WYWIAD Z MICKY WARDEM
Wszystkim fanom pięściarstwa Micky Ward (38-13, 27 KO), kojarzy się przede wszystkim z trzema niezwykle brutalnymi i zaciętymi wojnami z Arturo Gattim (40-9, 31 KO). Jednakże o tym 45-letnim, niezwykle bojowym i ambitnym pięściarzu, który już od 8 lat przebywa na sportowej emeryturze, zrobiło się ostatnio głośno z innego powodu. Wszystko za sprawą nominowanego do Oscara aż w 7 kategoriach, biograficznego filmu ‘Fighter’. Poniżej przedstawiamy wywiad z twardym jak stal ‘Irishem’, w którym opowiada między innymi o sparingach z Markiem Wahlbergiem, relacjach z Gattim i brytyjskiej scenie bokserskiej.
- Co myślisz o tym filmie? Czy dobrze przedstawia twoje życie w Lowell, gdzie trenowałeś ze swoim starszym bratem i gdzie zaczął brać kokainę?
Micky Ward: Niektórym osobom z mojej rodziny się nie podoba i w pełni ich rozumiem. Ja jednakże uważam, że jest wspaniały.
- Czy powrót do tych bolesnych wspomnień był dla ciebie trudny?
MW: W filmie zostało dokładnie pokazane jak dorastałem. Takie rzeczy jakich doświadczyłem się zdarzają, ale muszę przyznać, że czasami nie było łatwo znowu do nich powrócić.
- Jak według ciebie wypadł odtwarzający cię Mark Wahlberg i czy podobały ci się sceny bokserskie?
MW: Według mnie Mark wykonał świetną robotę i naśladował mnie perfekcyjnie. Trenował bardzo ciężko i wylał hektolitry potu na treningach. W filmie wykonuje nawet moją ulubioną akcję, czyli uderza lewym na górę i na dół. Podczas treningów zranił tym nawet kilku chłopaków. Nawet ja z nim sparowałem i muszę przyznać, że ma bardzo silny cios. Zaraz dawałem mu też możliwość posmakować mojego, ale wiedział co go czeka i uciekał (śmiech).
- Jak sądzisz, czy ten film spowoduje, że staniesz się tak popularny jak Jake La Motta po nakręceniu ‘Wściekłego Byka’?
MW: Nie mam pojęcia. Praca na planie sprawiła mi dużo przyjemności. Czas pokaże, czy będzie to tak wielkie dzieło jak ‘Wściekły Byk’. ‘Fighter’ nie jest tylko o boksie, więcej w nim o braterskiej więzi i przeciwnościach losu, które można pokonać.
- Christian Bale, który gra twojego brata Eklunda i Melissa Leo grająca twoją matkę, wygrali Złote Globy za najlepsze role drugoplanowe. Obydwoje zostali również nominowani do Oscarów, a ‘Fighter’ jest poważnym kandydatem, aby zwyciężyć w kategorii na najlepszy film.
MW: Wszyscy w tym filmie byli doskonali, ale najlepszy bez wątpienia był Christian Bale. On był po prostu dokładnie taki jak mój brat, jak doskonała kopia.
- Niestety w tym miesiącu twoja mama miała atak serca. Jak ona się teraz czuje?
MW: Trochę lepiej, ale ciągle czeka ją długa droga do odzyskania pełni sił.
- Dlaczego ‘Fighter’ kończy się w momencie pokonania Shea Peary'ego i wywalczenia przez ciebie tytułu mistrza świata. Czemu nie pokazano twojej słynnej trylogii z Arturo Gattim?
MW: Dlatego, że film ukazuje głównie moje relacje rodzinne, a te po zwycięstwie nad Pearym w końcu ułożyły się szczęśliwie.
- Czy doczekamy się drugiej części?
MW: Nie wiem, może kiedyś? Ja lubię trzymać się od wszystkiego z daleka i żyć jak normalny, zwykły człowiek. Tam gdzie mieszkam w Lowell, mam swoją własną salę treningową i klub bokserski i to sprawia mi ogromnie dużo przyjemności. Ale nigdy nie mów nigdy (śmiech).
