 
to że ward wygra jest oczywiste chyba nawet dla samego abrahama
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.