BRADLEY O POTENCJALNEJ WALCE Z KHANEM

Redakcja, eastsideboxing

2011-02-04

Przed unifikacyjnym pojedynkiem Timothy Bradleya (27-0, 11 KO) z Devonem Alexandrem mówiło się, że lepszy z tej dwójki stanie w kolejnej potyczce oko w oko z Amirem Khanem (24-1, 17 KO). Czy ci panowie rzeczywiście się spotkają jeszcze nie wiadomo, ale póki co Timothy (na zdjęciu) zabrał głos w tej sprawie.

- Alexander wyprowadzał średnio 80 ciosów na rundę, ale w walce ze mną wyszło tylko 45 na rundę. Jeżeli więc Khan myśli, że będzie tak bezkarnie mógł uderzać jak to robił z Maidaną, to on chyba sobie żartuje. On nie ma szans by trafiać mnie w taki sam sposób, bo mam jedną z najlepszych obron w dzisiejszym biznesie. Poprzednich 27. moich rywali oglądało moje wcześniejsze pojedynki i byli przekonani, że znaleźli na mnie sposób, jednak żaden z nich nie dał rady. Khan może sobie polować tym swoim prawym podbródkowym, ale potem w trakcie walki będzie tak przestraszony, że nie będzie uderzał nim zbyt często. Może nie będę wyglądać na jego tle jakoś spektakularnie, ale na pewno go pokonam - uważa Bradley.

- Zdaję sobie sprawę, iż to nie będzie łatwa przeprawa. Khan ma szybkie ręce, jednak popełnia też dużo błędów, które ja bym wykorzystał - zakończył mistrz świata kategorii junior półśredniej według federacji WBC i WBO.