- Czy przyjaźniłeś się z Gattim poza ringiem?
MW: On był prawdziwym sportowcem. Ogromnie szkoda, że nie ma go już wśród nas [Arturo Gatti został znaleziony martwy dwa lata temu w jednym z hoteli w Brazylii]. Nazwę to tak, w ringu próbowaliśmy się nawzajem pozabijać, ale po walce byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi.
- Czy to on był twoim najtrudniejszym przeciwnikiem?
MW: Myślę, że jednym z najtrudniejszych, bo stoczyłem wiele ciężkich walk. Z Arturo spotykałem się trzy razy i zawsze to były potworne wojny. Gdy sobie teraz czasem oglądam te walki, to wydaje mi się, że byliśmy wariatami (śmiech).
- Co cię motywowało w ringu?
MW: Miłość do boksu. Bycie pięściarzem to wyrzeczenia i ciągłe poświęcenie, to podporządkowanie wszystkiego po to, aby osiągnąć zwycięstwo. Ja oddałem wszystko dla boksu. Nigdy się nie obijałem, ani na treningach, ani podczas walki. Zaczynałem moją karierę w kategorii wagowej do 140 funtów i w takiej samej ją zakończyłem. Możecie sobie tylko wyobrazić jak wiele pracy musiałem włożyć w to, żeby utrzymać ciało w limicie.
- Jak oceniasz dzisiejszy boks zawodowy w Wielkiej Brytanii?
MW: Jedynymi którzy przykuwają moją uwagę są mistrz WBA Amir Khan i mistrz tej samej federacji, ale w wadze ciężkiej Londyńczyk David Haye. Khan jest niesamowicie szybki, silny i ma dobry lewy prosty. Zrobił też niezwykłe postępy od czasu gdy rozpoczął współpracę z Freddie Roachem. Myślę, że czeka go świetlana przyszłość. Jeżeli chodzi o Haye to też świetny bokser, ale ogólnie waga ciężka nie prezentuje aktualnie zbyt wysokiego poziomu.
Naprawde mi Ciebie zal.
Film zapowiada sie znakomicie, nie moge sie doczekac zeby go obejzec.
Do Warda zawsze będę miał ogromny szacunek, wspaniały bokser, niesamowita postawa w ringu.
Swoją drogą, człowiek się starzeje - pamiętam gościa, jak walczył, a tu już filmy o nim kręcą:)
"W Polsce nie chcę już walczyć z bumami. Jeżeli miałbym teraz z kimś walczyć u nas to z Wawrzykiem, albo z Albertem Sosnowskim. Z jakimiś Słowakami czy Czechami to nie – mówi pięściarz."
No - z Ondrejem Pala moglby powalczyc. :)
http://sport.onet.pl/boks/jesli-mialbym-z-kims-walczyc-w-polsce-to-z-wawrzyk,1,4162654,wiadomosc.html
Zal mi bardziej komentarzy pokroju Twojego. Kolega poza jednym bykiem wyraził tylko i wyłącznie swoją opinię. Widać pewna gazeta przysłania Ci oczy. Pluralizm polityczny powinien pozwalać na agresję w dwie strony, a nie tylko używanie słów-pałek przez tych poprawnych. Nawet jeżeli nie podzielam poglądów kolegi to powinienem je szanować. Nie można wyrzucać poglądów, których nie podzielamy poza nawias dyskusji, bo to przemienia dyskurs w klepanie się po dupach tych, co myślą tak samo. Masz przykłady z innej strony, ciekawe czy je też wymieszasz z błotem:
Żydowskie pismo "Archives israelito" (1865): "Co się tyczy Talmudu, to uznajemy jego bezwzględną wyższość nad Prawem Mojżesza".
