HERNANDEZ ZNOKAUTOWAŁ HERELIUSA

Redakcja, Informacja własna

2011-02-12

Yoan Pablo Hernandez (24-1, 13 KO) odebrał Steve'owi Hereliusowi (21-2-1, 12 KO) pas tymczasowego mistrza WBA wagi junior ciężkiej, nokautując go w siódmym starciu.

26-letni Kubańczyk rozpoczął agresywnie, lecz szybko oddał inicjatywę walczącemu chaotycznie i bez pomysłu rywalowi. Problemy Hereliusa zaczęły się w czwartym starciu, kiedy odniósł kontuzję lewej nogi.

Francuz dotrwał do gongu, a w przerwie między rundami sędzia Steve Smoger pojawił się w jego narożniku i zapytał czy może kontynuować walkę. Herelius najpierw potwierdził, ale gdy obejrzał go lekarz, a Smoger zapewnił, że pojedynek zostanie uznany za nieodbyty, pięściarz zmienił zdanie i stwierdził, że nie wyjdzie do następnej odsłony. Po krótkiej konsultacji Smoger powrócił do narożnika mistrza i poinformował, że podliczone zostaną karty punktowe. Zaniepokojony Herelius natychmiast podjął decyzję i zapewnił, że może kontynuować walkę.

W piątej rundzie radził sobie całkiem dobrze i choć nie mógł ruszać się tyle co zwykle, to i tak nacierał na przeciwnika i o dziwo nie dawał mu się trafiać, popisując się dobrym balansem tułowia i odchyleniami głowy. Szóste starcie było już znacznie gorsze w wykonaniu championa, a Hernandez zwęszył szansę i rozpoczął rozbijanie przeciwnika. Pojedynek zakończył się w kolejnym starciu, kiedy Kubańczyk najpierw zranił Hereliusa lewym sierpowym, a chwilę później rzucił go na deski. Francuz zdołał powstać, ale chwilę później znów wylądował na macie ringu, a Steve Smoger przerwał walkę bez liczenia.

Hernandez zdobył tymczasowy pas WBA w wadze junior ciężkiej, co uczyniło go trzecim mistrzem tej dywizji z grupy Sauerland Event. Chwilę po zakończeniu pojedynku kubański uciekinier wyznał, że po raz kolejny będzie się ubiegał o wizę i zamierza odwiedzić swoją ojczyznę oraz zobaczyć się z członkami rodziny, których nie widział od ponad sześciu lat.