WACH: LEWY PROSTY TO RECEPTA NA HAGGLERA

Pięściarz z Krakowa 19 lutego w Newark w stanie New Jersey stoczy pierwszą walkę pod skrzydłami nowego szkoleniowca, byłego mistrza świata Michaela Moorera.

Walka zbliża się wielkimi krokami -  rozpocząłem rozmowę z niepokonanym na zawodowym ringu Mariuszem Wachem, zwanym "Polskim Olbrzymem".

- Psychicznie jestem w bardzo dobrej formie, bo czuję dobre przygotowanie do pojedynku. Teraz odbywam już sparingi, które łączę jeszcze z ćwiczeniami na siłowni. Pracy z ciężarami zostały mi trzy dni, później już same walki treningowe, ale czuję się silniejszy, co widać po "wyrośniętych" rękach i barkach. Nigdy wcześniej nie miałem tak systematycznej pracy z ciężarami. Co do rytmu treningowego: jest na razie taki sam, czyli rano siłownia, a trening bokserski mam po południu - powiedział "Polski Olbrzym".

- Kto jest Pana sparingpartnerem?
MW: Nazwisk nie znam, ale teraz pojawił się nowy, dosyć dobry zawodnik. Facet ma rekord walk 17-0 i warunki podobne do Jonathana Hagglera, czyli mojego najbliższego rywala. W tym tygodniu mam mieć na zmianę dwóch treningowych rywali. Na razie sparowałem głównie po cztery i sześć rund, a za mną jedna „ósemka” (walka w Newark zakontraktowana jest na 10 rund – przyp. AG).

- Co wie Pan na temat najbliższego rywala? Wygrał 23 walki, w tym osiemnaście przez nokaut, a pokonany opuszczał ring trzy razy.
MW: Prezentuje typowo amerykański styl, czyli po prostu chciałby się pobić. U mnie będzie jednak cały czas pracowała lewa ręka, którą będę trzymał go na dystans i rozbijał każdy jego ruch. Już przestawiłem się na to, co wpaja mi od początku trener Michael Moorer i nie mam problemu z zadawaniem non stop ciosów lewą ręką. Przyznaję, że na początku było mi ciężko.

- Jakie kombinacje uderzeń Pan szlifuje?
MW: Lewy prosty, po nim lewy sierp i prawy prosty. Ćwiczę też ciosy kombinacyjne, które będę zadawał w różnych płaszczyznach, na przykład lewy na górę, zejście i lewy na tułów. Haggler to mańkut, więc jego nogę wykroczną muszę „zachodzić” i trzymać dystans, ale dam sobie radę.

- Na linii Wach – Moorer pojawiły się już jakieś zgrzyty?
MW: W dalszym ciągu nie (śmiech). Trener jest bardzo sympatyczny, podchodzi do wszystkiego bez spięć, więc nie ma możliwości, żeby pojawił się konflikt.

Do nabycia są już bilety na tę galę, w dość niskich jak na amerykańskie warunki cenach. Najtańsze kosztują 30 dolarów, lepsze w cenie 70, a miejsca przy ringu kosztują 120 dolarów. Miejscówki można nabyć pod telefonem 973-800-7642.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: sknerus
Data: 17-02-2011 12:15:18 
Szkoda,że Polsat tej walki nie kupił....
 Autor komentarza: xionc
Data: 17-02-2011 12:19:07 
Sparingpartner - Rekord 17-0, ani chybi Odlanier Solis. ;)
 Autor komentarza: wojkal
Data: 17-02-2011 12:34:07 
Mariusz,wszystkiego dobrego ,tyle mogę na razie napisać.
 Autor komentarza: PiotrusWiper
Data: 17-02-2011 13:03:41 
Wach ma moim zdaniem świetny znak rozpoznawczy: potężne buły najczęściej koloru białego. To jest fajne :D
Jedzieszz Mariusz !
 Autor komentarza: Daw
Data: 17-02-2011 14:23:40 
Ciekawy jestem efektow pracy Morrera i Wacha,licze ze cos powazniejszego z tego bedzie.
 Autor komentarza: neQ
Data: 17-02-2011 17:12:54 
Oby się nie cackał z nim tak jak z ostatnim rywalem. Jak będzie miał szanse go szybko znokautować to niech go znakutuje - to bardzo buduje boksera. Wiadomo - trener może bedzie chciał go zobaczyć dłużej w ringu, ale Mariusz jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że bardzo mu sie przyda takie zwycięstwo przez nokaut.

Już nie raz walczył więcej niż 8 rund, więc juz jest obeznany - licze bardzo na niego i na dobry występ. Gdyby nie ta kontuzja to może by wcześniej dostał szanse na wyjazd do Ameryki albo przynajmniej zawalczyłby z jakimiś dobrymi rywalami w Polsce i dopiero wyjazd.

Tak czy siak nareszczie Mariusz ma to czego chciał - Boks na wysokim poziomie, bo w USA. Profesionalne Treningi, B.dobry trener i ciekawe gale transmitowane na dużych Antenach (oczywiscie w przyszłości).
Powodzenia Mariusz!
 Autor komentarza: neQ
Data: 17-02-2011 17:12:54 
Oby się nie cackał z nim tak jak z ostatnim rywalem. Jak będzie miał szanse go szybko znokautować to niech go znakutuje - to bardzo buduje boksera. Wiadomo - trener może bedzie chciał go zobaczyć dłużej w ringu, ale Mariusz jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że bardzo mu sie przyda takie zwycięstwo przez nokaut.

Już nie raz walczył więcej niż 8 rund, więc juz jest obeznany - licze bardzo na niego i na dobry występ. Gdyby nie ta kontuzja to może by wcześniej dostał szanse na wyjazd do Ameryki albo przynajmniej zawalczyłby z jakimiś dobrymi rywalami w Polsce i dopiero wyjazd.

Tak czy siak nareszczie Mariusz ma to czego chciał - Boks na wysokim poziomie, bo w USA. Profesionalne Treningi, B.dobry trener i ciekawe gale transmitowane na dużych Antenach (oczywiscie w przyszłości).
Powodzenia Mariusz!
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 17-02-2011 23:07:31 
Szkoda ze nie ma transmisji tez jestem ciekaw czy widac juz u Mańka jakies postepy. Warunki chłop ma oby był bardziej aktywny w ringu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.