Kilka cytatów z Talmudu:
"Tylko Żydzi są ludźmi, goje nie są ludźmi, tylko bydłem" (Keritot 6b)
"Stworzył ich (Bóg) w kształcie ludzi na cześć Izraela, nie są bowiem stworzeni akum w innym celu, jak dla służenia im (Żydom) dniem i nocą; i nie można im dać nigdy spoczynku od tej ich niewoli. Nie przystoi bowiem synowi króla (Izraelicie), by mu służyły zwierzęta we własnej postaci, lecz zwierzęta w postaci ludzkiej" (Midrasz Talpioh 255b)
"Goje zostali stworzeni, by służyć Żydom jako niewolnicy" (Midrasch Talpioh 225).
"Stosunek seksualny z gojem jest jak stosunek ze zwierzęciem" (Ketubot 3b).
"Żyd może obrabować i zamordować goja. Za zamordowanie goja nie może być kary śmierci" (Sanhedrin 57a)
Czekam na komentarz. Mało związane z boksem, ale ćwierćintelektualizmu tolerować nie można. Naoglądał się MTV i TVN i żal mu innych. Odwiedź jakieś hospicjum lub szpital, wtedy zobaczysz, że są ludzie, których naprawdę może być żal. Nie nadużywaj słów, których nie potrafisz umieścić w kontekście.
"Wspaniały twardy biały mężczyzna z ciekawym życiorysem bierzmy z takich właśnie sportowców przykład on przypomina mi trochę Tomka Adamka taki sam walczak jak on." - powinno byc rozbite na 3 tak na oko.
Yuri
Gdzie Mroczny wszedł na ścieżkę antysemityzmu? Widać poza używaniem modnych słów-pałek, które mają kompromitować drugą stronę, nic nie wnosisz. Można akceptować prawo do istnienia państwa Izrael, ale być przeciwnikiem ideologii syjonistycznej. Jej elementem jest na przykład działalność Mosadu. David Ben-Gurion, początkowo nie chciał takiego wykorzystywania służb specjalnych, jak to sie czyni od lat 60. Cały czas za pomocą słowa-pałki "holocaust", państwo Izrael działa ponad prawem. Izrael złamał prawo międzynarodowe w kwestii poliferacji broni jądrowej, po zamachu na sportowców w 1972 roku (Monachium), tropili i zabijali osoby w niego zaangażowane (Golda Meir, ówczesna premier Izraela powiedziała to oficjalnie, że każda osoba zaangażowana w zamach zostanie zabita) - ostatnia osoba została zabita w latach 90. (po drodze zabili kilka osób niewinnych). Izrael każde takie działanie tłumaczy "ochroną ciągłości państwa" i holocaustem, po drodze samemu zmieniając się w bezwzględnych katów. Obecnie polują na naukowców irańskich w Teheranie - tych związanych z programem atomowym.
Yuri - najpierw edukacja i wyciąganie wniosków, bo widać szkolnictwo polskie polegające na kształceniu na pamięć, pozostawiło swoje piętno. Do tego mniej telewizji, więcej książek. Tam można się dowiedzieć naprawdę interesujących rzeczy, często stojących w opozycji do sposobu opisywania rzeczywistości przez nasze "środowisko dziennikarskie", w którym notabene pluralizmu brakuje. Dochodzi PiS do władzy - leci ekipa poprzedników, doszła PO - leci program Pospieszalskiego z ramówki. To pokazuje małość tego całego towarzystwa i strach przed jakąkolwiek krytyką. Mamy w końcu demo***, więc tych co jest mniej trzeba niszczyć.
Powiedział to z czym się zgadzam i nie widzę w tym nic dyskryminującego kogoś innego...
Ja nie popieram demokracji jako tako, popieram wolność słowa...natomiast gadanie "PiSem zalatuje" jest kompletną ignorancją, ja uważam podobnie jak bokspoznan czy Mroczny a jednocześnie nie znoszę PiSu jak i innych partii zasiadających w Sejmie...
Znakomity, a Ward to wspaniały, normalny bokser.
I tu się w pełnie z Tobą zgadzam. Ciekawe reportaże na temat Izraela, robił swojego czasu Waldemar Milewicz.
Wojny Ward-Gatti to klasyki!!:)