MARTINEZ: WYGRAM DO KOŃCA ÓSMEJ RUNDY

Redakcja, On the Ropes Boxing Radio

2011-02-24

- Czuję się mocny, a cały obóz przebiegał bardzo dobrze. Dzindziruk to naprawdę trudny i twardy przeciwnik, dlatego nie oszczędzałem się podczas treningów - mówi Sergio Martinez (46-2-2, 25 KO), który po spektakularnych zwycięstwach nad Kelly Pavlikiem i Paulem Williamsem, 12 marca spróbuje potwierdzić swą dominację w wadze średniej stając naprzeciw Siergieja Dzindziruka (37-0, 23 KO), championa WBO niższej dywizji.

- Dzindziruk jest mądrym i sprytnym bokserem, ale nie ma szans by mnie pokonać. W wadze średniej czuję się mocny jak nigdy wcześniej - dodał.

Zapytany o Carlosa Monzona, największego boksera wszech czasów pochodzącego z Argentyny, który przez lata zdominował kategorię średnią, Sergio odparł - On zawsze był jednym z moich idoli. Gdy byłem młody i on walczył, cała Argentyna stawała w miejscu by obejrzeć jego pojedynek, co potem już się nigdy nie zdarzało. Jestem szczęśliwy mogąc podążać jego śladami, a walka w mojej ojczyźnie w obronie tytułu mistrza świata jest moim marzeniem - wyznał obchodzący w poniedziałek 36. urodziny pięściarz.

- Moim celem jest zostanie najlepszym bokserem bez podziału na kategorie i jeśli tylko przestanę o tym myśleć, natychmiast zakończę karierę. Walkę z Dzindzirukiem zakończę przed czasem. Znokautuję go przed końcem siódmej, może ósmej rundy, choć do tego momentu pojedynek na pewno będzie eskcytujący. Czeka mnie ciężka przeprawa, ale zakończę ją nokautem - powiedział Martinez.